Articles

Kampanie polityczne i zachęty podatkowe: Czy dajemy, żeby dostać?

Posted on

Mój brat ubiega się o lokalny urząd w innym stanie. Nie mogę na niego głosować, ale jako oddane rodzeństwo wpłacę pieniądze na jego kampanię. Jako mieszkaniec Michigan, nie mam żadnych korzyści podatkowych z powodu wpłacania drobnych datków na rzecz kandydatów, ale darczyńcy z innych stanów mogą ubiegać się o ulgi podatkowe lub odliczenia, które pomogą im zrekompensować ich datki na cele polityczne. I to mnie zastanowiło: Czy polityka podatkowa może zachęcić więcej osób do przekazywania drobnych datków na kampanie polityczne?

Czy zachęta podatkowa jest odpowiedzią?

Według Open Secrets, badania pokazują, że mniej niż 10 procent Amerykanów kiedykolwiek przekazało jakąkolwiek kwotę na rzecz kandydatów na jakikolwiek urząd, na jakimkolwiek poziomie. Jeśli już ludzie dają, większość datków na cele polityczne jest duża i pochodzi od kilku stosunkowo zamożnych osób. Ogólnie rzecz biorąc, tylko niewielka mniejszość wszystkich datków pochodzi od tych, którzy dają 200 dolarów lub mniej.

Liczcie mnie wśród tych mniejszych darczyńców, którzy dali trochę tu i tam na kampanie. Darowizny na cele polityczne nie podlegają odliczeniu podatkowemu w zeznaniach federalnych. Choć ani w Michigan, ani w stanie, z którego pochodzi mój brat, nie ma ulg podatkowych z tytułu darowizn na rzecz kandydatów federalnych, stanowych i lokalnych, kilka innych stanów oferuje różne ulgi podatkowe z tytułu darowizn na cele polityczne.

Stan może oferować ulgi, zwroty lub odliczenia podatkowe z tytułu darowizn na cele polityczne.

Brennan Center for Justice śledzi te zachęty podatkowe z tytułu darowizn na cele polityczne i zaleca system ulg podatkowych dla drobnych darczyńców, który mógłby mieć zastosowanie do wyścigów lokalnych, stanowych i federalnych. Podczas gdy datki spoza stanu (jak ten, który daję mojemu bratu) nie korzystają ze stanowych ulg podatkowych, kilka jurysdykcji już zapewnia ulgi lub odliczenia dla mieszkańców, którzy dają datki na rzecz kandydatów w swoich stanach.

W Arkansas podatnik, który dokonuje wpłaty gotówkowej na rzecz kandydata na stanowy lub lokalny urząd publiczny, zatwierdzony komitet akcji politycznej (PAC) lub partię polityczną w stanie może otrzymać bezzwrotną ulgę podatkową w wysokości do 50 dolarów (100 dolarów w przypadku składania zeznania wspólnie).

Ohio od lat oferuje bezzwrotną ulgę za datki na wybory stanowe i lokalne. W 2006 roku 63 procent darczyńców, którzy skorzystali z ulgi podatkowej, miało roczne dochody poniżej $75,000. W Oregonie podatnik może ubiegać się o podobną bezzwrotną ulgę za datki na rzecz kandydatów lub partii politycznych na urzędy stanowe, lokalne lub federalne, lub na rzecz komitetu akcji politycznej (Political Action Committee – PAC). Podatnicy z Montany mogą odliczyć do $100 od dochodu podlegającego opodatkowaniu za darowizny dla kandydatów na urzędy federalne, stanowe lub lokalne, dla partii politycznych lub dla PAC.

Ale odliczenia takie jak Montana’s mogą mieć ograniczoną wartość po przejściu 2017 Tax Cuts and Jobs Act. Ustawa znacznie zwiększyła standardowe odliczenie i ograniczyła odliczenie dla podatków stanowych i lokalnych, więc mniej niż 10 procent gospodarstw domowych będzie itemize na swoich federalnych zeznaniach. Aby ulga podatkowa taka jak w Montanie była powszechnie stosowana, stany musiałyby pozwolić podatnikom na wyszczególnienie na zeznaniach stanowych, nawet jeśli biorą oni federalny standard dedukcji.

W Minnesocie, zarejestrowany wyborca może ubiegać się o Political Contribution Refund równy jej darowiźnie na rzecz kandydata stanowego lub partii politycznej Minnesoty do $50. Osoby składające wniosek wspólnie mogą ubiegać się o zwrot do $100. W 2009 roku około dwie trzecie ankietowanych kandydatów stwierdziło, że stanowy program ulg podatkowych przyniósł nowych darczyńców. Ciekawostką jest fakt, że program przyniósł więcej zwrotów tym, którzy przekazali darowizny na rzecz urzędujących urzędników niż tym, którzy rzucili wyzwanie.

A co z dawaniem ludziom dolarów podatkowych, by mogli przekazywać je na rzecz kandydatów i ich kampanii?

W 2015 roku wyborcy w Seattle, w stanie Waszyngton, zatwierdzili 10-letnią podwyżkę podatku od nieruchomości, która miała przynieść 3 miliony dolarów rocznie na sfinansowanie „bonów demokracji”. Każdy mieszkaniec miasta w wieku 18 lat lub starszy otrzymuje cztery bony o wartości 25 dolarów, które może przeznaczyć na kampanie lokalnych kandydatów, w tym swoje własne. W 2016 r. liczba darczyńców potroiła się do 18 tys. i wzrosła liczba nowych kandydatów na lokalne urzędy. Ale biorąc pod uwagę, że bony dostało pół miliona mieszkańców, zdecydowana większość z nich nie skorzystała. W dodatku połowa z 2 mln dolarów kosztów programu poszła na wydatki administracyjne.

Seattle planuje kontynuować program, zakładając, że przetrwa on proces sądowy. Dwóch właścicieli nieruchomości złożyło pozew, ponieważ uważają, że program narusza ich konstytucyjne prawo do wolności słowa, zmuszając ich do płacenia podatków od nieruchomości w celu wspierania kandydatów, których nie lubią.

Dla czego to jest warte: „Bony Demokracji” = Finansowanie Publiczne

Inną alternatywą dla finansowanego przez podatników wsparcia dla kandydatów politycznych jest finansowanie publiczne. Obecnie 14 stanów oferuje opcję publicznego finansowania kampanii wyborczych. National Conference of State Legislatures wyjaśnia, że w tych stanach kandydat może przyjąć publiczne pieniądze na kampanię, jeśli obieca, że ograniczy ilość wydawanych pieniędzy i ilość pieniędzy otrzymywanych od jakiejkolwiek grupy lub osoby.

Ale finansowanie publiczne rozczarowuje swoich zwolenników. Nawet tam, gdzie jest ono dostępne, jest najrzadziej stosowaną metodą zbierania pieniędzy. Rozważmy Prezydencki Fundusz Kampanii Wyborczej. Na federalnych formularzach podatkowych podatnicy mogą zaznaczyć pole, aby skierować 3 dolary na fundusz, jedyne źródło publicznych pieniędzy na kampanie prezydenckie. Obecnie około 4 procent podatników zaznacza to pole. Obecne saldo funduszu wynosi $369,168,988. W 2016 r. fundusz wypłacił tylko $3,474,862. W tym samym roku kandydaci na prezydenta wydali 2,4 miliarda dolarów.

Dlaczego fundusz jest prawie niewykorzystywany? Kandydaci nie muszą w nim uczestniczyć, a większość z nich tego nie robi, ponieważ wolą działać poza limitami wydatków związanymi z funduszem i mogą zebrać znacznie więcej pieniędzy od osób prywatnych, komitetów akcji politycznych, związków zawodowych, partii politycznych i korporacji.

Co ma zrobić indywidualny drobny darczyńca?

Przyznać trzeba, że udział w życiu politycznym często jest napędzany przez czynniki inne niż polityka podatkowa. W 2016 roku polityczny outsider, który początkowo polegał głównie na wolnych mediach, kandydował na prezydenta, wygrał i radykalnie zmienił rząd. W 2018 roku wiele drobnych darowizn – w zdecydowanej większości niesubsydiowanych – mogło ponownie pomóc zmienić krajobraz w Kongresie oraz stanowych i lokalnych samorządach.

Ale w niektórych stanach zachęty podatkowe mogą pomóc w zwiększeniu zarówno liczby kandydatów, jak i ich drobnych darczyńców. Sztuczka do ich szerszego odwołania może być dla stanów, aby zrobić więcej, aby upewnić się, że osoby fizyczne wiedzą o korzyściach podatkowych i wykorzystać je.

Jest przecież nowy rok, z nowymi nawykami do wyrobienia i nowymi trendami do naśladowania. Nie zaszkodzi zachęcić więcej osób do postawienia pieniędzy tam, gdzie są ich głosy.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *