Telewizyjny spinoff jest uświęconą tradycją, sięgającą dziesięcioleci wstecz do czasów, gdy postacie były wprowadzane w skeczach w programie rozrywkowym, a następnie otrzymywały swój własny, pełnoprawny serial zaledwie kilka miesięcy później. Odpowiednia postać lub koncepcja może wprowadzić spinoff do popkulturowej stratosfery, gdzie może on przetrzeć szlaki nowymi historiami, a może nawet stać się większym hitem niż jego poprzednik.
Tak, złe spinoffy mogą po prostu powiedzieć „Hollywood nie ma już pomysłów!”, ale te najlepsze pozostawiają po sobie chęć na więcej z rosnącego fikcyjnego uniwersum. W tym duchu, oto niektóre z najlepszych telewizyjnych spinoffów wszech czasów.
The Andy Griffith Show (1960-1968)
W 1960 roku, Andy Griffith pojawił się w The Danny Thomas Show jako wiejski szeryf o imieniu „Andy Taylor” w fikcyjnym miasteczku Mayberry. Charakter pracował, a w ciągu kilku miesięcy Griffith miał swój własny show. Po drobnych poprawkach we wczesnych sezonach narodziła się telewizyjna legenda.
The Andy Griffith Show to wciąż, prawie 60 lat po debiucie, serial będący synonimem amerykańskości i dziwności małego miasteczka. A szeryf Andy Taylor nadal jest postacią niemalże podobną do Atticusa Fincha. Serial zapoczątkował swój własny, hitowy spinoff Gomer Pyle, U.S.M.C., i nadal jest regularnie wymieniany jako jeden z najlepszych seriali telewizyjnych wszech czasów.
Green Acres (1965-1971)
Małe miasteczko Hooterville i jego wiele dziwacznych postaci mogło być wystarczające, aby zawrzeć je w jednym serialu, ale CBS chciało więcej. Tak więc, twórca Jay Sommers stworzył serię towarzyszącą Petticoat Junction, a Green Acres został narodzony.
Pokaz pozostaje ulubionym, który wyrósł poza sukces Petticoat Junction dzięki w nie małej części chemii między Eddiem Albertem i Evą Gabor jako dwóch ryb z wody prowadzi, ale prawdziwy blask Green Acres leży w surrealistycznym podejściu do życia w Hooterville. W serialu udało się wykorzystać wszystko, od telefonu na szczycie słupa telefonicznego po pozornie telepatyczną świnię, i wszystko to w jakiś sposób się opłaciło.
The Jeffersons (1975-1985)
W „Wszystko w rodzinie” legenda telewizji Norman Lear i spółka stworzyli jeden z najbardziej wpływowych, wnikliwych i sławnych sitcomów, jakie kiedykolwiek powstały. Następnie, zaledwie cztery lata później, zrobili to ponownie. The Jeffersons, opowiadający o przeprowadzce tytułowej rodziny z domu obok rodziny Bunkerów w Queens do „luksusowego apartamentu” na Manhattanie, wykorzystał nieustraszone podejście All in the Family do kwestii społecznych swojej epoki i dodał do tego własną nutę, dając nam jedną z najbardziej czczonych afroamerykańskich rodzin w telewizji i pierwsze poważne telewizyjne przedstawienie międzyrasowej pary.
Maude (1972-1978)
Wszystko w rodzinie było tak wpływowym, zmieniającym paradygmat sitcomem w latach 70-tych, że dostaje dwa spinoffy na tej liście. Jeszcze zanim „The Jeffersons” stało się hitem, Lear i spółka zaczęli tworzyć spinoffy rodziny Bunkerów. Pierwszym z nich był serial Maude, w którym Bea Arthur zagrała tytułową rolę, po tym jak pojawiła się jako kuzynka Edith Bunker we Wszystko w rodzinie. Chęć podjęcia poważnych tematów, takich jak alkoholizm i aborcja, uczyniła z tego serialu jeden z najważniejszych w swojej epoce, a odważna decyzja o wystawieniu wielu odcinków z zaledwie dwiema postaciami – Maude i jej mężem Walterem (Bill Macy) – uczyniła z niego komediowy aktorski majstersztyk.
Szczęśliwe dni (1974-1984)
Szczęśliwe dni rozpoczęły życie jako nieudany pilot, który miał nadzieję uchwycić nostalgię lat 50-tych, i zakończył się emisją w serialu antologicznym Miłość, styl amerykański. Sukces nostalgicznych hitów z lat 50-tych, takich jak Grease i American Graffiti, skłonił ABC do ponownego rozważenia serii, co oznaczało, że do czasu, gdy Happy Days faktycznie trafił na antenę jako własny program, był oficjalnie spinoffem. Jedenaście sezonów i ponad 250 odcinków później, Happy Days stało się amerykańską ikoną. Niewiele programów wywarło taki wpływ na widzów, jak ta wyprodukowana w latach 70-tych, osadzona w latach 50-tych opowieść o obściskiwaniu się w samochodach, tańczeniu u Ala i spędzaniu czasu z Fonziem. Był tak udany, że stał się maszyną spinoffową w swoim własnym prawie, do którego wkrótce dojdziemy.
Laverne & Shirley (1976-1983)
Happy Days było taką potęgą telewizyjną, że zrodziło nie mniej niż siedem serii spinoffowych, z których dwie były animowane, a to nawet nie licząc pilotów, które nie zostały przyjęte. Podczas gdy Mork & Mindy jest nadal znany z wprowadzenia Robina Williamsa do krajowej publiczności, największym sukcesem, który wyszedł z szerszej rodziny Happy Days jest bez wątpienia Laverne & Shirley.
Sukces ten zawdzięcza doskonałej obsadzie z Penny Marshall i Cindy Williams na czele, ale także gotowości do stania się anty-Szczęśliwych Dni na wiele sposobów. Podczas gdy ten pokaz był zakotwiczony w poczuciu podmiejskiego komfortu i beztroskich nocy z przyjaciółmi z liceum, Laverne & Shirley skupiła się w brudnym mieszkaniu i opowiedziała historię dwóch zmagających się samotnych kobiet, które zamierzały spełnić swoje marzenia. Zmienił formułę, ale nigdy nie zrezygnował z poczucia radości, i stał się hitem w swoim własnym prawie. Dał również światu niezapomnianą kombinację, która jest ulubionym napojem Laverne: Mleko i Pepsi. Don’t knock it ’til you try it.
The Simpsons (1989-obecnie)
W 1987 roku, seria dziwnych, ale zabawnych animowanych filmów krótkometrażowych rozpoczęła emisję w Tracey Ullman Show. Dwa lata później, te same postacie zadebiutowały w półgodzinnym sitcomie na FOX, i szybko stały się najpopularniejszą rzeczą na planecie Ziemia.
The Simpsons, który zadebiutuje 31. sezon we wrześniu, jest najbardziej udanym serialem animowanym wszech czasów, ale już dawno przekroczył granice animacji. Wczesne sezony serialu i ich nikczemnie ostra satyra na amerykańskie życie dały początek niezliczonym nowym programom animowanym, mającym nadzieję na dotarcie do bardziej dorosłej widowni, fali, która dała nam przyszłe hity, takie jak South Park i Family Guy. Simpsonowie odnieśli taki sukces, że przestali być serialem telewizyjnym i zaczęli być multimedialnym imperium zanim wielu z ich obecnych fanów w ogóle się urodziło.
Frasier (1993-2004)
Cheers trwał przez 11 sezonów i był jednym z definiujących sitcomów lat 80-tych. Frasier, z Kelseyem Grammarem w roli tytułowego psychiatry, który zamienił Boston na Seattle, w jakiś sposób zdołał przynajmniej dorównać, jeśli nie przewyższyć, swoją macierzystą serię pod względem wpływu na popkulturę. Frasier zdobył pięć kolejnych nagród Emmy dla Najlepszego Serialu Komediowego, zremisował 11 sezonów Cheers i pozostaje podstawą syndykacji dzięki niezapomnianym występom obsady.
Xena: Wojownicza Księżniczka (1995-2001)
W 1995 roku, syndykatowy serial fantasy Herkules: The Legendary Journeys wprowadził wojowniczą księżniczkę o imieniu Xena, graną przez nieznaną wówczas aktorkę o imieniu Lucy Lawless. W tym samym roku Xena otrzymała własną serię fantasy osadzoną w fikcyjnej wersji starożytnej Grecji, która szybko przebiła swoją macierzystą serię.
Dzisiaj, podczas gdy Herkules wciąż ma swoich fanów, Xena jest pamiętana jako fenomen kulturowy, który wyniósł Lawless na szczyt sławy i zainspirował marzenia o szczególnego rodzaju kobietach-złoczyńcach w sercach dzieciaków z lat 90. Do dziś Xena: Wojownicza Księżniczka pozostaje jednym z najważniejszych dzieł gatunku w swojej epoce, a cosplayerzy Xeny wciąż są w pełnej krasie.
Daria (1997-2001)
Powtarzająca się postać z Beavisa i Butt-heada ląduje w swoim własnym sitcomie, w którym analizuje życie licealne i swoje podmiejskie otoczenie poprzez oczy o wąskich oczach i charakterystyczny monoton, a nieoficjalna maskotka Generacji X jest narodzona. Daria pozostaje jednym z najbardziej specyficznych i błyskotliwie skonstruowanych seriali animowanych, które wyłoniły się z fali animacji dla dorosłych w latach 90. i pozostaje takim kamieniem milowym, że spinoff, Jodie, jest już w drodze.
Prawo & Porządek: Special Victims Unit (1999-obecnie)
W teorii, Prawo Dicka Wolfa & Order franchise może uruchomić nieskończoną liczbę połączonych serii spinoff, i jak dotąd Wolf i spółka byli chętni do przetestowania tej teorii z pięcioma spinoffami i licząc, nie wspominając o połączonym uniwersum One Chicago. Z odpowiednim haczykiem na napisy i właściwą obsadą, można z łatwością stworzyć hit za hitem.
Prawo & Order: Special Victims Unit – technicznie rzecz biorąc spinoff zarówno Law & Order i Homicide: Life on the Street – okazał się być czymś wyjątkowym, jednak, o czym świadczy jego nadchodzący, rekordowy 21 sezon na NBC. Jego obsada, na czele z Mariską Hargitay (choć detektyw John Munch Richarda Belzera jest technicznie łączącą się postacią spinoffową), jest nieskończenie przekonująca dla widzów, a obecność Ice-T pomogła mu stać się magnesem na memy, w niemałej mierze dzięki Johnowi Mulaneyowi.
Angel (1999-2004)
Spinoff Buffy the Vampire Slayer wydawał się nie do pomylenia w 1999 roku, kiedy serial był jedną z najgorętszych rzeczy w telewizji, ale Angel niekoniecznie był najbezpieczniejszym wyborem. Decyzja o skoncentrowaniu serialu wokół wampira z duszą (David Boreanaz), który przeprowadził się do Los Angeles i zaczął pomagać ludziom, jednocześnie pokutując za swoje grzechy z przeszłości, wymagała mroczniejszego akcentu przy jednoczesnym zachowaniu dowcipu i tempa Whedonverse, i jakoś serial to pociągnął. Angel z łatwością porusza się pomiędzy zabawą w polowanie na potwory a moralitetem torturowanej duszy, a do dziś finał serii pozostaje jednym z największych upadków mikrofonu w historii telewizji.
NCIS (2003-obecnie)
Spinoff JAG, NCIS pojawił się na początku lat 2000 jako kolejny technologicznie ciężki serial proceduralny w czasie, gdy CSI rządziło na antenie. Od tego czasu stał się jednym z najbardziej popularnych seriali XXI wieku, uczynił Marka Harmona symbolem seksu i zapoczątkował dwie własne serie spinoff. W swoim 17. sezonie NCIS już dawno przerósł program, który go zapoczątkował i stał się jednym z głównych bohaterów.
The Colbert Report (2005-2015)
Czasami trudno jest opisać komuś, kto nie widział go na żywo, jak silny i wpływowy stał się The Daily Show with Jon Stewart we wczesnych latach 2000. Mieszanka ironii i ostrego komentarza sprawiła, że program stał się obowiązkową pozycją w telewizji i choć od tego czasu powstało wiele jego imitacji, jak dotąd jedyną, która zbliżyła się do osiągnięcia tego samego efektu jest The Colbert Report.
The Report, z udziałem Stephena Colberta jako jego wersja pompatycznego konserwatywnego komentatora o imieniu „Stephen Colbert”, mieszał karykaturę prawicowych mediów z niestrudzonym poczuciem empatii i radości, co uczyniło go hitem w całym spektrum politycznym i zdobyło uznanie wszystkich, od Emmy po Peabody Awards. Nawet jako fikcyjna wersja samego siebie, „Stephen Colbert” był tak sympatyczny, że powierzono mu przejęcie The Late Show po odejściu Davida Lettermana na emeryturę.
Better Call Saul (2015-obecnie)
Spinoff każdego ukochanego serialu to odważne posunięcie, ale spinoff jednego z najbardziej ukochanych i uznanych seriali XXI wieku, jednego, który już został zaliczony do najlepszych seriali w historii medium? To coś, czego niewielu twórców miałoby odwagę się podjąć. Na szczęście twórca Breaking Bad, Vince Gilligan, dostrzegł coś więcej w tym, jak Jimmy McGill (Bob Odenkirk) stał się Saulem Goodmanem, a rezultatem jest serial, który dorównuje swoim poprzednikom – mrocznie zabawny, często wstrząsający fabułą.