Articles

Britain’s Labour Party Faces A Tough Climb Back From A Damaging Election

Posted on

Lider Partii Pracy Jeremy Corbyn i premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson przechodzą przez lobby posłów Izby Gmin po wysłuchaniu przemówienia królowej w Parlamencie w zeszłym tygodniu. Kirsty Wigglesworth/AP hide caption

toggle caption Kirsty Wigglesworth/AP

Lider Partii Pracy Jeremy Corbyn i premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson przechodzą przez Lobby Posłów Izby Gmin po wysłuchaniu Przemówienia Królowej w Parlamencie w ubiegłym tygodniu.

Kirsty Wigglesworth/AP

Po tym, jak brytyjska Partia Pracy poniosła porażającą klęskę wyborczą 12 grudnia, ogłuszająca cisza w partii ustąpiła miejsca niesnaskom.

Labour straciła 59 miejsc w Parlamencie – w najgorszym wyniku wyborczym od 1935 roku – a teraz jej członkowie są podzieleni co do tego, jak się odbijać.

Lider partii, Jeremy Corbyn, planuje ustąpić na początku 2020 roku, rozpoczynając wyścig o jego miejsce. Podczas gdy lojalni zwolennicy przysięgają kontynuować jego socjalistyczną wizję gospodarki Wielkiej Brytanii, inni przedstawiciele partii zdecydowali, że „Corbynizm” trzeba zostawić za sobą. Analitycy twierdzą, że bez względu na to, jaką drogę wybierze główna partia opozycyjna, trudno będzie jej odzyskać utracone mandaty, nie mówiąc już o zdobyciu większości nad Partią Konserwatywną premiera Borisa Johnsona.

Popierający Corbyna zwolennicy w dużej mierze przypisują swoje niepowodzenie Brexitowi. Partia Pracy nie zdołała wyartykułować zdecydowanego stanowiska w sprawie decyzji Wielkiej Brytanii o opuszczeniu Unii Europejskiej, najpierw nieśmiało sprzeciwiając się temu w 2016 r., następnie niechętnie popierając to w 2017 r., zanim opowiedziała się za drugim referendum w 2018 r. Podczas gdy „odchodzący” kierowali się w stronę konserwatystów, wielu „pozostających” poparło bardziej zagorzałych przeciwników Brexitu, Szkocką Partię Narodową i centrowych Liberalnych Demokratów, których udział w głosowaniu wzrósł odpowiednio o 300 tys. i 1,3 mln głosów. Z kolei udział Partii Pracy zmniejszył się o 2,6 mln.

Labour posiada obecnie 203 z 650 miejsc w Izbie Gmin; Konserwatyści uzyskali znaczną większość 365.

„Uważam, że zapłaciliśmy cenę za to, że niektórzy postrzegali nas jako próbujących pokonać tę przepaść” – napisał Corbyn w artykule w The Guardian.

Corbyn i jego sojusznicy twierdzą, że partia nie musi zmieniać swojego postępowego kursu. Zamiast tego, jak twierdzą, muszą tylko poczekać, aż Brexit, który ma wejść w życie do końca 2020 roku, zniknie z pierwszych stron gazet, aby brytyjska polityka mogła wrócić do normalności.

Jednak wielu członków partii waha się, czy winić za to wyłącznie Brexit. Dla nich to przywództwo Partii Pracy było odpowiedzialne za tę rutynę.

„Ta kolosalna porażka musi być własnością Jeremy’ego Corbyna”, napisała Ayesha Hazarika, starszy strateg Partii Pracy, w The Evening Standard.

„To Corbynizm, a nie tylko pan Corbyn, zawiódł w tych wyborach”, dodał Owen Smith, prominentny były poseł Partii Pracy, w The Financial Times.

Aby przedstawić swoje racje, krytycy wskazują na wyniki sondaży lidera Partii Pracy. W całej zapisanej historii Wielkiej Brytanii nie było tak niepopularnego lidera opozycji jak Corbyn, którego 61% negatywna ocena opinii publicznej została ukształtowana przez krytykę jego socjalistycznej polityki i oskarżenia o antysemityzm. Kiedy 12 grudnia wyborcy opuszczali urny, 37% tradycyjnych zwolenników Partii Pracy, którzy zagłosowali na inną partię, podało niezadowolenie z Corbyna jako główny powód swojej porażki. Dla porównania, tylko 21% wskazało na stanowisko Partii Pracy w sprawie Brexitu, a zaledwie 6% na jej politykę gospodarczą.

Niemniej jednak krytycy Corbyna postanowili zrzucić winę na „Corbynizm” i jego dalekosiężną partię polityki gospodarczej. Program ten obejmował nacjonalizację głównych gałęzi przemysłu, Zielony Nowy Ład, powszechny dostęp do szerokopasmowego Internetu, podniesienie płacy minimalnej, zniesienie czesnego na uniwersytetach, likwidację prywatnych szkół i wiele innych.

Gdy Tony Blair, najdłużej urzędujący premier Partii Pracy w historii Wielkiej Brytanii, przedstawił swoją analizę porażki partii w przemówieniu wygłoszonym w Londynie w zeszłym tygodniu, wziął na celownik propozycje Corbyna. „Nigdy nie odwoływał się do tradycyjnych wyborców Partii Pracy, nigdy się do nich nie odwoła i reprezentował dla nich połączenie błędnej ideologii i terminalnej nieudolności, którą uznali za obraźliwą” – powiedział.

Dane nie są tak pewne. Cele klimatyczne laburzystowskiego Zielonego Nowego Ładu są popierane przez 56% społeczeństwa, w tym 47% konserwatystów; 60% wyborców popiera nacjonalizację brytyjskich kolei; a 62% społeczeństwa popiera inicjatywę szerokopasmowego dostępu do Internetu.

Jak na kraj, w którym najpopularniejszy polityk, Boris Johnson, cieszy się poparciem jedynie 35% społeczeństwa, a Brexit, będący kwestią kluczową, jest popierany przez zaledwie 46% społeczeństwa, popularność manifestu wyborczego jego przeciwnika była wyjątkowo wysoka. Porzucenie tego programu, jak sugeruje garstka byłych i obecnych działaczy Partii Pracy, grozi podcięciem popularności, która wciąż napędza partię.

„Jeśli Labour przesunie się na prawo, będzie to dla nas czas, aby pomyśleć o organizowaniu się poza partią” – mówi Alex Stoffel, działacz Labour for a Green New Deal i członek Momentum, oddolnej grupy, która popchnęła Corbyna do władzy.

Jak na razie „wojna domowa” wewnątrz partii, przed którą ostrzegał Hazarika, jeszcze nie wybuchła.

Główni pretendenci do zastąpienia Corbyna – Rebecca Long-Bailey, Keir Starmer, Lisa Nandy i Emily Thornberry – służyli w laburzystowskim przywództwie parlamentarnym i jak dotąd utrzymują swoje poparcie dla polityki Corbyna. Jego agenda pozostaje popularna wśród zwykłych członków partii i niektórych dużych związków zawodowych, które będą odgrywać kluczową rolę w wyborze następnego lidera Partii Pracy.

Znalezienie lidera, który może odwołać się zarówno do partii, jak i kraju, stało się zniechęcającym podwójnym wyzwaniem dla tych, którzy skupiają się na wygraniu kolejnych wyborów w 2024 roku. Jess Phillips, bardziej umiarkowana, ale twardo stąpająca po ziemi parlamentarzystka, była szeroko dyskutowana jako obiecująca kandydatka, ale jej brak lewicowych referencji i przeszłe kłótnie z Corbynem wydają się pogarszać jej szanse, według brytyjskich rynków zakładów.

„Abyśmy mogli wrócić do rządu za pięć lat, musielibyśmy wybrać silnego i rozsądnego kandydata, który może pogodzić dwa skrzydła partii” – mówi pracownik jednego z wysokich rangą laburzystowskich ustawodawców. Pracownik odmówił podania nazwiska, aby szczerze wypowiedzieć się na temat obecnego klimatu w partii. „Ale nie jestem pewien, czy nam się to uda.”

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *