Można powiedzieć, że zawsze byłam dumna z mojej waginy. Moje miesiączki przychodziły co miesiąc jak w zegarku. Łatwo było mi mieć orgazm podczas seksu. Zaszłam w ciążę z obojgiem moich dzieci przy pierwszej próbie. Więc kiedy moja pochwa zaczęła wypadać, gdy miałam tylko 28 lat, byłam zdruzgotana.
Dwa tygodnie po urodzeniu mojego drugiego dziecka, małego chłopca, szłam do łazienki, kiedy zauważyłam duże wybrzuszenie wychodzące ze mnie – wyglądało to tak, jakby głowa dziecka się koronowała. Zszokowana, krzyknęłam po mojego męża. „Co to jest?” zapytał. „Czy tam jest jeszcze jedno dziecko?”
Courtesy of Carolyn Sayre
Następnego dnia miałam nagłą wizytę u mojego położnika. Zdiagnozowała u mnie wypadnięcie narządów miednicowych (POP) – stan, który powoduje, że pęcherz, macica, odbytnica i jelito cienkie wypadają ze swoich normalnych miejsc w brzuchu i zwisają do pochwy. Trauma drugiego porodu spowodowała zapadnięcie się mięśni i tkanek, które tworzą hamak podtrzymujący moje narządy miednicowe. Ponieważ moje zaburzenie było tak zaawansowane, mój pęcherz zaczął wystawać poza moje ciało.
Nie byłam sama. Według National Institutes of Health, aż jedna trzecia kobiet cierpi z powodu zaburzeń dna miednicy, które mogą powodować dyskomfort w pachwinach i dolnej części pleców, nietrzymanie moczu i kału oraz bolesny seks. Schorzenie to występuje najczęściej po porodzie i menopauzie, ponieważ mięśnie słabną z wiekiem. Około 11 procent wszystkich kobiet przejdzie operację z powodu tego schorzenia w ciągu swojego życia – a do roku 2050 liczba kobiet, które przejdą operację korekcyjną ma wzrosnąć o prawie 50 procent.
Przez następne dwa tygodnie czułam się, jakbym ciągle siedziała na jajku. Za każdym razem, gdy podnosiłam mojego noworodka lub kucałam na podłodze z moim trzylatkiem, czułam, jak moje organy wysuwają się ze mnie. Czułam ciągłe szarpanie w miednicy i ucisk w odbycie. Ciągle chodziłam do łazienki, ale mój pęcherz nigdy nie czuł się pusty. Jeśli kichnęłam, zaśmiałam się lub po prostu poruszyłam się w niewłaściwy sposób, wyciekł mi mocz, a czasem także kupa.
Jak wiele kobiet, które cierpią po cichu z powodu wypadnięcia i wstydzą się szukać leczenia, czułam się zawstydzona. Kiedy moi krewni przychodzili z wizytą, brali mnie na bok i szeptali: „Jak tam ta druga rzecz?” „Ciocia tak i tak miała ten sam problem, ale nie mów jej, że ci powiedziałam”. Nie mogły się nawet zmusić do wypowiedzenia tych słów.
W końcu zebrałam się na odwagę i poszłam do znanego uroginekologa, który specjalizował się w POP. Kiedy usiadłam na przypominającym komodę stole do badań, który miał otwór na moją dolną część ciała, nigdy nie czułam się bardziej odsłonięta. Włożył palce do mojej pochwy i odbytnicy i poprosił, żebym parła tak, jakbym rodziła, napinała się tak, jakbym wstrzymywała siusiu i napinała tak, jakbym próbowała zrobić kupę. Następnie kazał mi napełnić i opróżnić pęcherz, aby zobaczyć, czy mocz wycieknie, kiedy kaszlnę lub się zrelaksuję. Czułam się jak eksperyment naukowy.
Zalecił mi wizytę u fizykoterapeuty, który specjalizuje się w uczeniu kobiet, jak wzmocnić ich dno miednicy – coś w rodzaju zaawansowanego kursu ćwiczeń Kegla. Dla wielu kobiet po porodzie, wypadnięcie może z czasem samo się skorygować dzięki zmianom w stylu życia, w tym ćwiczeniom, unikaniu dźwigania ciężarów, utrzymywaniu zdrowej wagi i jedzeniu pokarmów zawierających dużo błonnika, aby zapobiec zaparciom.
Jednakże wątpił, że mój zaawansowany stan ustąpi. Zaczęliśmy omawiać opcje chirurgiczne, które prawdopodobnie obejmowałyby założenie temblaka z siatki, aby podtrzymać mój pęcherz i odbytnicę, oraz histerektomię, aby usunąć zsuniętą macicę.
Dla wygody zasugerował, abym spróbowała użyć pessary – zdejmowanego plastikowego pierścienia, który działa jak usztywnienie, uciskając ścianki pochwy. Nieśmiało zapytałam go o seks. Powiedział mi, że stosunek nie powinien być bolesny. Kiedy skrzywiłam się, aby wygodnie ułożyć się na krześle, spojrzałam na niego zezem i pomyślałam: Porozmawiaj ze mną, kiedy będziesz miał pochwę.
Po spotkaniu, wlokłam się z powrotem do samochodu z dziwnym urządzeniem przypominającym membranę, które tkwiło we mnie. Zwinąłem się w kłębek na tylnym siedzeniu – wciśnięty między dwa gigantyczne fotele samochodowe, od których wszystko się zaczęło – i płakałem. W ciągu zaledwie kilku minut musiałam przybrać radosną minę i odebrać moje dzieci.
Przypomniałam sobie słowa mojego męża z poprzedniej nocy: „Chciałbym, żebyś pozwoliła mi pojechać z tobą. Nie chcę, żebyś była sama”. Po ponad 10 latach razem i dwójce dzieci, myślałam, że nie mam nic do ukrycia. Ale nie mogłam znieść, że on widzi mnie w ten sposób – obnażoną, złamaną i zdradzoną przez tę część ciała, która czyni mnie kobietą. Część ciała, o której nawet nie wiedziałam, że może się złamać.
W następnym tygodniu zabrałam moją waginę na siłownię. W poczekalni, moja noga odbiła się w górę iw dół sposób, w jaki zawsze robi, gdy jestem naprawdę zdenerwowany. Mój umysł ścigał się. Co ona miała zamiar zrobić? Czy ja pachnę tam na dole? Powinienem był wziąć dłuższy prysznic. Powinienem pójść do łazienki jeszcze raz. A co jeśli ćwiczenia bolą? Co, jeśli mój pęcherz po prostu wypadnie, kiedy kucam? Czy mogą położyć go na lodzie? Uh-oh, I definitely need to go to the bathroom one more time…
Finally, the physical therapist came out to get me. Od momentu, kiedy zaczęłyśmy rozmawiać w zaciszu jej słabo oświetlonego gabinetu, poczułam się zrozumiana. Opowiedziała mi o niezliczonych kobietach, które leczyła, a które były w stanie poprawić swój stan. „Nie chcę nawet słyszeć słowa histerektomia przez co najmniej sześć miesięcy” – powiedziała. Natychmiast westchnęłam, moje ciało się rozluźniło, a potem, tak, wyszło trochę siusiu.
I tak po prostu, ta kobieta, której nigdy wcześniej nie spotkałam, stała się moim trenerem va-jay-jay. Podczas naszych sesji wkładała swoje palce w obszary mojej pochwy, o których istnieniu nawet nie wiedziałam i kazała mi napinać różne mięśnie, żeby zobaczyć, jak mogę kontrolować moje dno miednicy. Nauczyła mnie ćwiczeń na podłogę, aby wzmocnić mój rdzeń i poinformowała mnie o urządzeniach tonizujących miednicę, które mogą pomóc w stymulacji nerwów, waginalnych obciążnikach, które były używane do poprawy napięcia mięśni i jak elektroniczne czujniki mogą zapewnić biofeedback w celu monitorowania skuteczności ćwiczeń dna miednicy. Śmiałam się, że te urządzenia, które wyglądały jak zabawki seksualne, mogą być faktycznie objęte moim ubezpieczeniem – to będzie zabawny telefon do Cigny. Ale nigdy nie miałam odwagi, by kupić jedno.
Badania pokazują, że co najmniej 25 procent kobiet wykonuje ćwiczenia Kegla nieprawidłowo, nawet jeśli zostały poinstruowane, jak je wykonywać. Wzmocnienie dna miednicy jest ważne dla wszystkich kobiet, nawet tych bez wypadania, aby zapobiec osłabieniu mięśni z wiekiem.
Tej nocy, zainspirowana przez moją nową cheerleaderkę coochie, zdecydowałam się na seks z mężem. Może uda nam się go tam wepchnąć z powrotem? Ale kiedy znaleźliśmy się między prześcieradłami, moje poczucie własnej wartości zostało zburzone. Moja wagina była sucha jak kość, a jedyną mokrą rzeczą były moje piersi, które przeciekały od karmienia. Chciałam odzyskać swoje ciało i orgazm po miesiącach leczenia po porodzie. Ale po raz pierwszy w moim życiu seks wydawał się nieatrakcyjny. Zawiodłam nas oboje w jedynej dziedzinie, w której zawsze byłam tak cholernie dobra.
Następnego ranka, kiedy wyjęłam pessary do cotygodniowego czyszczenia, doznałam kolejnego niepowodzenia – wszędzie była zielona wydzielina. Wdało się zakażenie. Wsadziłam palce do środka i zaczęłam gwałtownie próbować wypchnąć ścianki mojej pochwy z powrotem do góry. Robiłam to raz za razem, ale ona po prostu opadała z powrotem w dół. Czułam, że nie mam nad tym kontroli.
Zrobiłam więc to, co każdy robi, gdy traci kontrolę – znalazłam sposób, by ją odzyskać. Przeszukałam czasopisma medyczne i natknęłam się na badania pokazujące, że kobiety z nadwagą mają większe szanse na rozwój zaburzeń dna miednicy. Mimo że zrzuciłam już wagę dziecka, nabawiłam się niezdrowej obsesji na punkcie jedzenia i ćwiczeń. W krótkim czasie z rozmiaru 10 przeszłam do rozmiaru 4. Wykonywałam pilates, ćwiczenia wzmacniające rdzeń i ćwiczenia Kegla non stop podczas śniadania, jazdy samochodem, karmienia o północy i gier w Candy Land.
Każdy mówił mi, jak świetnie wyglądam. „To pewnie przez karmienie piersią – to świetna dieta” – odpowiadałam. Ukrywałam się za kłamstwami z moją rodziną i sarkazmem z moimi przyjaciółmi. „Nie mogę dziś przyjść na Zumbę – moja macica będzie się turlać po podłodze siłowni” – żartowałam. Ale nie wiedzieli, że w środku rozpadam się na kawałki.
Czytałam niezliczone fora w Internecie o kobietach, które popadły w depresję po wypadnięciu. Nie chciałam się jednak przyznać, że jestem jedną z nich. Mój mąż pytał mnie w kółko: „Czego ode mnie potrzebujesz?”. Prawda była taka: Nie miałam pojęcia.
Wtedy pewnego zimowego dnia sięgnęłam dna. Moja trzyipółletnia córka weszła do łazienki, kiedy wychodziłam spod prysznica i zapytała mnie, dlaczego moje kobiece części ciała wyglądają, jakby miały język. Zaczęłam płakać przed nią nago na podłodze. Wciąż pamiętam, jak złota obwódka wokół jej orzechowych oczu utkwiła w moich. „Nigdy wcześniej nie widziałam, żeby dorosła osoba płakała” – powiedziała.
Powiedziałam jej, że zawsze powinnyśmy kochać nasze ciała i że nasze niedoskonałości czynią nas wyjątkowymi i pięknymi. Usiadła mi na kolanach z surową niewinnością, jaką może mieć tylko dziecko, które nie zostało skażone doświadczeniem i powiedziała: „Chciałabym nie mieć kręconych włosów – wszystkie księżniczki mają proste włosy”. Serce mi pękło. Chciałam zadzwonić do Disneya i krzyczeć. Ale to, co naprawdę chciałem zrobić, to krzyczeć na siebie. Pozwoliłam, by moja wagina przejęła kontrolę nad moim życiem.
Jak woda z moich łez i mokrych włosów mieszała się, by zmoczyć podłogę z kafelków, zdałam sobie sprawę, że ten przedwcześnie dojrzały mały człowiek dał mi to, czego potrzebowałam najbardziej: empatię. Nie próbowała mnie naprawić, jak mój mąż, wyśmiać sytuacji, jak moi przyjaciele, ani ominąć problemu palcem, jak moi krewni. Po prostu mówiła mi, że rozumie.
Powoli, w ciągu następnych sześciu miesięcy, moje pragnienie bycia dobrym wzorem dla mojej córki przezwyciężyło mój wstyd. Przestałam się nad sobą użalać. Za każdym razem, gdy widziałam loki mojej córki, przypominało mi to, że muszę nie tylko mówić, że kocham swoje ciało, ale także dawać przykład. Trzymałam się planu ćwiczeń i z każdym tygodniem czułam, jak wzmacnia się mój rdzeń i mięśnie miednicy. Wkrótce miałem już całkiem niezły sześciopak.
Zaopatrzyłem się w lubrykant i utrzymywałem go w sypialni. Z czasem stosunek nie tylko znów stał się przyjemny, ale moje orgazmy były lepsze i dłuższe niż przed urodzeniem dzieci. Okazuje się, że jest to znana korzyść ze wzmacniania mięśni dna miednicy.
Nawet jeśli moje wypadnięcie uległo znacznej poprawie w ciągu ostatnich dwóch i pół roku, nadal walczę. Nadal trudno mi tańczyć po pokoju z moją córką. Podnoszenie mojego syna jest niewygodne. Posiadam akcje w majtkach. A operacja prawdopodobnie nadal będzie kiedyś w mojej przyszłości.
Ale wypadnięcie już mnie nie kontroluje. To doświadczenie uświadomiło mi, że wszyscy jesteśmy w jakiś sposób poza kontrolą. Ważne jest to, jak radzimy sobie z brakiem kontroli. Kiedy patrzę w lustro, nie widzę już złamanej kobiety. Kiedy mój mąż mówi, że wyglądam pięknie, nie tylko wierzę, że to mówi, ale czuję się piękna w środku. A jeśli chodzi o moje życie seksualne, to powiedzmy: Z dumą donoszę, że moja wagina i ja znów jesteśmy dobrymi przyjaciółmi. Aha, i przy okazji, robię teraz moje Kegels.