Kilka lat temu zdradziłam mojego wieloletniego chłopaka. Od tego czasu włożyliśmy wiele wysiłku, aby zostawić to za nami.
Jednakże nadal czuję się winna, zawstydzona, smutna i zdenerwowana tym, co zrobiłam. Zawsze dobrze się dogadywaliśmy, śmialiśmy się i żartowaliśmy razem i potrafiliśmy rozmawiać o różnych rzeczach. On jest najmilszą, najuprzejmiejszą, najbardziej cierpliwą osobą jaką znam – jest naprawdę dobrym człowiekiem, który kocha tylko mnie.
Od czasu romansu, naprawdę walczę o intymność z nim. Przytulanie jest ok, ale cokolwiek więcej to dla mnie za dużo. Czuję, że całowanie i seks oznacza wejście w przestrzeń głowy, na którą nie jestem jeszcze gotowa. Mój chłopak mówi, że to wszystko jest w mojej głowie, a ja zgadzam się, że jest trochę blokady psychicznej. Wiem, że to brzmi niedorzecznie, ale będąc w związku czuję się „nielojalna” wobec osoby, z którą miałam romans – to zbyt wiele emocji i wrażliwości, by sobie z tym poradzić.
Mimo to mój chłopak wydaje się dość pozytywnie nastawiony do przyszłości, podczas gdy ja widzę tylko, jak bardzo go zraniłam i zrujnowałam sytuację.
Przyjaciele zasugerowali mi, żebym odeszła od niego, ponieważ jestem nieszczęśliwa od kilku lat. Bardziej jednak z powodu mojej depresji (jestem w poradni) oraz płaczu, senności i poczucia winy. Chciałabym móc cofnąć czas, ale nie mogę, ale nie mogę też poradzić sobie z rzeczywistością. To tak, jakbym nie mogła poczuć się w spokoju lub się ustatkować, co łamie mi serce.
Ammanda mówi …
Skąd u licha wzięło się to całe poczucie winy? Jesteś w związku z mężczyzną (brzmi to jak), którego kochasz bardziej niż cokolwiek innego, a mimo to myślisz o odejściu, ponieważ popełniłeś błąd. Tak, posiadanie romansu nie było najbardziej pomocną rzeczą do zrobienia w związku (więcej o tym za chwilę), ale bądźmy szczerzy: problemy w związku zdarzają się i czasami romanse są przyczyną lub pozornym antidotum. W każdym z tych scenariuszy kluczowym czynnikiem w powrocie do zdrowia jest zrozumienie i przebaczenie ze strony obojga partnerów. Z tego co mówisz, Twój chłopak przyjął tę koncepcję nieco łatwiej niż Ty. Więc co się dzieje?
Znalazłem się zastanawiając się, czy dla Ciebie, może ten romans wywołał pewne myśli i uczucia, które faktycznie odnoszą się do wcześniejszego wydarzenia. Być może wcześniej wydarzyło się coś, co sprawiło, że poczułeś się obwiniony lub niewybaczony, a może trudno ci było wybaczyć komuś innemu. Ponieważ w rodzinach również mogą istnieć różnego rodzaju rodzinne „scenariusze” dotyczące właściwego postępowania i tego, co oznacza, jeśli się je pomyli. W niektórych rodzinach zawsze musi być ta osoba, którą się obwinia za wszystko, podczas gdy inni pozornie nie mogą zrobić nic złego. Każde z tych doświadczeń może oznaczać, że jako dzieci w naturalny sposób reagujemy na nie. Tak więc poczucie bezsilności, aby wpłynąć na wynik lub przemówić we własnej obronie to rzeczy, które ze zrozumiałych względów mogą oznaczać, że dziecko kończy z poczuciem, że nie ma głosu w sprawie tego, co się stało. Niestety, spuścizną tego jest to, że jako dorośli, czasami doświadczamy błędów tak, jakbyśmy znowu byli dziećmi, tzn. jako przytłaczające, rujnujące i nie do naprawienia.
Oczywiście, wszystkie te uczucia są bardzo prawdopodobne, aby uczynić je niezwykle problematycznymi, jeśli chodzi o przebaczenie sobie. Te uczucia mogą być tak silne, że nosimy je w sobie i nieświadomie przenosimy je do dorosłych związków. Wtedy, kiedy popełnimy błąd, staje się prawie niemożliwe, aby zobaczyć, że zasługujemy na przebaczenie. To jest prawie jak ponieważ zrobiliśmy coś który być może no był pomocny lub nawet powodował someone inny ból (w ten przypadku twój chłopaka) my właśnie no jesteśmy kochający dosyć już więcej. Dużo ludzi dorasta z zakopanym przekonaniem, że nie są naprawdę kochający. Więc kiedy ktoś przychodzi i robi właśnie to – kochać ich – to może być naprawdę trudne do zaufania, że to jest na prawdę. Tak więc testowanie tego często staje się formą sztuki.
Teraz, testowanie przybiera wszelkie kształty i rozmiary, a jednym z nich jest posiadanie romansu lub oszukiwanie – jakkolwiek chcesz to nazwać. Posiadanie romansu w tych okolicznościach tworzy lukę lub pustkę między tobą a twoim partnerem. Tak więc, chociaż pragniesz emocjonalnej intymności, tak bardzo boisz się jej utraty, że w końcu jest to nieco mniej bolesne, jeśli robisz rzeczy, które potencjalnie odpychają partnera, ponieważ robiąc to, to ty tworzysz lukę lub nawet kończysz związek. W zabawny sposób pomaga ci to poczuć się bardziej pod kontrolą. Ale wtedy, tracąc wszystko, wzmacnia pomysł, że nie byłeś wystarczająco dobry, aby go zatrzymać i udowodniłeś to, mając romans. Jak więc widzisz, jest to błędne koło tęsknoty, strachu i żalu.
Oczywiście, inny scenariusz może być taki, że chociaż masz bardzo silne uczucia do swojego chłopaka, część ciebie rzeczywiście wątpi, że jest on osobą, z którą chcesz być. Może posiadanie romansu było sposobem na próbę powiedzenia mu tego, ale skończyło się na tym, że czujesz się tak winna, że zostajesz po prostu dlatego, że czujesz się zbyt winna, by odejść – prawie tak, jakbyś była mu winna pozostanie w związku z powodu bólu, jaki spowodowały twoje działania. Ale bez względu na powód, wszystko sprowadza się do tego samego, czyli po prostu do tego, że nie potrafisz sobie wybaczyć.
Nie wiem oczywiście, czy cokolwiek z tego jest dla ciebie prawdą – możliwe, że nie, ale nawet jeśli nie, głębokość poczucia winy, które opisujesz, sprawia wrażenie prawdziwego ciężaru opartego na fakcie, że po prostu nie możesz sobie wybaczyć. Podejrzewam, że bez względu na to, jak wiele osób powie Ci, że masz prawo wyzdrowieć, czuć się dobrze ze sobą i w pełni zaangażować się w związek ze swoim chłopakiem, nie możesz przyjąć, że mają rację – nawet jeśli tak jest.
Mówisz mi, że korzystasz z poradnictwa w związku z depresją. Istnieją różne rodzaje doradztwa i nie wiem, co „pokrywasz” ze swoim doradcą, ale jeśli nie chodzi konkretnie o poczucie winy, którego doświadczasz – możesz chcieć rozważyć, ze swoim terapeutą, czy praca w tym konkretnym obszarze byłaby pomocna. Nie sądzę, żebyś mogła sama się z tym uporać, bo jak słusznie mówisz, drzewa stoją na przeszkodzie i musisz stworzyć przestrzeń w lesie, gdzie naprawdę nauczysz się kochać siebie i pozwolisz innym kochać siebie.
Mój ostatni punkt jest jednak taki. Twoi przyjaciele mówią ci, żebyś ruszył dalej. Nie mają racji. Przejście dalej będzie oznaczało tylko, że zabierzesz ze sobą całą winę i niepokój. Ale jeśli otrzymasz odpowiedni rodzaj pomocy, może to umożliwić Ci zaakceptowanie, że zasługujesz na to, aby zobaczyć to, co się stało w innym świetle. Musi Pani nawet dojść do punktu, w którym pozwoli sobie Pani pielęgnować to, co oferował Pani romans i zdać sobie sprawę, że jest to normalna i zdrowa reakcja na coś, co choć w pewnym kontekście było destrukcyjne i być może teraz głęboko tego żałuje, to jednak oznaczało coś ważnego. Mam nadzieję, że znajdziesz konieczny spokój w podejmowaniu właściwych decyzji – czy to będzie pozostanie z Twoim chłopakiem, czy nie. Tak czy inaczej, nadal jesteś (i zawsze byłaś) w porządku osobą.
Ammanda Major jest doradcą ds. związków i terapeutą seksualnym oraz szefem praktyki klinicznej w Relate.
Jeśli masz zmartwienie związane z relacjami, z którym chciałbyś uzyskać pomoc, proszę wyślij je na adres [email protected]*
Twój problem zostanie opublikowany online, ale wszystkie wiadomości zachowają anonimowość i poufność.
*Ammanda nie jest w stanie odpowiedzieć indywidualnie na każdy e-mail, który otrzymujemy, więc proszę zobacz nasze strony pomocy związkowej, aby uzyskać dalsze wsparcie.