Nie znajdziesz drużyny NFL, która z niecierpliwością czeka na wyjazd w trasę, aby zagrać z Kansas City Chiefs lub Seattle Seahawks. I to tylko częściowo dlatego, że są to dwie z najbardziej utalentowanych drużyn w lidze.
Niespodziewanie San Francisco i Buffalo przesunęły się na szczyt niewygodnych miejsc do gry z innego powodu.
Jaka jest przewaga Kansas City Chiefs na własnym boisku?
RELATED: The Kansas City Chiefs' Super Bowl Rings Include More Than’t 250 Diamonds and a Sweet Historical Tribute
Jeśli chodzi o zakłócanie ofensywy przeciwnika, nic nie pobije defensywnych pomocników i zewnętrznych linebackerów z niebywałą umiejętnością dotarcia do rozgrywającego i zamienienia sytuacji third-and-10 w fourth-and-17. Chandler Jones i T.J. Watt udowadniali swoją wartość każdego tygodnia w zeszłym sezonie.
Druga najbardziej destrukcyjna siła? Gra na najgłośniejszych stadionach NFL. W normalnych okolicznościach Arrowhead Stadium jest brutalny dla przeciwników. Niezależnie od tego, czy architekci chcieli to zrobić, czy nie, zbudowali budynek, który nie potrzebuje dachu, aby utrzymać hałas w środku. A przy 76 400 miejscach jest mnóstwo fanów Kansas City Chiefs, którzy generują hałas, podczas gdy Russell Wilson lub Derek Carr próbują odszczekiwać sygnały.
Kansas City ustanowili Światowy Rekord Guinnessa dla najgłośniejszego stadionu, osiągając 137.5 decybeli podczas gry przeciwko Oakland Raiders w dniu 13 października 2013.
Rekord dla najgłośniejszego stadionu NFL przyszedł rozbijając się mniej niż dwa miesiące później dzięki uprzejmości fanów Seattle Seahawks na CenturyLink Field, gdzie projekt absolutnie miał na celu maksymalizację hałasu. Ten tłum osiągnął maksimum 137,6 decybeli podczas meczu z New Orleans Saints. Jednak Kansas City odzyskało rekord 29 września 2014 roku, przy 142,2 decybelach, gdy Chiefs gościli New England Patriots.
Pandemia zmienia wszystko na najgłośniejszych stadionach NFL
RELATED: The Kansas City Chiefs Just Showed the Major Challenge of Playing Football in Front of Live Fans in 2020
Pandemia COVID-19 pozbawia drużyny przewagi związanej z hałasem tłumu na najgłośniejszych stadionach NFL. Większość drużyn będzie grała przynajmniej na początku sezonu na pustych stadionach. Inne będą miały mocno ograniczony rozmiar tłumu.
Aby stworzyć pewne pozory normalności zarówno dla graczy na boisku, jak i widzów w domu, NFL będzie pompować stały strumień hałasu tłumu na stadiony. Według Washington Post, głośność na stadionie zostanie ustawiona na 70 decybeli, co jest mniej więcej tym samym, co uruchomienie odkurzacza w salonie.
NFL dostosuje poziomy na stadionach, gdzie fani są dozwoleni po zebraniu informacji przez kilka tygodni.
Do tej pory jedynymi drużynami, które sprzedają przynajmniej niewielki procent miejsc są Dallas Cowboys, Indianapolis Colts, Jacksonville Jaguars, Kansas City Chiefs i Miami Dolphins.
W przypadku Chiefs, zamierzają oni ograniczyć frekwencję do około 17,000 fanów na początku sezonu. Jest to dalekie od tego, co byłoby automatyczną wyprzedażą z okazji zwycięstwa w Super Bowl 54.
San Francisco i Buffalo stały się niepożądanymi destynacjami
RELATED: Jerry Jones Might Be Wrong About the Fairness of the 2020 NFL Season For 1 Counterintuitive Reason
Podczas gdy NFL narzuca zespołom pewne własne zasady związane z pandemią COVID-19, w tym tylko jednego kapitana na drużynę do rzutu monetą, 32 drużyny są również na łasce lokalnych i stanowych rządów. To dlatego wiele zespołów nie pozwoli fanom uczestniczyć w od jednej do trzech gier wczesnosezonowych, negując przewagę na najgłośniejszych stadionach NFL.
Niektóre z kontroli rządowych rozciągają się na pole gry. To oznacza, że drużyny nie lubią grać w San Francisco 49ers lub Buffalo Bills na drodze.
W przeciwieństwie do Kansas City Chiefs, te drużyny nie będą miały domowych fanów na trybunach. Jednakże, podczas gdy gracze i inny personel w całej lidze są zachęcani do noszenia masek, gdy nie są na boisku, lokalne zasady sprawiają, że te maski są obowiązkowe przy linii bocznej w San Francisco i Buffalo.
Jaki bałagan będzie, gdy gracze będą żonglować kaskami i maskami. I nie ma to jak sprint 60 jardów na pokrycie kopnięcia, a następnie wręczenie maski w momencie powrotu do linii bocznej.
Jedynymi facetami, którzy mogą to polubić są trenerzy, którzy nie będą musieli używać wykresów gry, aby zakryć usta, gdy dzwonią sygnały.