Jest 4/20, dzień, w którym dziesiątki tysięcy Amerykanów zbierają się w całym kraju, aby świętować narkotyk, który pozostaje nielegalny w USA: marihuanę.
20 kwietnia (lub 4/20) jest ceniony przez palaczy trawki na całym świecie jako powód do częstowania się z przyjaciółmi i masowymi tłumami każdego roku. Duże wiece odbywają się w całym kraju, szczególnie w takich miejscach jak Kolorado i Kalifornia, gdzie marihuana jest legalna.
Ale wraz z rosnącym poparciem dla legalizacji marihuany, uroczystości stają się coraz bardziej mainstreamowe i skomercjalizowane. W rezultacie, firmy związane z marihuaną chcą wykorzystać święto, aby znaleźć więcej sposobów na sprzedaż i marketing swoich produktów. To stawia 4/20 w ostrym kontraście do święta, które kiedyś było obchodzone przez kontrkulturowy ruch złożony głównie z hipisów i innych, którzy potępiali chciwość, wpływy korporacji i wszystko, co mainstreamowe. I to mówi nam wiele o tym, jak marihuana zmienia się w Ameryce wraz z legalizacją marihuany.
Co to jest 4/20? I dlaczego przypada na 20 kwietnia?
4/20 to, w skrócie, święto marihuany.
Dlaczego 20 kwietnia? Istnieje kilka możliwych wyjaśnień, dlaczego dzień świętowania entuzjastów marihuany przypadł właśnie na ten dzień, ale prawdziwe pochodzenie pozostaje pewną tajemnicą.
Steven Hager, były redaktor skupionego na marihuanie serwisu informacyjnego High Times, powiedział New York Timesowi, że święto powstało w wyniku rytuału zapoczątkowanego przez grupę uczniów szkoły średniej w latach 70-tych. Jak wyjaśnił Hager, grupa kalifornijskich nastolatków rytualnie paliła marihuanę każdego dnia o 16:20. Rytuał ten rozprzestrzenił się i wkrótce 420 stało się kodem dla palenia marihuany. Ostatecznie 420 zostało przekształcone w 4/20 dla celów kalendarzowych i tak narodził się dzień świętowania. (Grupa Kalifornijczyków opublikowała dokumenty uprawomocniające tę teorię, ale nie jest jasne, czy ich twierdzenia są ważne.)
Jednym z powszechnych przekonań jest to, że 420 był kodeksem policyjnym lub karnym Kalifornii dla marihuany, ale nie ma dowodów na poparcie tych twierdzeń.
Inna teoria mówi, że w marihuanie jest 420 aktywnych związków chemicznych, stąd oczywiste połączenie między narkotykiem a liczbą. Ale w marihuanie jest ponad 500 aktywnych składników, a tylko około 70 to kannabinoidy unikalne dla rośliny, według Holenderskiego Stowarzyszenia na rzecz Legalnej Marihuany i Jej Składników jako Medycyny.
Mniej znana możliwość pochodzi z opowiadania „In the Walls of Eryx” z 1939 roku autorstwa H.P. Lovecrafta i Kennetha Sterlinga. Historia opisuje „ciekawe rośliny mirażowe”, które wydawały się dość podobne do marihuany i wydawały się wciągać narratora na haju, według jego zegarka, około 4:20. Ponieważ historia pochodzi z 1939 r., jest to prawdopodobnie najwcześniejsze pisemne powiązanie między marihuaną a 420.
Niezależnie od pochodzenia, 4/20 stało się ogromnym świętem dla miłośników marihuany.
Legalizacja marihuany zmienia 4/20
To, co oznacza 4/20, różni się w zależności od osoby. Niektórzy chcą się po prostu naćpać i dobrze bawić. Inni postrzegają ten dzień jako moment, w którym można naciskać na legalizację, lub świętować legalizację teraz, gdy coraz więcej stanów ją przyjmuje i gdy stoi za nią opinia publiczna.
W latach 70-tych, 4/20 było częścią mniejszego ruchu kontrkultury, który przyjął marihuanę jako symbol protestu przeciwko szerszym problemom systemowym w USA, takim jak wojny zamorskie i władza korporacji w Ameryce. „Marihuana była sposobem, w jaki mówiłeś, że nie jesteś garniturem”, powiedział mi wcześniej Keith Humphreys, ekspert ds. polityki narkotykowej na Uniwersytecie Stanforda.
W ostatnich latach aktywiści legalizacji marihuany próbowali wprowadzić bardziej formalny aspekt do obchodów, oprawiając je jako moment do popchnięcia ich agendy politycznej. Organizatorzy zlotu w Denver w 2014 roku – w pierwszym roku, kiedy sprzedaż marihuany była legalna w tym stanie – wydali oświadczenie, w którym porównali walkę o legalną marihuanę do „czasu, kiedy Żydzi uciekli z niewoli egipskiej”, momentu upamiętnionego w obchodach święta Paschy. „Tegoroczny zlot reprezentuje ciągłą walkę o wolność od ekonomicznego niewolnictwa dla zmarginalizowanych członków naszej społeczności oraz odrodzenie twórczego geniuszu, który nas do tego zaprowadzi” – napisali.
Biznesy również próbują wykorzystać święto. Eddie Miller, dyrektor generalny Invest in Cannabis, która stara się sprowadzić inwestycje do przemysłu marihuany, powiedział mi we wczesnych latach legalizacji na poziomie stanowym, że jego firma próbowała zbudować i sponsorować duże zgromadzenia 4/20 w całym kraju – podobne do tego, co inne firmy, z których niektóre Miller był zaangażowany, zrobiły ze świętami takimi jak Dzień Świętego Patryka.
„Z naszej perspektywy 4/20 jest prawdziwym świętem – nie mniejszym niż Dzień Świętego Patryka czy Halloween”, powiedział mi Miller. „Po prostu nikt jeszcze o tym nie wie. A nasza firma zamierza dać wszystkim o tym znać.”
4/20 staje się komercyjnym wydarzeniem
Początkowo 4/20 było kontrkulturowym świętem, które miało na celu zaprotestować, przynajmniej częściowo, przeciwko społecznym i prawnym piętnom przeciwko marihuanie. Legalizacja marihuany podcina ten cel: Jako że duże firmy i korporacje zaczynają uprawiać, sprzedawać i wprowadzać na rynek trawkę, marihuana traci swój status symbolu kontrkultury – a to, jak spekuluje Humphreys, może przynieść koniec tradycyjnego, kontrkulturowego 4/20.
„Jeśli korporacyjny przemysł marihuany przyjmie 4/20, nadal będzie to świętowane wydarzenie, ale nie z tym samym kontrkulturowym znaczeniem” – powiedział Humphreys. „Ludzie obchodzili Boże Narodzenie na długo przed tym, jak stało się ono okazją do orgii kupowania prezentów i materialistycznej konsumpcji, ale znaczenie świąt dla większości ludzi było wtedy inne niż teraz.”
Firmy takie jak Invest in Cannabis przyznają, że już wykorzystują święto jako kolejną okazję do promowania branży i jej produktów – podobnie jak firmy piwowarskie i inne firmy alkoholowe robią to teraz z Dniem Świętego Patryka.
„Media opisują 4/20 jako historię zainteresowania konsumentów” – powiedział Miller z Invest in Cannabis. „Ale pewna część mediów obejmuje 4/20 jako wezwanie do broni dla branży – więc istnieje wiele konkurencyjnych konferencji biznesowych, które odbywają się w Denver, Bay Area i Las Vegas.”
Przemysł trawki również bezpośrednio zaangażował się w wydarzenia 4/20. Cannabis Cup, na przykład, stał się głównym wydarzeniem podczas zlotu 4/20 w wybranym mieście, gdzie setki sprzedawców prezentują swoje najlepsze produkty z marihuany dziesiątkom tysięcy uczestników. Wydarzenie to rozrosło się na przestrzeni lat i obejmuje duże koncerty znanych muzyków, takich jak Snoop Dogg, Soja i 2 Chainz, a także szeroką kolekcję firm zajmujących się marihuaną jako sponsorzy.
Puchar Cannabis jest tylko jednym z wielu wydarzeń, które obejmują również występy komediowe (jak Cheech i Chong), przyjazne marihuanie speed dating, a także pokazy handlowe szklanych fajek i bong, oferujące firmom i celebrytom różne okazje do promowania swoich produktów i marek.
Niektórzy ludzie nie biorą udziału w publicznych uroczystościach, wybierając zamiast tego pozostanie w domu i cieszenie się jointem (lub więcej) ze swoimi przyjaciółmi. Dla nich, 4/20 prawdopodobnie pozostaje bardziej swobodną sprawą, pozbawioną wielkich sponsorów i marketingu.
Ale publicznie, 4/20 staje się coraz bardziej komercyjnym świętem.
Zmiana 4/20 pokazuje, jak legalizacja marihuany zmieni konopie
Zmiana 4/20 z kontrkulturowego święta na bardziej korporacyjne pokazuje, jak legalizacja zmienia marihuanę.
Dla wielu legalizatorów jest to znak ich sukcesu. Kampanie legalizacyjne często posługują się hasłem „reguluj marihuanę jak alkohol”. To, że tak się dzieje, ponieważ przemysł marihuany przybiera formę podobną do przemysłu alkoholowego, jest znakiem, że legalizatorzy wygrywają.
Ale dla niektórych ekspertów od polityki narkotykowej i legalizatorów, jest to powód do niepokoju. Wielka obawa polega na tym, że wielki przemysł marihuany, podobnie jak przemysł tytoniowy i alkoholowy, będzie nieodpowiedzialnie sprzedawał swój narkotyk dzieciom lub użytkownikom, którzy już spożywają go w nadmiarze – z niewielką troską o zdrowie i bezpieczeństwo publiczne, przedkładając chęć zysku.
W tym celu wielu ekspertów od polityki narkotykowej postrzega alkohol jako ostrzeżenie, a nie coś, co należy podziwiać i naśladować w przypadku innych narkotyków. Przez dziesięciolecia wielki alkohol z powodzeniem lobbował ustawodawców, aby zablokować podwyżki podatków i regulacje dotyczące alkoholu, jednocześnie reklamując swój produkt jako zabawny i seksowny w programach telewizyjnych, takich jak Super Bowl, które są oglądane przez miliony Amerykanów, w tym dzieci. Tymczasem alkohol jest związany z 88 000 zgonów każdego roku w USA.
Jeśli firmy produkujące marihuanę są w stanie działać tak, jak przemysł tytoniowy i alkoholowy w przeszłości, istnieje duża szansa, że przekonają więcej Amerykanów do spróbowania lub nawet regularnego używania marihuany, a niektórzy z najcięższych użytkowników mogą używać więcej narkotyku. A ponieważ firmy te zwiększają swoje zyski, będą w stanie wpłynąć na ustawodawców w sposób, który może zdławić regulacje lub inne polityki ograniczające nadużywanie marihuany. Wszystko to prawdopodobnie okaże się złe dla zdrowia publicznego.
Teraz, sytuacja prawie na pewno nie będzie tak zła jak w przypadku alkoholu, ponieważ alkohol jest po prostu bardziej niebezpieczny niż marihuana. Ryzyko związane z marihuaną nie jest śmiertelne lub jest znacznie mniejsze niż w przypadku alkoholu: uzależnienie i nadużywanie, wypadki, przedawkowanie nie powodujące śmierci, które prowadzi do udręki psychicznej i niepokoju, a w rzadkich przypadkach do epizodów psychotycznych. Marihuana nigdy nie została definitywnie powiązana z żadnymi poważnymi dolegliwościami – ani śmiertelnymi przedawkowaniami, ani chorobami płuc. A prawdopodobieństwo, że spowoduje śmiertelne wypadki jest znacznie mniejsze – około jednej dziesiątej, na podstawie danych dotyczących śmiertelnych wypadków samochodowych – niż w przypadku alkoholu.
Zważywszy na to, eksperci od polityki narkotykowej skupiają się na ryzyku uzależnienia i nadużywania. Jak powiedział mi Jon Caulkins, ekspert ds. polityki narkotykowej z Carnegie Mellon University: „Na pewnym poziomie wiemy, że spędzanie ponad połowy czasu na jawie w stanie odurzenia przez lata nie zwiększa prawdopodobieństwa zdobycia nagrody Pulitzera lub odkrycia lekarstwa na raka.”
Ale to wciąż ryzyko. Jednak wraz z rozwojem przemysłu marihuany, prawdopodobne jest, że zagrożenia będą dotyczyły kwestii, którymi przemysł po prostu się nie przejmuje – i będzie nadmiernie sprzedawał swój produkt, aby osiągnąć jak największy zysk, nawet jeśli oznacza to więcej problemów ze zdrowiem publicznym lub bezpieczeństwem po drodze.
Dzisiaj, 4/20 jest przykładem tej zmiany w działaniu – pokazując ewolucję marihuany z symbolu kontrkultury do po prostu kolejnego towaru, na którym wielkie firmy mogą zarobić mnóstwo pieniędzy.
Aby dowiedzieć się więcej na temat legalizacji marihuany, przeczytaj wyjaśnienie Vox.
Miliony ludzi zwracają się do Vox, aby zrozumieć, co dzieje się w wiadomościach. Nasza misja nigdy nie była tak istotna, jak w tej chwili: wzmocnić pozycję poprzez zrozumienie. Darowizny finansowe od naszych czytelników są krytyczną częścią wspierania naszej pracy wymagającej dużej ilości zasobów i pomagają nam utrzymać nasze dziennikarstwo za darmo dla wszystkich. Pomóż nam zachować naszą pracę wolną dla wszystkich, dokonując wpłaty finansowej już od 3 dolarów.