Nigdy nie byłam dobra w zdobywaniu przyjaciół. Dorastając, byłam nieśmiała, niepewna siebie i ogólnie czułam się tak, jakby to moi nieliczni przyjaciele stworzyli mnie, a nie na odwrót. To na szczęście nigdy nie stanowiło większego problemu… aż do czasu, gdy osiągnęłam wiek dwudziestu lat.
Nagle okazało się, że żyję sama w mieście, w którym znałam tylko garstkę ludzi: dwóch byłych chłopaków i ich rodziny. Na domiar złego, pracowałam zdalnie, więc nie miałam nawet biura, do którego mogłabym chodzić każdego dnia.
Moja sytuacja nie była podobna do tej, w której znajduje się przeciętny student college’u online. Samotny i odłączony, jak miałem zdobyć przyjaciół, kiedy nie miałem tradycyjnej instytucji, takiej jak szkoła czy miejsce pracy, aby mi pomóc?
Rozważałem po prostu siedzenie w moim mieszkaniu i dąsanie się, że moje dni się skończyły. Ale po kilku miesiącach robienia właśnie tego (hej, ja też mam swoje złe sezony), zdecydowałem, że to prawdopodobnie nie jest najbardziej dojrzały sposób działania. Więc, w końcu, wziąłem się w garść i -ulp – zrobiłem kilku przyjaciół.
Centralne poszukiwanie przyjaźni skończyło się jednym z najbardziej przerażających doświadczeń w moim życiu. Ale teraz, rok później, mój świat jest jakby odwrócony do góry nogami. Nie tkwię już w domu dzień w dzień, ale często mówię „nie” zaproszeniom, bo po prostu nie mam miejsca w kalendarzu. Zaczęłam budować prawdziwe życie, prawdziwą społeczność, z niczego. Powoli, ale pewnie, to dawniej samotne miasto czuje się bardziej jak dom niż gdziekolwiek indziej, gdzie kiedykolwiek mieszkałem.
Okazuje się, że nie potrzebowałem miejsca pracy lub kampusu uniwersyteckiego, aby pomóc mi zbudować społeczność, i ty też nie potrzebujesz. Jeśli jesteś studentem college’u online – lub rozważasz zostanie nim – oto 10 sposobów na zapewnienie, że twoje doświadczenie w college’u jest tak samo wzbogacające społecznie, jak wszystko, czego możesz oczekiwać od kampusu.
Rozejrzyj się.
Jeśli chodzi o zawieranie znajomości, największą zaletą kampusu jest propinacja (to wymyślne słowo na „bycie fizycznie blisko innych ludzi”). Na kampusie college’u spotykasz ludzi wszędzie – na zajęciach, w terenie, w stołówce, w akademiku, w bibliotece, na imprezach. Studenci internetowi natomiast spędzają większość czasu w domu. Tak więc, aby odtworzyć ten aspekt doświadczenia w college’u, zacznij od znalezienia sposobów na stworzenie propinacji.
Meetup.com, ligi sportowe, sklepy z grami na tablety, wydarzenia na Facebooku, kluby książki, staże, możliwości wolontariatu, zajęcia na żywo w lokalnym college’u (audyt lub przeniesienie ich do swojego stopnia), zajęcia związane z hobby, które lubisz lub chcesz polubić, praca na pół etatu – jest nieskończenie wiele sposobów na przebywanie wśród ludzi, które nie wiążą się z kampusem.
Zacznij od wymyślenia czegoś co lubisz robić, następnie poszukaj w sieci, aby zobaczyć czy inni ludzie w twojej okolicy również to robią.
Po prostu wybierz coś.
Jeśli jesteś perfekcjonistą, jak ja, możesz być sparaliżowany listą opcji, o których wspomniałem powyżej. Co jeśli wybierzesz „złą rzecz”? Co jeśli to nie jest zabawne? Co jeśli nie spodobają Ci się ludzie, których spotkasz? Czy utkniesz idąc na cotygodniowe spotkania grupy, nawet jeśli nie będziesz uważał, że to dobre dopasowanie?
Ta rada jest dla nas obu – nie czekaj na idealną okazję. Nie ma magicznego „najlepszego miejsca” do poznawania ludzi. Bez względu na to, jakie wydarzenie lub grupę wypróbujesz, nie zapisujesz się na nie regularnie przez resztę swojego życia. Zobowiązujesz się tylko do pojawienia się jeden raz. Jeśli Ci się spodoba, możesz wrócić! Jeśli nie, możesz spróbować czegoś innego następnym razem.
Próbuj dalej.
Nie musisz wracać do pierwszej grupy, której spróbujesz, ale prawdopodobnie powinieneś.
Skakanie z grupy do grupy w poszukiwaniu tego nieuchwytnego „idealnego dopasowania” oznacza, że zawsze będziesz nowicjuszem, bez względu na to, gdzie pójdziesz. Jak wspomniałem wcześniej, nigdy nie znajdziesz idealnej grupy idealnych ludzi. Więc jeśli nie masz naprawdę złych wibracji za pierwszym razem, daj tej grupie szansę. Pojawiaj się na imprezach w kółko, aż twój status nowicjusza zacznie się zużywać i zdasz sobie sprawę, że nagle ci nowi przyjaciele czują się o wiele bardziej jak starzy.
Przejmij inicjatywę.
Czekanie aż ktoś się przedstawi to świetny sposób na pozostanie w rozłączeniu. Okazuje się, że ludzie są dość płochliwymi stworzeniami. Ale wiesz, co twój tata zawsze mówił o płochliwych stworzeniach; bardziej boją się ciebie niż ty ich.
Więc przejmij inicjatywę. Zawsze zakładaj, że jeśli chcesz mieć przyjaciół, musisz ich sobie stworzyć. Podejdź i przedstaw się. Tak, to jest super niewygodne. Tak, to jest super przerażające… jeśli to jest to, co cię powstrzymuje, możesz nie polubić mojej następnej rady.
Wiedz, że to zawsze jest przerażające.
Przykro mi, po prostu nie ma sposobu, aby to obejść. Poznawanie nowych ludzi nie byłoby mniej przerażające, gdybyś był na kampusie. Jedyna różnica polega na tym, że na kampusie trudniej się ukryć. Jako student online, nic nie popycha Cię do wyjścia poza swoją strefę komfortu. Musisz się na to zdecydować.
Jakkolwiek nie możesz sprawić, by lęk społeczny ustąpił całkowicie, możesz przynajmniej sprawić, by stał się znośny poprzez obniżenie własnych oczekiwań wobec siebie. Nie wchodź do zupełnie nowej grupy planując poznać wszystkich. Wystarczy, że poznasz jedną osobę. I nie martw się o to, że po wyjściu z grupy będziesz już BFF. Po prostu podejmij rozmowę.
Będzie niewygodnie. Będzie niezręcznie. Możesz nie wiedzieć, o czym rozmawiać na początku, i możesz odejść, czując się jak głupiec. Ale jedynym sposobem, aby stać się lepszym w czymś jest chęć bycia złym w tym pierwszy. Więc pozwól sobie być w tym złym. Zdobądź trochę praktyki. W końcu stanie się to trochę mniej przerażające. (Prawdopodobnie.)
Care.
Choć niewygodne pierwsze rozmowy są często nieuniknione, można je uczynić dramatycznie mniej niezręcznymi przez zwykłą troskę o drugą osobę.
Nie staraj się po prostu „przetrwać” rozmowy. Podejmij wysiłek, aby faktycznie poznać osobę, z którą rozmawiasz. Jaka jest jej historia? Gdzie się urodzili? Jaka jest ich rodzina? Co studiuje? Gdzie pracują? Co lubią robić poza pracą? Kogo oglądają/czytają/słuchają? Jakie są ich cele życiowe? Co ich zainspirowało do realizacji tych celów? W czym są dobrzy? W czym są kiepscy?
Każde z tych pytań może pomóc ci odkryć naturalny sposób na połączenie się z kimkolwiek, z kim rozmawiasz, przekształcając twoją rozmowę w rozmowę, a nie po prostu w lawinę pytań.
Zakładaj, że im też zależy.
Choć zadawanie pytań jest świetne, nikt nie lubi być przesłuchiwany. Bądź chętny do mówienia o sobie również. Oznacza to założenie, że druga osoba jest zainteresowana słuchaniem – ponieważ zazwyczaj tak jest.
Jeśli więc, próbując ich poznać, dowiesz się o czymś, co pasuje do Ciebie – być może dorastaliście w tym samym mieście lub lubicie te same książki – bądź skłonny podzielić się swoimi doświadczeniami. W ten sposób tworzą się naturalne połączenia.
A jeśli nic się nie klei? Nie szkodzi, może minąć kilka rozmów (nawet z tą samą osobą), zanim naprawdę się połączycie. Oczywiście, niektórzy ludzie po prostu nigdy nie kliknie z tobą w ogóle, i to jest w porządku też. Nie musisz przyjaźnić się z każdym.
Nie bądź wybredny.
Mam 25 lat, a jeden z moich najlepszych przyjaciół właśnie skończył 60. Tylko dlatego, że dana osoba nie wydaje się pasować do ciebie, nie musi oznaczać, że nie jesteście dla siebie stworzeni.
Jakkolwiek ważne jest, aby znaleźć przyjaciół, którzy są na tym samym etapie życia co ty, nie rezygnuj z możliwości poznania kogoś zupełnie innego. College polega na próbowaniu nowych rzeczy, poznawaniu nowych ludzi, zdobywaniu nowych doświadczeń i byciu narażonym na nowe pomysły. Co jest lepszym sposobem na zrobienie tego wszystkiego niż poznanie przyjaciela, którego nigdy byś sobie nie wyobraził?
Bądź gościnny.
Jak już poznasz kilka osób, z którymi się zakolegujesz, zrób krok dalej! Zaproś ich do kina, zorganizuj wieczór gier lub, jeśli znalazłeś innych studentów online, spotkaj się z nimi w Starbucksie, aby spotkać się w grupie badawczej. To świetny sposób, aby lepiej poznać ludzi i dać im do zrozumienia, że jesteś zainteresowany czymś więcej niż tylko zwykłą znajomością.
Wspólnota to nie tylko spotkania na imprezach. Chodzi o wspólne życie. Jeśli więc zależy Ci na głębokim związku, pozwól mu się zakorzenić, zapraszając ludzi do swojego życia i obserwując, co się dzieje. Z czasem może się okazać, że cała twoja ciężka praca pozwoliła ci na stworzenie czegoś naprawdę jedynego w swoim rodzaju.
Bądź cierpliwy.
Przyjaciół nie zdobywa się z dnia na dzień. Szczególnie jeśli zaczynasz od zera, będziesz musiał stawić czoła swojej części samotnych wieczorów i nudnych sobót. Ale to tylko część życia, niezależnie od tego, ilu masz przyjaciół.
Paradoksalnie, jak to brzmi, jedną z najcenniejszych umiejętności, jakich nauczyłem się podczas mojej próby zdobycia przyjaciół, było to, jak cieszyć się byciem samemu. Początkowo chciałem się zaprzyjaźnić, ponieważ nie lubiłem być sam. Chciałem tego uniknąć tak bardzo, jak to tylko możliwe. Zaczęłam więc wkładać wiele wysiłku w zdobywanie nowych kontaktów, poznawanie nowych ludzi, znoszenie niezręcznych rozmów i bycie nowicjuszką na imprezach. To doprowadziło mnie do poczucia frustracji z powodu mojego „braku natychmiastowych rezultatów”. Chciałam mieć przyjaciół już teraz, ale to po prostu tak nie działa.
Po tym, jak w końcu zdałam sobie sprawę, że budowanie społeczności zajmie trochę czasu – że będę musiała ciągle się pokazywać, zanim poczuję się częścią grupy – zaczęłam robić, co mogłam, żeby uczynić samotność czymś, co naprawdę lubię. Zaczęłam spędzać czas z samą sobą w taki sposób, w jaki chciałabym spędzać czas z przyjacielem. Dla mnie oznaczało to gotowanie sobie miłych kolacji, chodzenie na spacery, odwiedzanie nowych parków lub restauracji, robienie zakupów, czytanie fascynujących książek, a nawet rozpoczęcie szalonej pielęgnacji skóry, której przysięgał jeden z moich przyjaciół na odległość.
Nauczenie się cieszyć (a nawet oczekiwać) bycia samemu sprawiło, że o wiele łatwiej było mi być cierpliwą i pozwolić moim nowym związkom rozwijać się w ich własnym czasie. Plus, skończyło się na stworzeniu jednego z najlepszych przyjaciół ze wszystkich – siebie samego!
Po co się męczyć?
Jeśli miałeś nadzieję, że ten post sprawi, że budowanie przyjaźni będzie łatwe, przykro mi się rozczarować. Z mojego doświadczenia wynika, że budowanie społeczności od podstaw wymaga wielu samotnych spotkań towarzyskich, niezręcznych rozmów, zużytej energii i po prostu zwykłej pracy i cierpliwości.
Po co więc to robić? Czy nie byłoby łatwiej po prostu… pójść na kampus?
Może tak. Może nie. Poznawanie nowych ludzi prawie nigdy nie jest zabawne (chyba że jesteś super ekstrawertykiem), a podczas gdy wyjazd na kampus może dać ci trochę dodatkowego impulsu poza twoją strefę komfortu, ważne jest, aby pamiętać, że college w końcu się kończy. Ludzie się przeprowadzają. Praca się zmienia. Przyjaciele, których teraz poznasz, niekoniecznie będą istnieć wiecznie. W końcu będziesz musiał znaleźć nowych, co oznacza, że nadal będziesz musiał stawić czoła wszystkiemu, o czym już mówiliśmy w tym poście.
Więc dlaczego nie zrobić tego teraz?
Tak, to trudne. Dorosłość jest trudna. Pogódź się z tym. Jeszcze lepiej, wejdź w nią. Skorzystanie z porad zawartych w tym poście pomoże Ci zrobić coś więcej niż tylko zbudować społeczność teraz; da Ci to umiejętności, aby zbudować jeden, gdziekolwiek życie Cię zabierze.
Czy całe życie przyszłych przyjaciół nie jest warte odrobiny dyskomfortu w teraźniejszości?
Były doradca studencki i student Accelerated Pathways, Abigail jest obecnie pisarzem i Accelerated Pathways Content Manger, który jest pasjonatem w umożliwianiu innym osiągania ich celów. Kiedy nie jest w ciężkiej pracy, można ją znaleźć czytającą, piekącą babeczki lub śpiewającą piosenki z Broadwayu. Głośno.