Articles

Faculty Articles

Posted on

Alfred Hitchcock opowiedział to mniej więcej tak:

Dwóch mężczyzn jechało pociągiem w Szkocji. Jeden z nich zwrócił się do drugiego i zapytał: „Co jest w tym czarnym pudełku na bagażniku?”

„MacGuffin” – odpowiedział drugi.

„Do czego to służy?”.

„Łapie lwy na szkockich wyżynach”.

„Ale na szkockich wyżynach nie ma lwów” – zaprotestował mężczyzna.

„Och? Więc to nie jest MacGuffin.”

To było tak blisko, jak Hitchcock kiedykolwiek przyszedł do wyjaśnienia, skąd pochodzi termin MacGuffin; o ile ktokolwiek może powiedzieć, on go wymyślił. Użył go, by opisać podporę tajemnicy, kryminału lub opowieści suspensowej; motywację lub pierwotną siłę stojącą za narracją. Nie samego motywu, ale gizmo, sytuacji lub wydarzenia, które za nim stoi. I jest to użyteczny termin. W ciągu ostatnich sześćdziesięciu lat pisarze, a zwłaszcza autorzy zagadek, przyjęli go jako swój własny. Ale zasługuje on na szersze uznanie i większe zrozumienie. Im bardziej przyjrzysz się temu pomysłowi, tym bardziej przekonasz się, że opisuje on potężne narzędzie narracyjne, które można znaleźć w większości, jeśli nie w każdej, fikcji. Wielu pisarzy nawet nie zdaje sobie sprawy, że mają MacGuffina w swojej historii, ale mimo to on tam jest.

Czy można napisać historię, nawet tajemniczą, bez MacGuffina?

Na pewno. Można zbudować dwumasztowy szkuner bez stępki, ale statek będzie znacznie trudniejszy do żeglowania i może być podatny na niespodziewane przewrócenie. Poza tym, nawet jeśli MacGuffin nigdy nie zostanie wprowadzony na scenę, istnieje prawdopodobieństwo, że tam jest, kręcąc się tuż obok, poza zasięgiem wzroku, kierując poczynaniami głównych bohaterów i chichocząc na skrzydłach.

Będąc świadomym istnienia MacGuffina we własnej historii, starannie go opracowując, aby spełniał twoje potrzeby, możesz poprawić wewnętrzną logikę opowieści, wzmocnić motywację bohaterów i zwiększyć jej oddziaływanie.

Hitchcock opisał kiedyś MacGuffina jako:

Urządzenie, sztuczka, jeśli chcesz, lub papiery, których szukają szpiedzy… Jedyną rzeczą, która naprawdę ma znaczenie, jest to, że w obrazie plany, dokumenty lub tajemnice muszą wydawać się istotne dla bohaterów. Dla mnie, narratora, nie mają one żadnego znaczenia.
Może się wydawać, że umniejsza on wartość swojego odkrycia, ale pamiętajmy, że jako reżyser wszedł do akcji po tym, jak pisarz wykonał swoją pracę. Wszystko zawsze wydaje się łatwiejsze, gdy pisarz wykona swoją pracę. I trzeba było dobrego scenarzysty, aby wbudować strukturę MacGuffin w fabuły tak dobrze, że Hitchcock mógł to zignorować i zająć się tworzeniem filmów opartych na fabule z potężnymi MacGuffinami, takich jak „Tylne okno”, „Trzydzieści dziewięć kroków”, „Znikająca dama” i „Nieznajomi z pociągu”.
Przyjrzyjmy się konkretnemu MacGuffinowi w jednej z najsłynniejszych tajemnic, jakie kiedykolwiek napisano, Sokoła maltańskiego Dashiella Hammetta, i zobaczmy, czym jest, dlaczego jest potrzebny i jak się go używa. Fabuła obejmuje morderstwo, chaos, romans i oszustwo w San Francisco w latach 20. i wprowadza Sama Spade’a, PI, z którego rozwinęła się cała szkoła szczególnie amerykańskich prywatnych detektywów. MacGuffin w tej historii jest tytułowy Sokół Maltański, statuetka ptaka o wysokości około 12 cali pokryta czarną emalią. A pod emalią kryje się… cóż, jak mówi Spade’owi Casper Gutman, oryginalny grubas Hammetta:

„Panie Spade, czy ma pan pojęcie, ile pieniędzy można zarobić na tym czarnym ptaku?”

„Nie.”

„Cóż, proszę pana, gdybym panu powiedział – Boże, gdybym panu powiedział połowę! – nazwałby mnie pan kłamcą.”

I rozdział później Gutman mu to mówi, poświęcając na to ponad dwa tysiące słów. Wydaje się, by skrócić długą i piękną historię, że wysoki na stopę sokół z litego złota, inkrustowany drogocennymi klejnotami od dzioba do szponów, został wykonany w 1530 roku na polecenie Villiersa de l’isle d’Adam, Wielkiego Mistrza Kawalerów Maltańskich, jako prezent dla cesarza Karola V. Prezent zaginął na morzu, został odnaleziony, a potem znów zaginął, przechodząc z rąk do rąk i gdzieś po drodze pokryty czarną emalią, by ukryć jego wartość.
Gutman mógł po prostu powiedzieć: „Czarny ptak; wart dużo pieniędzy”. Po co dwa tysiące słów? Bo jeśli ptak nie jest rzadki, romantyczny i niewiarygodnie cenny, to po co Gutman spędziłby siedemnaście lat swojego życia na polowaniu na niego? Dlaczego po prostu nie obrabować banku? Pół tuzina ludzi ginie w pogoni za czarnym ptakiem lub w jego obronie, a Hammett musiał sprawić, żebyś ty, czytelniku, uwierzył, że przedmiot jest wart przelanej za niego krwi.

To MacGuffin!

Motywem była chciwość, MacGuffin był obiektem, który zainspirował chciwość.

W wielu narracjach obiekt jest fizyczny: czarny ptak, rzadki manuskrypt, jedyny w swoim rodzaju znaczek pocztowy, głowica atomowa, spadek, traktat marynarki wojennej. Ale może to być też coś niematerialnego, jak komunizm, wolność czy wygrana w zawodach łyżwiarskich. Może to być ideał, nienawiść, urojenia, albo rozkazy przełożonego. „Their’s not to reason why, Their’s but to do and die”. Like that.

MakGuffin motywuje historię, i nie ma dla niego znaczenia, czy to złoczyńcy, czy bohaterowie wykonują ruch. W Sokole maltańskim czarny ptak motywuje Gutmana, złoczyńcę; ale w Mocnej truciźnie Dorothy Sayers, Lord Peter Wimsey, bohater, jest motywowany nagłym i obezwładniającym zauroczeniem Harriet Vane, która, gdy widzi ją po raz pierwszy, stoi na ławie oskarżonych oskarżona o morderstwo. MacGuffin to miłość. Jasne, rzeczywisty morderca jest motywowany przez chciwość, ale jego chciwość nie posuwa fabuły do przodu; potrzeba Wimseya, aby udowodnić, że Vane jest niewinna, robi.
Kilka innych przykładów, zanim przejdziemy dalej:
W „Hamlecie” Szekspira, MacGuffin jest opowieść snuta przez ducha ojca Hamleta. Duch ojca pojawia się Hamletowi pewnej wietrznej nocy na wałach zamku Elsinore i mówi mu, że Klaudiusz, wuj Hamleta, zamordował jego ojca i poślubił jego matkę, aby zostać królem. Wszystko inne wynika z błagania tego mściwego ducha.

Z drugiej strony, w szekspirowskim Henryku V król Henryk chce Francji. Całego kraju. Oto MacGuffin z rozmachem i majestatem. I z dużą ilością dobrego wina.
W „Rebece” Daphne du Maurier można by pomyśleć, że MacGuffin to sama Rebeka, ale my możemy go dokładniej określić. MacGuffin to śmierć Rebeki. Albo, jeszcze dokładniej, pytanie, jak umarła.
W filmie Casablanca, MacGuffin nie jest romans między Rick i Ilsa, ale koperta zawierająca kilka nieodwołalnych „listów tranzytowych”, które mogą być wykorzystane do ucieczki do neutralnego kraju. Fabuła krąży wokół tych listów, a ich istnienie motywuje akcję i powoduje kilka zgonów.
W Iliadzie Homera, MacGuffin była Helenę Trojańską wielkiej urody; „…twarz, która uruchomiła tysiąc statków i spalił topless wieże Ilium”, jak Marlowe to ujął. W prawdziwym życiu wojna trojańska prawdopodobnie toczyła się o ziemię lub szlaki handlowe, ale to nie czyni historii tak satysfakcjonującą.
Prosta prawda jest taka, że ktoś musi za czymś gonić, a jakaś siła – ludzka, zwierzęca lub elementarna – musi stanąć mu na drodze, inaczej nie ma opowieści. Jedna z najbardziej podstawowych fabuł została ujęta w następujący sposób: „atrakcyjny bohater walczy z przytłaczającymi przeciwnościami, aby osiągnąć wartościowy cel.”
MakGuffin nie jest jedynie celem, do którego dąży bohater; często jest również powodem przytłaczających przeciwności. Partner Sama Spade’a zostaje zamordowany, bo źli ludzie chcą kruka. Rick jest zmuszony do działania, i staje się bohaterem, bo źli ludzie chcą zapobiec listów tranzytowych z wykorzystaniem.
Aby odpowiednio zmotywować swoich bohaterów, MacGuffin musi być coś, co jest wiarygodne i warte kłopotów. Złych facetów nie zwykle iść wokół zabijania ludzi i powodując chaos tylko po to, aby udowodnić, że są złe. Mają jakiś cel w głowie. Może to być szalony cel, ale musi być jakiś powód, dla którego to robią. W prawdziwym życiu, oczywiście, nie zawsze poznajemy ten powód. Ale w tajemniczej historii powinniśmy. Po tym wszystkim, jedną z głównych przyjemności w czytaniu historii tajemnicy jest wiedząc, że w końcu, tajemnica zostanie rozwiązany.
Jak więc przejść o wyborze-lub wymyślając MacGuffin, który będzie dodać tylko prawo dotyk znaczenia, weryfikowalności i tajemnicy do swojej historii? Przyjrzyjmy się kilku kwestiom, które mogą wpłynąć na Twój wybór:
Twój MacGuffin powinien pasować do potrzeb fabuły i pragnień swoich znaków.
The bardziej skomplikowane MacGuffin, bardziej skomplikowane znaki będą musiały być, ponieważ będą one musiały być rodzajem ludzi, którzy reagują na złożoności MacGuffin. Sama fabuła może być jednak bardzo rozbudowana, nawet z najprostszym MacGuffinem. Jeśli, na przykład, historia dotyczy napadu na bank, MacGuffin to prawdopodobnie pieniądze lub cokolwiek, co znajduje się w banku. A jednak szczegóły planowania i wykonania napadu mogą mieć zawiłości jak schizofreniczny precel. Pamiętaj, że MacGuffin leży u podstaw motywu i, jak wyjaśniła Marie Rodell pisząc o historiach morderstw w Mystery Fiction: Theory and Technique:

Strach przed karą i potępieniem jest silnym lękiem, a jeśli motyw ma być wiarygodny, musi być silniejszy od nich. Konsekwencje zaniechania morderstwa muszą wydawać się mordercy tak straszne, jak kara śmierci i/lub wieczne potępienie, jeśli jego wybór ma być wiarygodny dla czytelnika.MacGuffin powinien wydawać się czytelnikowi prawdziwy, lub przynajmniej być w stanie wywołać u czytelnika skłonność do zawieszenia niewiary. I powinien być na tyle potężny, aby wiarygodnie tłumaczyć to, co dzieje się w jego pogoni.
W Milczeniu owiec Thomasa Harrisa, MacGuffin jest porwana córka senatora. Jasne, że był seryjny morderca w pracy, zanim córka senatora została porwana, i jasne, że FBI robił wszystko, co w jego mocy, aby go złapać, ale intensywność akcji i niektóre z głównych punktów fabuły, jak biorąc Hannibal Lector z jego bardzo bezpiecznej celi, nie byłoby się stało, gdyby nie córka senatora, który zaginął.
Związek między postaciami i MacGuffin nie może naruszać wewnętrznej spójności swojej historii.
Jak J.R.R. Tolkein wskazał lata temu, w swoim eseju w książce „Drzewo i liść”, pisarz fikcji jest twórcą alternatywnego wszechświata, który, nawet jeśli istnieje tylko na papierze, musi pozostać wewnętrznie spójny, jeśli czytelnik ma w niego uwierzyć. Oznacza to, że nie tylko MacGuffin nie może się zmienić w trakcie opowiadania (z wyjątkiem, być może, wprowadzenia nowego i silniejszego MacGuffina), ale także stosunek bohaterów do niego nie powinien się zmieniać, chyba że zostanie do tego zmuszony przez wydarzenia w opowiadaniu. Jeśli Lizander, który wczoraj nie mógł znieść Heleny, dziś ślepo się w niej zakocha, to lepiej, żeby jego oczy posypały się wróżkowym pyłem, a my lepiej, żebyśmy widzieli to posypanie.
Twój MacGuffin nie może wydawać się czytelnikowi fałszywy lub sztuczny.
Oczywiście cała fikcja jest sztuczna, ale czytelnik nie chce widzieć sznurków ani nawet wiedzieć, że one tam są. Odwróci wzrok od małego człowieczka za kurtyną przy najmniejszej zachęcie, jeśli jej na to pozwolisz. Oznacza to, co ciekawe, że im dziwniejszy lub bardziej niejasny MacGuffin, tym więcej uwagi trzeba na niego zwrócić. Jeśli MacGuffin jest bankiem, który ma zostać obrabowany, a motywem jest chciwość, to wyjaśniłeś to wystarczająco. Twój czytelnik rozumie chciwość i spotkał się z nią już wcześniej. Ale jeśli MacGuffin jest, na przykład, posągiem ptaka, lepiej poświęcić trochę czasu na wyjaśnienie, dlaczego ktoś miałby się nim przejmować. Jeśli MacGuffin jest postawa; ktoś wysadza kliniki aborcyjne z powodu jego intensywne uczucia o aborcji i dużą dawkę homicidal mania czytelnik będzie wierzyć, bo wie o takich rzeczach.
Ale jeśli złoczyńca zabija ludzi, którzy niosą czerwone balony w parku, lepiej wyjaśnić i uzasadnić (jakkolwiek szalony) jego nienawiść do czerwonych balonów.
Ten artykuł pierwotnie ukazał się w The Writer.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *