Tony Sparano tylko dostał szansę bycia głównym trenerem NFL przez krótki czas. Mimo to, dokonał imponującego wyczynu z Miami Dolphins, który do tej pory nie został jeszcze powtórzony. I mimo że ostatecznie stracił pracę, Sparano pozostał w NFL jako wartościowy asystent trenera.
Jednak Minnesota Vikings i społeczność futbolowa doświadczyły tragedii w 2018 roku, kiedy 56-latek nagle zmarł, szykując się do kościoła. Choć może już go nie być, Tony Sparano pozostawił po sobie spuściznę jako bardzo szanowany przez swoich graczy i rówieśników trener. Oto jego historia.
Tony Sparano stworzył magię w swoim pierwszym roku pracy z Miami Dolphins
RELATED: Don Shula Disciplined Dolphins Players Using Their Own Autographs Against Them
Tony Sparano poświęcił swoje życie grze w piłkę nożną. Pochodzący z Connecticut zawodnik występował w Division II University of New Haven, zanim rozpoczął karierę trenerską. Po zakończeniu kariery w college’u, Sparano pracował w NFL, gdzie ostatecznie został asystentem głównego trenera i trenerem linii ofensywnej w Dallas Cowboys.
Jako jeden z zaufanych uczniów Billa Parcellsa, ten bezsensowny trener dostał swoją pierwszą szansę na stanowisko głównego trenera, kiedy Delfiny sprowadziły go na pokład w 2008 roku. Sparano stanął przed niełatwym zadaniem odmienienia losów drużyny, która rok wcześniej osiągnęła wynik 1-15.
Bez franchise-caliber quarterback na roster, Sparano i jego personel odsłonił Wildcat offense. Nowa formacja opierała się w dużej mierze na utalentowanym duecie biegaczy z Miami: Ronnie Brown i Ricky Williams. Defensywa miała problemy z dostosowaniem się do tego kreatywnego schematu.
Najbardziej dumny moment w karierze trenerskiej Sparano nastąpił w jego trzecim meczu jako głównego trenera. Mierząc się z Billem Belichickiem i dobrze przygotowanymi Patriotami, Delfiny rozgromiły rywala z AFC East, zdobywając 38 punktów dzięki 216 jardom biegowym.
Mimo że wielu wskaże na nieobecność Toma Brady’ego jako czynnik, który przyczynił się do tego, Delfiny i tak wygrały AFC East po raz pierwszy od 2000 roku. Mimo, że drużyna Tony’ego Sparano odpadła w pierwszej rundzie playoffów, to zespół Dolphins z 2008 roku pozostaje jedyną drużyną, która od 2002 roku odebrała Patriotom koronę w dywizji.
Sparano wciąż tkwił w NFL po tym, jak został zwolniony
RELATED: Don Shula’s Death Highlights Bill Belichick’s Impossible Odds to Overtake the Dolphins Legend
Sezon 11-5 i tytuł dywizji powinny były ustawić Tony’ego Sparano na przyszłe sukcesy. Niestety, ofensywa Wildcat nie była w stanie nadrobić pewnych braków drużyny. The Dolphins zamieścił back-to-back 7-9 rekordów przed rozpoczęciem brzydki 4-9 start w 2011 roku. Miami zwolniło Sparano po przegranej w 14 tygodniu z Philadelphia Eagles.
Pomimo utraty pracy trenerskiej, to nie powstrzymało futbolisty od lądowania na nogach. W zasadzie wcale nie musiał opuszczać AFC East. Sparano spędził rok jako koordynator ofensywy w New York Jets. W następnym roku został asystentem trenera i trenerem linii ofensywnej w Oakland Raiders.
Po tym jak Dennis Allen został zwolniony z funkcji głównego trenera, Sparano awansował na tymczasowego głównego trenera. Niestety, Raiders pod jego okiem osiągnęli wynik 3-9, co sprawiło, że Sparano wrócił na rynek pracy. Po rocznym pobycie w San Francisco 49ers jako tight ends coach, Sparano dołączył do Vikings jako trener linii ofensywnej Mike’a Zimmera.
Okazało się, że była to ostatnia praca, jaką Sparano kiedykolwiek miał.
Trener linii ofensywnej Vikings tragicznie zmarł podczas przygotowań do kościoła
RELATED: Mike Zimmer poniósł tragiczną stratę w związku z niespodziewaną śmiercią żony
Wszystko wydawało się zmierzać we właściwym kierunku dla Tony’ego Sparano z punktu widzenia jego kariery. Vikings przeszli z 8-8 zespołu do 13-3 juggernaut przez jego drugi sezon w Minnesocie. Nawet po zdobyciu walloped w NFC Championship, Vikings wszedł latem 2018 roku z dużą ilością optymizmu na temat przyszłości franczyzy.
Wtedy wydarzyła się tragedia.
Już kilka dni po hospitalizacji z powodu bólów w klatce piersiowej, Sparano zmarł 22 lipca w swoim domu w Eden Prairie, Minn. Szpital wypuścił go po przeprowadzeniu badań, jednak weteran NFL nie doczekał się swoich 57. urodzin.
Zgodnie z ESPN, żona Sparano, Jeanette, znalazła go nieprzytomnego tego ranka, gdy rodzina przygotowywała się do wyjścia do kościoła. Nie udało jej się ożywić męża. Egzaminator medyczny hrabstwa Hennepin (Minn.) ustalił, że Sparano zmarł z powodu miażdżycowej choroby serca.
Po jego śmierci, właściciel Dolphins Stephen Ross wydał oświadczenie, w którym powiedział: „Tony wywarł niezatarty wpływ na historię naszej drużyny, a jego twardość, hart ducha i przywództwo były oczywiste dla każdego, kto miał szansę trenować z nim lub grać dla niego. W imieniu całej organizacji Dolphins, składamy najszczersze kondolencje jego żonie Jeanette i całej rodzinie Sparano.”