Articles

20 Najlepszych Piosenek Radiohead

Posted on

Radiohead istnieją już od nieco ponad 30 lat i wydali dziewięć albumów studyjnych; przynajmniej jeden z ich albumów zajmuje wysokie miejsce na każdej liście najlepszych albumów wszech czasów. Wpływ brytyjskiego zespołu na świat jest niezaprzeczalny, więc musieliśmy stworzyć listę ich najlepszych piosenek.

Zbicie tak zróżnicowanej dyskografii w tak długim okresie czasu jest trudnym zadaniem. Ale zebrałem siły, by przebrnąć przez ból i łzy, po prostu będąc na luzie z definicją „najlepszy”. Poszedłem w kierunku mieszanki ulubionych utworów fanów i krytyków, które pasują do moich własnych, jak również kilku osobistych wyborów, ponieważ jestem chciwy. Miałem też zasadę, by na każdy album przypadała co najmniej jedna piosenka, z naciskiem na utwory ważne kulturowo i muzycznie.

Nadal nie było to łatwe. Warto też zauważyć, że dziewiąty album Radiohead, „A Moon Shaped Pool”, ukazał się w maju, ale żadna z nowych piosenek nie znalazła się na tej liście. Albumy Radiohead dają wiele do przetrawienia, a to wymaga czasu, więc bądźcie czujni, jeśli ocenimy nowy materiał i to, jak pasuje do Radiohead, które wszyscy już znamy. Na razie, oto 20 najlepszych piosenek Radiohead.

„Creep”

Zaczynamy tę listę od piosenki, która zapoczątkowała karierę Radiohead, z ich debiutu „Pablo Honey”. Ale włączenie „Creep”, piosenki, którą sam zespół kocha/nienawidzi (ale głównie nienawidzi), nie jest żartem ani ustępstwem. Tak, ten utwór był skrojony na miarę rynkowej kategorii Gen X, ale przedchóralne uderzenia gitary Jonny’ego Greenwooda, strzelisty wokal Thoma Yorke’a w moście i liryczne skupienie na alienacji można teraz usłyszeć jako pełne miłości prekursorstwo dalszych eksperymentów i lewicowej estetyki Radiohead. Urocze, naprawdę.

„True Love Waits”

„True Love Waits” nie został nawet oficjalnie wydany, ale już jest uważany za klasyk. Oto, jaką obsesję mają fani Radiohead. Piosenka ukazuje Yorke’a w jednym z jego najbardziej kruchych stanów lirycznych, więc ma sens, że prawie wszystkie występy na żywo przedstawiają go solo ze starą sześciostrunową struną. Podczas gdy tylko wersja live została wydana do tej pory (na EP-ce „I Might Be Wrong”), nie bądźcie zaskoczeni, że pewnego dnia usłyszycie wersję nagraną.

„Just”

Fani Radiohead są tak przyzwyczajeni do „Just” z „The Bends”, że łatwo zapomnieć (po prostu) jak dziwaczna jest ta piosenka. Niespodziewane przesunięcia harmoniczne, dzika dynamika, riffy wychodzące uszami. Ale to właśnie gitarowe solówki Jonny’ego Greenwooda w jakiś sposób przewyższyły je wszystkie, dając początek jednej z najbardziej unikalnych i osobliwych rockowych piosenek lat 90. A do niej powstał niezwykły teledysk. Obejrzyjcie go poniżej.

„Fake Plastic Trees”

Słyszeliście tę piosenkę wcześniej, nawet jeśli nie słyszeliście *tej* piosenki wcześniej. „Fake Plastic Trees” był dokładnie takim typem bombastycznej, przesadnie dramatycznej, bardzo atrakcyjnej rynkowo piosenki, którą kopiści Radiohead wykorzystywali przez ponad dekadę. Ale nic nawet nie zbliża się do unikalnych cech „Fake Plastic Trees” (cech, które wytwórnia Radiohead w pewnym momencie próbowała wyeliminować). I hej, spójrzcie na te teksty; to nie jest jakaś tam ballada z gatunku run-of-the-mill.

„There There”

Radiohead znajduje swój groove w „There There”, utworze, który składa rytmiczny hołd Can, napędzany przez tomy i chrupiące gitarowe riffy. Jest to jeden z bardziej niedopowiedzianych kawałków na „Hail to the Thief”, ale zawiera jedno z najlepszych wyrażeń Yorke’a w jednym z jego najlepszych tekstów: „Just ’cause you feel it, doesn’t mean it’s there.” Piękna prawda.

„The Tourist”

Nie znajdziecie „The Tourist” na prawie żadnej liście tego typu, ponieważ nie jest to utwór kanonizowany lub „ważny” w sposób, w jaki wiele piosenek Radiohead jest. Ale jest na tej liście, ponieważ jest to przepiękny utwór, którego muzykalność w zwolnionym tempie współgra z błaganiem Yorke’a do „idiotycznych” turystów, by „zwolnili”. To lekko żartobliwy poetycki gest w obliczu coraz bardziej hiperaktywnego, rozpędzonego świata, który z każdym rokiem staje się coraz bardziej aktualny. BTW, ten został napisany przez Jonny’ego Greenwooda.

„Lotus Flower”

Przed memem „Hotline Bling”, był mem „Lotus Flower”. W teledysku do piosenki Yorke porusza swoim ciałem w dziwaczny, hipnotyczny, czasem niedorzeczny sposób, inspirując edycje, remiksy i gify jak Drake. Ale w przeciwieństwie do Drake’a, nie był to celowy chwyt marketingowy, by zdobyć #1. W rzeczywistości „Lotus Flower” nie został nawet wydany jako singiel, ale i tak wszedł na listę przebojów, otrzymał trzy nominacje do Grammy i stał się ulubieńcem fanów. Mogło również poszczycić się jednym z najpiękniejszych refrenów Radiohead na albumie, na którym prawie w ogóle ich nie było (np. „The King of Limbs”).

„Exit Music (For a Film)”

Jeśli chcesz pokazać komuś, jak wszechstronny jest głos Yorke’a, nie szukaj dalej niż w „Exit Music (For a Film)”. Piosenka – pierwotnie słyszana w innej formie podczas napisów końcowych remake’u „Romeo + Julia” z 1996 roku – przechodzi od dudniącego barytonu Yorke’a do sekcji mostkowej, w której jego głos powoli przesuwa się w górę skali, aż do porywającej kulminacji utworu, gdzie zniekształcony bas, uderzająca perkusja, syntezatory i gitara uzupełniają jego zdumiewający występ wokalny. Kończy się muzycznym katharsis, pasującym do tragedii.

„Pyramid Song”

Jeden z bardziej wzruszających, konwencjonalnie „emocjonalnych” utworów, które wyszły z sesji „Kid A”/”Amnesiac”, „Pyramid Song” był pierwszym oficjalnym singlem Radiohead od czasu „OK Computer” (Radiohead nie wydali żadnego z „Kid A”). Pianistyczny utwór zawsze sprawiał wrażenie bezdomnego: był jednym z kilku utworów, które powstały przed „Kid A”, ale nie zostały na nim wydane; został dziwnie umiejscowiony na „Amnesiac”; a niekonwencjonalna sygnatura czasowa wywoływała uczucie dyslokacji i wykorzenienia. Ale utwór jest niezaprzeczalny, tak zachwycający, jak tylko Radiohead kiedykolwiek było.

„Treefingers”

Napór mediów, że „Kid A” nie ma gitary był zawsze przesadzony, ale z pewnością było niespodzianką odkrycie, że nawet „Treefingers”, osławiony ambientowy instrumental umieszczony w połowie albumu, został stworzony przez Yorke’a przepuszczającego gitarowe pętle Eda O’Briena przez swój sampler. Choć ci, którzy odzwyczaili się od alternatywnego rocka, mieli problemy z przetworzeniem jego muzycznego słownictwa i teksturalnych wykopalisk, utwór ten pozostaje jednym z najbardziej śmiałych utworów Radiohead, podkreślającym przestrzeń i fizyczność, którą najlepiej poczuć, a nie po prostu „usłyszeć”.”

„I Will”

Jeden z moich osobistych faworytów, „Like Spinning Plates”, nie pojawia się na tej liście, ale „I Will” – którego wsteczna wersja położyła podwaliny pod „Like Spinning Plates” – jest miłym kompromisem. Utwór, który pierwotnie można było usłyszeć jako klip z próby podczas filmu dokumentalnego Granta Gee „Meeting People Is Easy”, to krótki, przejmujący numer, nagrany w wersji pozbawionej pogłosu i harmonii na „Hail to the Thief”. Wersja na żywo jest ze wszech miar lepsza (nawet rozszerzona wersja z „Hail to the Thief” jest lepsza), ale bez względu na formę, piosenka pokazuje niesamowite mistrzostwo Yorke’a w zakresie harmonii i melodii, zwłaszcza w rejestrze molowym.

„Talk Show Host”

Kolejny utwór związany z remakiem „Romeo + Juliet”, ale również wydany jako strona B na singlu „Street Spirit”, „Talk Show Host” od dawna był ulubieńcem fanów, nawet przed wydaniem „OK Computer” w 1997 roku. Piosenka ma już 20 lat, ale jej niemożliwa kombinacja rzadkich gitar, pełzających linii basu i programistycznych bitów brzmi tak dobrze, że pasowałaby do „The King of Limbs” z 2011 roku.”

„Bloom”

Radiohead mają talent do wybierania pierwszych piosenek na początek swoich albumów, od „You” i „Planet Telex” do „Airbag” i „Everything In Its Right Place”. Jednak „Bloom”, ze swoimi hipnotycznymi teksturami, skomplikowanymi wzorami i niespodziewanym flugelhornem, nadał „The King of Limbs” ton, któremu reszta albumu nigdy nie dorównała. I tak jak genialnie to wszystko brzmiało, to wyjątkowy bas Colina Greenwooda sprawił, że utwór naprawdę się wyróżniał, stawiając go obok „Airbag”, „Talk Show Host” i „The Amazing Sounds of Orgy” (wśród wielu innych) jako jego błyszczące momenty.

„Pearly*”

Kolejna niesamowita strona B wśród wielu, „Pearly*” pierwotnie pojawiła się na EP-ce Radiohead „Airbag”, ale zyskała swoją reputację dzięki płonącemu wykonaniu na żywo, które było o wiele bardziej propulsywne, energiczne i nieskrępowane, popychając ich rockową estetykę do najbardziej destrukcyjnego i ekstremalnego końca. Ognista konkluzja piosenki poprzedzona jest jedynym momentem wytchnienia: falsetem Yorke’a nad zniekształconymi arpeggiami, oczyszczeniem po paskudnym dysonansie i seksualnych tekstach.

„How to Disappear Completely”

„How to Disappear Completely”, być może najbardziej przystępna piosenka na „Kid A”, ma ogromne znaczenie dla zespołu. Dla Yorke’a była ona głęboko osobista, słowa pochodzą po części z rad, jakich Michael Stipe z R.E.M. udzielił mu podczas trasy „OK Computer”, by poradził sobie ze stresem związanym ze sławą i znojem koncertowania („I’m not here / This isn’t happening”). Dla Jonny’ego Greenwooda aranżacje smyczkowe utworu pomogły zapoczątkować karierę kompozytorską, prowadzącą do głośnej pracy nad ścieżkami dźwiękowymi dla reżyserów takich jak Lynne Ramsay i Paul Thomas Anderson. Czy wspomniałem już, jak oszałamiająca jest ta piosenka?

„Street Spirit (Fade Out)”

Opresyjnie ponury, a jednocześnie wspaniały, „Street Spirit” z niezaprzeczalnym wdziękiem zakończył nieoczekiwaną karuzelę, jaką był „The Bends”. Tutaj artyzm Radiohead nie mógł być już kwestionowany, a zaangażowanie zespołu w popychanie rocka w nowe obszary, a nas w nowe sposoby odczuwania, stało się oczywiste. To właśnie ten utwór pomógł wyczyścić wszystko, zanim potężny „OK Computer” zmienił wszystko w zespole i współczesnej muzyce rockowej.

„Kid A”

Podobnie jak „The Tourist,” „Kid A” nie jest natychmiastowym ulubieńcem fanów, ale był to pierwszy utwór, który najwyraźniej wyznaczył punkt zwrotny w używaniu wokalu przez Radiohead. Jeśli jednym z celów Yorke’a było zniszczenie swojego głosu/osobowości po „OK Computer”, to „Kid A” (piosenka) jest tego doskonałym przykładem. Na potrzeby tego utworu Yorke czytał losowo wybrany tekst z kapelusza i przepuszczał go przez Ondes Martenot (wczesny instrument elektroniczny), podczas gdy Jonny Greenwood improwizował jego melodię. Był to prawdziwy muzyczny eksperyment, który zaowocował jedną z najbardziej unikalnych piosenek w dyskografii zespołu. Nawet John Mayer zrobił jej solidny cover – pomyślcie o tym przez chwilę.

„Nude”

„Nude” po raz pierwszy usłyszeliśmy podczas końcówki trasy koncertowej Radiohead „OK Computer” i, podobnie jak w przypadku „I Will”, szeroko, gdy pojawił się w rozszerzonej formie na końcu „Meeting People Is Easy”. Tamta epicka, pełna organów (i lepsza) wersja – pierwotnie nagrana na potrzeby „OK Computer” – została 10 lat później przekształcona w dubowe, zorientowane na groove cudo, które pojawia się na „In Rainbows” z 2007 roku. Podobnie jak w przypadku „I Will” i innych minorowych utworów z tamtej epoki – „Exit Music”, „Bishop’s Robes”, „Lucky” – uwagę przyciąga tutaj nienaganne uchwycenie harmonii przez Yorke’a. (Poszukajcie akustycznej wersji na żywo na YouTube dla najbardziej surowego przykładu.)

„Paranoid Android”

Nic w „Paranoid Android” – pierwszym singlu z „OK Computer” – nie ma sensu: Akordy nie pasują do siebie. Sekcje wydają się pomieszane. Nie ma jasnej narracji. Melodie są zbyt dziwne. Chór brzmi na ucięty. Piosenka jest za długa! Ale są to również powody, dla których jest to jedna z najlepszych piosenek Radiohead. „Paranoid Android” był ich pierwszą prawdziwie oryginalną artystyczną wypowiedzią, jawnym szokiem dla pokolenia MTV, wieżową popową mutacją, która była i nadal jest swoją własną, osobliwą bestią, brzmiącą jak nic innego przed nią lub po niej.

„Idioteque”

Radiohead w jakiś sposób przekształcili krótką próbkę eksperymentalnej muzyki komputerowej (autorstwa kompozytora Paula Lansky’ego), w najlepszą piosenkę w swojej karierze. Utwór ten, niesiony przez gwałtowny, wybuchowy elektroniczny beat, przywoływał wyobrażoną apokalipsę poprzez obrazy zmian klimatycznych i kapitalistycznego wyzysku, Yorke nie tylko ucieleśniał strach i obrzydzenie, chciwość i dezorientację takiej przyszłości, ale także sam wtapiał się w hałas, bezceremonialnie zapętlony, odcięty i nie potrafiący się właściwie komunikować. Na „Idioteque” Radiohead pokazywali, a nie opowiadali, czego efektem jest jedna z najbardziej naglących, definiujących piosenek tysiąclecia.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *