Adwokat dla majątku Jose Fernandeza twierdzi, że były as miotacza Miami Marlins został wrobiony w śledztwo państwowe, które uznało go za odpowiedzialnego za wypadek na łodzi w 2016 roku, który zabił jego i dwie inne osoby.
Atwokat Ralph Fernandez, który nie jest spokrewniony z miotaczem, w poniedziałek złożył 167-stronicowy dokument w Miami-Dade Circuit Court zarzucając głównym śledczym w Florida Fish and Wildlife Conservation Commission, agencji egzekwowania prawa, która zbadała wypadek, błędnie stwierdził, że Fernandez był winny, gdy jego 32-stopowy Sea Vee, Kaught Looking, na rozbił się o molo off Government Cut na około 3 a.m. na Sept. 25, 2016.
Wypadek zabił Fernandeza, 24, urodzony na Kubie miotacz gwiazd z Marlins, i jego dwóch pasażerów: Emilio Macias, 27, i Eduardo Rivero, 25. Wszyscy trzej pili w American Social, modnym barze nad rzeką Miami, przed wypadkiem, jak wynika z raportu FWC. Rodziny Maciasa i Rivero pozwały majątek Fernandeza o 2 miliony dolarów każda.
Ralph Fernandez, w dokumentach sądowych, twierdził, że dochodzenie FWC „było brzemienne w fałszywe stwierdzenia faktów, implikowało praktycznie niesłychane niszczenie dowodów i zawierało odniesienia do dowodów, które nigdy nie istniały.”
Przez papiery sądowe, które opisują scenę i stan ciał mężczyzn w krwawych szczegółach, adwokat utrzymuje, że Jose Fernandez nie był za kierownicą tamtej nocy. Wyjaśnia on, co uważa za wszystkie błędy komisji, powołując się na dochodzenie usiane „brakiem doświadczenia, niezdolnością do odpowiedzi na proste pytania, słabym kierunkiem śledztwa i niechlujną pracą.”
„Od samego początku agenci sprawy zdecydowali, że José Fernandez był operatorem i że poziom alkoholu w jego krwi dostatecznie poparłby wyimaginowane zarzuty, więc celowo nie wzięli pod uwagę żadnych dowodów dostarczonych im, że José Fernandez i Eduardo Rivero byli ofiarami nieuczciwej gry, dwaj z nich nieświadomie otrzymali napój z alkoholem lub rodzaj mikołajka”, mówi Fernandez w dokumentacji sądowej, odpowiedzi na wniosek powodów o wyłączenie go z tej sprawy.
Raport FWC powiedział, że Fernandez miał poziom alkoholu we krwi 0.167 – dwa razy więcej niż limit prawny – i że był pijany, na kokainie i przekroczył prędkość. Fernandez powiedział w aktach sądowych, że Fernandez miał poziom alkoholu we krwi 0.147 – wciąż powyżej 0.08 procent legalnego limitu.
Rzecznik FWC Robert Klepper powiedział we wtorek wieczorem, że agencja nie miała komentarza.
Gdyby Fernandez żył, najprawdopodobniej zostałby oskarżony o kilka przestępstw, w tym o nieumyślne spowodowanie śmierci, zgodnie z końcowym raportem FWC, który stwierdza, że łódź Fernandeza płynęła z prędkością ponad 65 mil na godzinę w momencie wypadku, co jest jego maksymalną prędkością.
Ralph Fernandez sugeruje w swoich aktach, że ktoś mógł odurzyć Fernandeza w barze, aby go okraść. Wskazuje on na $15,000, które znajdowało się w plecaku Fernandeza, kiedy był w barze. Według dokumentów sądowych, plecak został znaleziony na miejscu zdarzenia. „Naznaczone” piłki baseballowe były nadal w jego wnętrzu, too.
„Jedyną rzeczą nie odzyskaną była gotówka”, napisał Fernandez w złożeniu, sugerując, że „brakujące $15,000 było dowodem na mimowolne połknięcie kokainy jako część spisku kogoś, kto próbował ukraść pieniądze.Fernandez wskazuje na zeznania porucznika Michaela Haney’a z FWC, który powiedział, że był świadomy brakujących $15,000, ale nie napisał tego w swoim raporcie. Powiedział, że zanim agencja dostała plecak, pieniędzy już nie było.
Prawnik napisał, że FWC nigdy nie wzięło na poważnie możliwości „mimowolnego połknięcia” kokainy, mimo że na miejscu zdarzenia nie było śladów narkotyków.
Zauważył również, że trzy ciała zostały umyte przed przywiezieniem ich do biura Miami-Dade Medical Examiner’s Office – co według Fernandeza może być uznane za zniszczenie dowodów. Dr Kenneth Hutchins, lekarz sądowy Miami-Dade, powiedział w zeznaniach cytowanych w aktach sądowych, że w ponad 500 przypadkach zabójstw, którymi się zajmował, policja nigdy nie myła ciał przed przeprowadzeniem dochodzenia przez biuro lekarza sądowego.
Prokurator twierdził również, że FWC potraktowało Maciasa preferencyjnie, ponieważ jego ojciec pracuje w policji Miami-Dade i kwestionował brak zeznań nurków, którzy zgłosili się na miejsce zdarzenia.
„Jak domek z kart,” napisał Fernandez, „cała ta sprawa jest skompromitowana.”
Pytany o sprawę we wtorek wieczorem, Fernandez odmówił rozwinięcia tematu, mówiąc, że „fakty mówią same za siebie.'
„.