Articles

Irytuje Cię głośne żucie? The Problem Is You

Posted on

Wstała i włączyła muzykę klasyczną. Ale wciąż słyszała jego żucie. Podkręciła muzykę. To nie pomogło. Wtedy poprosiła męża: „Proszę, zwolnij i ciesz się jedzeniem”.

Zastrzelił się. „Przepraszam, że tak cię obrzydzam, że nie możemy być razem w tym samym pokoju”, powiedział jej i wyszedł.

Jeśli nie możesz znieść odgłosu czyjegoś żucia, czy ta osoba musi zamknąć usta? A może ty?

Christine Robinson czasami nosi słuchawki podczas oglądania telewizji ze swoim mężem Robertem, ponieważ pomagają one zablokować dźwięk jego żucia popcornu.

Christine Robinson czasami nosi słuchawki podczas oglądania telewizji ze swoim mężem Robertem, ponieważ pomagają one zablokować dźwięk jego żucia popcornu.

Photo: Ryan NIcholson Photography for The Wall Street Journal

Eksperci twierdzą, że tak. Tak, niektórzy ludzie mają złe maniery. Ale nie możesz zmusić wszystkich innych do zmiany sposobu jedzenia tylko dlatego, że ci to przeszkadza.

Reklama

Ludzie, którzy mają skrajną awersję do określonych odgłosów – najczęściej „dźwięków z ust”, takich jak żucie lub mlaskanie, ale także odgłosów takich jak stukanie stopą, klikanie długopisem lub wąchanie – cierpią na stan zwany mizofonią. Podczas gdy wielu ludzi uważa niektóre codzienne dźwięki za irytujące, mizofonia – w której wrażliwość zakłóca życie danej osoby – może dotyczyć nawet 20% populacji, twierdzą naukowcy.

Wśród lekarzy toczy się obecnie debata, czy powinno to być zaburzenie psychiatryczne. Film dokumentalny, w którym występują osoby z tym schorzeniem, „Quiet Please…”, pojawi się latem przyszłego roku.

Badanie przeprowadzone na 483 osobach, opublikowane w październiku 2014 r. w Journal of Clinical Psychology, wykazało, że osoby cierpiące na mizofonię twierdzą, że ich życie jest najbardziej upośledzone przez wrażliwość na dźwięki jedzenia w pracy i w szkole, a najmniej upośledzone w domu. Naukowcy uważają, że dzieje się tak dlatego, że członkowie rodziny mogą być bardziej skłonni do przystosowania się do wrażliwości danej osoby niż jej koledzy, mówi Monica Wu, studentka psychologii klinicznej na Uniwersytecie Południowej Florydy w Tampie i główny badacz w badaniu.

Ludzie, którzy mają mizofonię często mają objawy lęku, zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych lub depresji, chociaż badacze nie wiedzą, czy jedno powoduje drugie, stwierdzono w badaniu. Eksperci teoretyzują, że mizofonia może być spowodowana, w części, przez wzmocnione połączenia neuronalne w mózgu pomiędzy układem słuchowym, limbicznym i autonomicznym.

Robert Robinson je śniadanie w domu w Mission Hill, Kan.

Robert Robinson je śniadanie w domu w Mission Hill, Kan.

Photo: Ryan NIcholson Photography for The Wall Street Journal

Są ludzie, którzy nie mogą oglądać filmów w kinach z powodu chrupania popcornu, stać w kolejce w sklepie z powodu trzaskania gumy do żucia lub być w pobliżu swojej rodziny, gdy podawany jest jakikolwiek rodzaj zupy. Każdy ma swoją opinię na temat tego, które pokarmy (chipsy!), posiłki (śniadanie!) i winowajcy (współpracownicy i małżonkowie!) wydają najgorsze dźwięki.

Reklama

Pani Robinson, 49-letnia dyrektor finansowa pracująca na pół etatu z Mission Hills, Kan., po raz pierwszy zdała sobie sprawę, że nie może znieść odgłosów żucia swojego męża 20 lat temu, kiedy para chodziła na randki i zaczęła jeść więcej posiłków w domu, gdzie było ciszej.

Przez lata próbowała wszelkich metod radzenia sobie z tym problemem: Podkręcenie muzyki jazzowej. Nosiła słuchawki. Zakazać płatków śniadaniowych w domu. Omijanie rodzinnych śniadań. Wkładanie palców do uszu i nucenie „la la la la la”. Wychodzenie z pokoju. Szacuje, że przez te wszystkie lata opuściła setki posiłków. Ale nadal kłóci się z członkami rodziny o ich chrupanie, pstrykanie i siorbanie. Jedna z jej córek jest teraz nadwrażliwa na dźwięki żucia, również.

Pani Robinson przeszkadza żucie innych, nie tylko jej męża. Chociaż nie została zdiagnozowana przez lekarza, mówi, że jest świadoma mizofonii i czuje się pocieszona wiedząc, że nie jest sama.

Kiedy obraziła swojego męża podczas ich wieczornej randki, pani Robinson pobiegła za nim i powiedziała mu, po raz kolejny: „To nie ty, to ja.”

Reklama

„Podejrzewam, że jest to jak życie z każdym, kto ma niepełnosprawność”, mówi pan Robinson, 53, który sprzedaje oprogramowanie dla firmy technologicznej. „Muszę to uszanować, jeśli chcę spędzić wysokiej jakości czas z moją rodziną.”

Eksperci są jednoznaczni: Osoba, która jest zirytowana dźwiękami, jest tą, która musi się zmienić i nauczyć się umiejętności radzenia sobie. Jeśli inni dostosowują się do Ciebie, zmieniając sposób jedzenia, to tylko Ci to umożliwiają.

Nigdy nie jest dobrym pomysłem mówienie komuś, że jego żucie cię denerwuje. Joe Eure, lat 63, kierownik sprzedaży w firmie technologicznej z East Cobb w stanie Ga, przekonał się o tym na własnej skórze, kiedy zwrócił się do mężczyzny stojącego za nim w kinie i powiedział: „Przepraszam, nie wiem, czy jesteś świadomy, ale twoje żucie popcornu jest naprawdę głośne. Czy mógłbyś to po prostu wyciszyć?”.

„Powiedział mi, żebym się odwalił, używając różnych słów”, mówi pan Eure. Wtedy żuł jeszcze głośniej. Teraz, gdy pan Eure wchodzi do teatru, unika każdego, kto ma popcorn. Kupuje również własny popcorn, który żuje z zamkniętymi ustami, aby zagłuszyć inne dźwięki.

Reklama

Nie uciekaj. Powinieneś unikać „tymczasowych Band-Aids”, mówi pani Wu, z University of South Florida. Jeśli zawsze zakładasz słuchawki lub przenosisz się do innego pokoju, nie uczestniczysz w pełni w związku. Chodzi o to, aby nauczyć się tolerować objawy.

Powiedz sobie, że to nie jest wina drugiej osoby. I że chcesz być w stanie jeść z ukochaną osobą, mówi.

Okazało się, że forma terapii poznawczo-behawioralnej, zwana „ekspozycją i zapobieganiem reakcji”, jest skuteczna w przypadku osób cierpiących na mizofonię. Klient jest narażony na dźwięki żucia stopniowo – najpierw na taśmie, potem od obcej osoby w pokoju, a w końcu od ukochanej osoby. „Po wielokrotnej ekspozycji widzą, że mogą to tolerować” – mówi pani Wu.

Chester Goad tak bardzo nienawidzi odgłosu chrupania lodu i chipsów, że czasami wychodzi z pokoju, kiedy jego rodzina je i mówi im, żeby wysłali mu SMS-a, kiedy skończą. Wyrzucał też torby z chipsami, gdy nikt nie patrzył.

Gdy wyjeżdża w delegację, jego żona i syn urządzają „festyny chrupania” – ładują chipsy, precle i napoje z lodem, włączają telewizor i chrupią. Często jego syn dzwoni do niego przez FaceTime i głośno gryzie chipsy, celowo. „To dla nich sposób na radzenie sobie z sytuacją” – mówi pan Goad, 43 lata, dyrektor ds. usług dla niepełnosprawnych na uniwersytecie, mieszkający w Crossville w stanie Tenn. „A ponieważ jestem odseparowany od chrupania, mogę się trochę pośmiać.”

Pisz do Elizabeth Bernstein na [email protected], śledź ją na Twitterze lub Facebooku pod adresem EBernsteinWSJ.

.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *