Afera PlameEdit
Doniesienie w The Washington Post („Bush Administration Is Focus of Inquiry CIA Agent’s Identity Was Leaked to Media” Mike Allen i Dana Priest, The Washington Post, 28 września 2003), że Mitchell wyciekła tożsamość Valerie Plame, doprowadziło do jej przesłuchania przez Federalne Biuro Śledcze. Chociaż Mitchell nigdy nie pojawiła się przed wielką ławą przysięgłych ani na procesie I. Lewisa Libby’ego, była na liście wezwań jako osoba, którą można się zainteresować.
W październiku 2003 roku, w programie Capitol Report, Mitchell złożyła oświadczenie, które obrona Libby’ego zinterpretowała jako oznaczające, że wśród dziennikarzy było powszechnie wiadomo, że żona Joe Wilsona była w Centralnej Agencji Wywiadowczej (CIA), które to stanowisko później wyjaśniła, odpowiadając na pytanie, jak powszechnie w Waszyngtonie wiedziano, że żona Wilsona pracowała dla CIA: „Było to powszechnie znane wśród tych z nas, którzy zajmują się wywiadem i którzy byli aktywnie zaangażowani w próby wyśledzenia, kto ze społeczności służb zagranicznych był wysłannikiem do Nigru. Ale szczerze mówiąc, nie byłem świadomy jej rzeczywistej roli w CIA i tego, że pełniła tajną rolę związaną z bronią masowego rażenia, dopóki Bob Novak tego nie napisał.”
Incydent sudańskiEdit
Podczas konferencji prasowej w Chartumie w lipcu 2005 roku Mitchell został siłą wyrzucony z sali po tym, jak zadał sudańskiemu prezydentowi Omarowi al-Bashirowi kilka ostrych pytań. Dotyczyły one między innymi: „Czy może nam pan powiedzieć, dlaczego przemoc trwa?” (odnosząc się do ludobójstwa w sudańskiej prowincji Darfur) oraz „Czy może nam pan powiedzieć, dlaczego rząd wspiera milicje?”. „Dlaczego Amerykanie powinni wierzyć w wasze obietnice?”. W tym momencie dwóch uzbrojonych ochroniarzy chwyciło ją i siłą wypchnęło z pokoju.
Po incydencie Mitchell powiedziała: „Naszym zadaniem jest pytać. Zawsze mogą powiedzieć 'bez komentarza’… ale wyciąganie reporterki tylko za samo pytanie jest niewybaczalnym zachowaniem.”
Przed incydentem, sudańscy urzędnicy wyrazili zastrzeżenia co do dopuszczenia amerykańskich reporterów prasowych i telewizyjnych do sudańskiej bazy prasowej. Sean McCormack, asystent sekretarza Departamentu Stanu do spraw publicznych, powiedział swojemu sudańskiemu odpowiednikowi: „Przekażę twoje życzenia dotyczące nie zezwalania reporterom na zadawanie pytań, ale to wszystko, co zrobię. Mamy wolną prasę.” Sudański odpowiednik McCormacka odpowiedział: „Nie ma tu wolności prasy.”
Odniesienie do wiejskiej Wirginii jako „redneck” countryEdit
Podczas wystąpienia w MSNBC 5 czerwca 2008 roku, Mitchell określiła wyborców z południowo-zachodniego regionu Wirginii jako rednecks. 9 czerwca przeprosiła na antenie, mówiąc: „Jestem winna przeprosiny dobrym ludziom z Bristolu, Wirginia, za coś głupiego, co powiedziałam w zeszłym tygodniu. Próbowałam wyjaśnić, w oparciu o raporty strategów Demokratów, dlaczego Barack Obama prowadził kampanię w południowo-zachodniej Wirginii, ale bez przypisania lub wyjaśnienia, użyłam terminu, którego stratedzy często używają, aby poniżyć całą społeczność. Bez wymówek, naprawdę mi przykro.”
Uwagi Romneya w WawaEdit
Poprzez przekonanie, że klip pokazał, że kandydat na prezydenta Mitt Romney był pod wrażeniem ekranu dotykowego w sklepie Wawa, Mitchell i współpracownik Chris Cillizza roześmiali się, kiedy pokazano to w programie Andrea Mitchell Reports, nawiązując do powszechnie panującego mitu, że George H.W. Bush nie znał się na skanerze w supermarkecie podczas swojej kampanii w 1992 roku. Zasugerowała, że to może być „moment skanera w supermarkecie” Romneya. Powiedziała: „Mam wrażenie, że Mitt Romney nie był w zbyt wielu Wawach na poboczach dróg w Pensylwanii”. Pełny klip umieszcza jego komentarze w kontekście jego twierdzenia, że „dotykowe klawiatury” (ekrany dotykowe) Wawy pokazują efektywność w sektorze prywatnym w porównaniu z jego stwierdzeniem, że potrzeba było wielu wypełnień 33-stronicowego formularza rządowego, aby optometrysta zmienił swój adres.
Mitchell krótko odniósł się do skarg Republikańskiego Komitetu Narodowego i kampanii Romneya następnego dnia. Przedstawiając pełny klip, Mitchell stwierdził: „Zarówno RNC, jak i kampania dotarły do nas, mówiąc, że Romney miał więcej do powiedzenia podczas tej wizyty na temat federalnej biurokracji i innowacji w sektorze prywatnym. Nie mieliśmy szansy tego odtworzyć, więc oto jest teraz.”