Articles

Kalabria – Włochy's secret south coast

Posted on

Plaża Quattro Scogli w Kalabrii, Włochy

Oliver Pilcher

Na toczącej się jaskrawożółtej, szklanej łodzi z dnem wyruszamy w morze, rozpadająca się forteca kotwiczy skalistą zatoczkę, która nas chroni. Jestem, jak się wydaje, jedynym płacącym pasażerem. Nie przeszkadza to zdobionemu złotymi łańcuchami, sześćdziesięciokilkuletniemu kapitanowi z głęboką opalenizną, szerokim uśmiechem i blaknącymi tatuażami, którego uwaga jest bardziej skupiona na rozentuzjazmowanym tłumie krewnych, których dzisiaj zgromadził na pokładzie. Jest pierwszy sierpnia, a to oznacza czas imprez na wybrzeżu Włoch. Gdy cumujemy dalej w zatoce, przystojny siostrzeniec z podziwem spogląda na dekolt swojej dziewczyny, a oni karmią się nawzajem winogronami. Orzechowo-brązowe wnuki wpadają do krystalicznie niebieskiej wody z tyłu łodzi. System nagłaśniający jest jedynym ustępstwem wobec nowoczesności na tym zniszczonym, przypominającym wannę statku. Nie możemy powstrzymać się od tańca, gdy rozbrzmiewa włoska klasyka: „L’Uccellino della Commare”, „Buona Sera Signorina”, „Tu Vuò Fa L’Americano”. Płynąc z boku, dostrzegam ciała rozłożone na gorących skałach jak roztopiony karmel i toffi, obok nich lodówki z lodem, boomboxy, wędki i jaskraworóżowe lilos.

To Kalabria, nieopisany i często pełen sprzeczności region kraju. Tutaj, na najgłębszym południu, palec włoskiego buta, jest ziemia ubóstwa, korupcji i zniszczonego nadmiernego budownictwa, ale także odcinek wybrzeża, który rozciąga się zarówno na Morze Jońskie i Tyrreńskie ze słodkimi miasteczkami na wzgórzach, a także kultura i historia dumnie i głęboko własna. Długi sezon letni i dziewicze wybrzeża zawsze były cenione przez gości z Mediolanu i Rzymu wynajmujących nadmorskie kryjówki. Ale ci z dalszych zakątków świata również zaczęli przybywać, skuszeni obrazami czystej wody i białego piasku, portfolio starożytnej sztuki i architektury oraz nowymi, eleganckimi hotelami nadmorskimi.

Placki z owocami morza w Praia Art Resort

Oliver Pilcher

Ulica w Tropei

Oliver Pilcher

Pierwszy raz usłyszałem o regionie. Po raz pierwszy usłyszałem o złożonej historii i kulinarnej nucie tego regionu podczas długich wieczorów spędzanych w domu w Toskanii od mojego przyjaciela Roberto Lio, który pochodzi z Kalabrii, ale ożenił się z kobietą z mojego miasta Pienza. Przyjeżdża tu co jakiś czas po tygodniu spędzonym w swoim starym kraju, z całym samochodem wypchanym czerwoną papryką, cebulą, brokułami i pomidorami ze swojego ogrodu; marynowanymi warzywami swoich ciotek, przechowywanymi w szklanych słojach, aby przetrwały zimę; kiełbasami zdobytymi od sąsiadów rolników; winem zrobionym z własnych winogron, nie wspominając o zabójczym limoncello i liquirizia (grappa o smaku lukrecji). Ale musisz tego spróbować” – nalega, nalewając do kieliszków lekko gazowane, mocno alkoholowe czerwone wino. Razem jemy talerze z kalabryjskim serem i szynką pokrojoną scyzorykiem Roberto, który opowiada o swojej ostatniej wizycie w domu: pięknie plaż, nieodkrytych lasach w głębi kraju, wioskach, które przylegają do klifów, i spektakularnych skarbach sztuki. Wkrótce nasze oczy napełniają się łzami, nie tylko z powodu nieznośnie gorących chilli i wina, ale z powodu czystej poezji jego opisów. Ale ty musisz pojechać do mojego kraju!” – mówi, ściskając moją dłoń. Ale ja muszę pojechać do twojego kraju! odpowiadam, ściskając go na dobranoc. Chwieję się w toskańską noc, mając przed oczami jasną pielgrzymkę.

W końcu jestem tutaj. Hamaki są rozwieszone między słupami nad falami. Las sosnowy rzuca cień na leżaki obite lokalnymi tkaninami. Podłogi wyłożone są malowanymi glinianymi płytkami i drewnem z odzysku. Długi niebieski basen otoczony jest ratanowymi sofami, a na trawie leżą kremowe słomiane maty.

Salon Pokój dzienny w Villa Paola

Oliver Pilcher

Taras i basen w Villa Paola w Kalabrii

Oliver Pilcher

To jest Praia Art Resort, który został otwarty cztery lata temu i wprowadził Kalabrię na mapę stylu dla nowego typu gości. Właściciel Raffaele Vrenna miał wizję tego miejsca. Przyciągnął mnie przede wszystkim fakt, że znajduje się ono obok chronionego rezerwatu morskiego Capo Rizzuto, zakątka raju” – wyjaśnia. Jego zamysłem było stworzenie atmosfery autentycznych włoskich wakacji na plaży: miejsca z zaledwie kilkunastoma pokojami, w którym można spędzić całe dnie na obserwowaniu morza.

Niedaleko położone miejscowości, takie jak Le Castella, są również warte uwagi. Mówi się, że Odyseusz był więziony w tutejszym zamku, który został splądrowany przez legendarnego pirata Barbarossę w XVI wieku, a struktura ta przypomina o brutalnej przeszłości Kalabrii, kiedy to głodni ziemi Grecy, Rzymianie, Saraceni i Burbonowie próbowali ją podbić. Wpływy te można dostrzec w różnorodnej architekturze normańskich fortów, bizantyjskich cytadel i średniowiecznych kościołów oraz w owocach morza i warzywach przyrządzanych z przyprawami rzadko spotykanymi w innych częściach Włoch.

Ulice m.in. Tropei

Oliver Pilcher

Istnieją pewne podobieństwa do Sycylii, od której ten region oddzielony jest wąskim odcinkiem morza. Tutaj również znajdziemy grillowanego miecznika, pikantne kiełbaski, duszone pomidory i bakłażana. Kalabria wyróżnia się jednak tym, że używa się tu papryczek peperoncini (istnieje ponad 150 odmian, które można zobaczyć w muzeum w mieście Pizzo) oraz arancia calabrese, pomarańczy znanej również jako bergamotka. W ogrodzie z lampionami w Il Giardino di Annibale w Le Castella jem pizzę ze słodką cebulą z Tropei, czerwoną odmianą znaną w całym kraju. Vecchio Granaio w Tropei serwuje tagliolini z najświeższymi pomidorami, krewetkami i małżami, a w Incipit, najmądrzejszej restauracji w mieście, specjalnością jest znakomita zupa rybna.

Zwiedzając wybrzeże i wnętrze, widzę przebłyski innych miejsc: kruszące się piękno i wyblakłe budynki Palermo, lazurowe wody i bawełniane piaski Sardynii, a jednak mimo nakładania się Kalabria ma szczególną dzikość i kulturę bardziej rozpoznawalną z Włoch lat 50-tych.

Granie w karty na m.in. Aquamarina Beach w Tropei

Oliver Pilcher

Z wszystkich miejsc plażowych, które odkryłem, Tropea jest najpiękniejszym miejscem w Kalabrii. Wioska położona jest na klifie 100 metrów nad piaszczystym odcinkiem. Na przybrzeżnym cyplu wznosi się wspaniały klasztor Santa Maria dell’Isola. W sierpniu jaskrawe parasole i maty plażowe wyglądają jak z fotografii Slima Aaronsa, z idealnie rozmieszczoną geometryczną mieszanką żółci i czerwieni. Kiedy schodzę na brzeg, atmosfera jest zdecydowanie bardziej hałaśliwa, z miejscowymi grającymi w siatkówkę, plotkującymi i pluskającymi się w wodzie w ledwo widocznych kostiumach kąpielowych. Wieczorem popijam wino i obserwuję passeggiata, tłum, który rośnie w miarę zbliżania się północy. Idea pory spania wydaje się absurdalnie anglosaska, gdy bambini na przemian wznoszą się na wyżyny lodów i topią się.

A cioccolato w Bar Royal w Tropei

Oliver Pilcher

Tej nocy w Villa Paola, spokojnej kryjówce poza Tropeą, zapadam w głęboki sen. Okazały XVI-wieczny klasztor został przekształcony w 11-pokojowy hotel typu B&B. Rano, siedząc przy małym basenie z widokiem na klif i pachnące ogrody, zajadam się lepkimi rogalikami z marmoladą i figami słodzonymi słońcem. Ze stolików rozciąga się widok na Tropeę i Morze Śródziemne w oddali. To jest całkowicie urzekające. Ale Kalabria to nie tylko morze.

Roberto kazał mi obiecać, że oderwę się od leżaków, żeby zobaczyć brązy z Riace w Reggio Calabria, greckie posągi nagich wojowników z około 450 roku przed naszą erą. Wszyscy inni muszą być na plaży, a ja jestem sam na sam z tymi doskonale oddanymi, niemal żywymi postaciami. Znalezione na dnie morza przez nurka na wakacjach w latach 70-tych, są jednym z najważniejszych skarbów Włoch. W Stilo, Bivongi i Gerace znajdują się normańskie kościoły; w Rossano przechowywana jest jedna z najważniejszych wczesnochrześcijańskich Biblii, a w Rende można podziwiać obrazy Mattia Preti, słynnego kalabryjskiego artysty, naśladowcy Caravaggia.

W pierwszą noc po powrocie do Toskanii spotykam Roberto na placu. On i jego rodzina gromadzą się przy stole z domowej roboty różą, chcąc usłyszeć moje wrażenia. Opowiadam o miękkich, piaszczystych zatoczkach, pięknych kościołach, wioskach, pikantnym jedzeniu, serdeczności ludzi i zdumiewających antykach. Pod koniec jego oczy powoli wypełniają się łzami. To nie tylko z powodu wina.

Ryanair leci z Stansted do Lamezia. Wynajmij samochód w Avis. Praia Art Resort ma pokoje dwuosobowe od około 320 funtów. Villa Paola ma dwójki od ok. 215 funtów

Ten felieton ukazał się w Condé Nast Traveller October 2016

Ten felieton ukazał się w Condé Nast Traveller October 2016

.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *