Mała dziewczynka została zaproszona na obiad do domu swojej koleżanki z pierwszej klasy. Warzywem były brokuły z masłem i matka zapytała, czy jej smakowały. „O, tak” – odpowiedziało grzecznie dziecko – „Uwielbiam je!”
Ale kiedy podano miskę z brokułami, odmówiła wzięcia któregokolwiek. Gospodyni powiedziała: „Myślałam, że powiedziałaś, że kochasz brokuły”. Dziewczynka odpowiedziała słodko: „Och, tak proszę pani, kocham, ale nie na tyle, żeby je zjeść!”
Czy kochasz swoją rodzinę? „Oczywiście, że tak!” Wszyscy byśmy tak powiedzieli! To jedyna słuszna odpowiedź. Ale co masz na myśli mówiąc o miłości? Tak często kochamy naszą rodzinę tak, jak ta mała dziewczynka kochała brokuły: kochamy abstrakcyjnie, ale kiedy przychodzi co do czego, nie chcemy się do niej zbytnio zbliżyć. Jak mówi apostoł Jan, kochamy słowem, ale nie czynem i prawdą (1 J 3,18).
Jak wygląda biblijna miłość? Wiemy, że nasze relacje w rodzinie powinny być naznaczone miłością. Szczególnie mężowie mają kochać swoje żony. Ale żony również muszą kochać swoich mężów. Rodzice i dzieci, bracia i siostry, muszą się wzajemnie miłować. Ale skąd mamy wiedzieć, jak taka miłość wygląda w codziennym stroju?
Słynny rozdział Pawła o miłości, 1 List do Koryntian 13, mówi nam o tym. Kościół w Koryncie kładł nacisk na dobrą rzecz, dary duchowe, zaniedbując to, co najlepsze. Używali swoich darów bez miłości. Paweł zwraca uwagę, że używanie darów danych im przez Boga nic by nie dało, gdyby Koryntianie nie uczynili miłości swoim priorytetem.
Bezinteresowna miłość jest priorytetem dla każdego chrześcijanina.
Te wersety są najbardziej wymownymi i głębokimi słowami, jakie kiedykolwiek napisano na temat miłości. Komentowanie ich części jest trochę jak wykład z botaniki na temat pięknego kwiatu – jeśli nie będziesz ostrożny, stracisz jego piękno i wpływ. Możemy jednak skorzystać na zrozumieniu tych części i zastosowaniu ich w relacjach rodzinnych.
W wersetach 1-3 ukazuje pierwszeństwo miłości, że jest ona większa niż wszystkie dary duchowe, ponieważ bez miłości dary są puste. W wersetach 4-7 pokazuje praktykę miłości, jak miłość jest większa od wszystkich darów duchowych ze względu na jej bezinteresowne cechy. W wersetach 8-13 pokazuje trwałość miłości, to, że miłość jest większa niż wszystkie dary duchowe, ponieważ je przewyższa. My skupimy się głównie na wersetach 4-7, w których Paweł opisuje, jak działa miłość. Podczas gdy w języku angielskim większość tych słów to przymiotniki predykatywne, w grece są to czasowniki. Miłość nie jest rozmową, jest działaniem.
Wszyscy jesteśmy skłonni stosować takie wersety do innych: „Mojemu koledze i moim dzieciom z pewnością przydałaby się lekcja miłości. Ale ja? Jestem w zasadzie kochającą osobą. Naprawdę łatwo się ze mną dogadać.” Ale proszę każdego z was, abyście zapomnieli o wszystkich innych i poprosili Boga, aby zastosował te wersety do was.
Paul wylicza 15 cech miłości, aby pokazać, jak miłość działa lub jak wygląda w codziennym życiu. Nowotestamentowa definicja agape to „troskliwe, ofiarne zaangażowanie, które przejawia się w poszukiwaniu najwyższego dobra dla osoby kochanej”. Jezus Chrystus, w swojej ofiarnej śmierci na krzyżu, jest uosobieniem i ucieleśnieniem tego rodzaju miłości. Z łatwością można by wygłosić całą serię kazań na temat tych cech miłości. Przyjrzyjmy się jednak pokrótce każdej z nich.
Bezinteresowna miłość jest cierpliwa.
Och! Dlaczego to umieścił na pierwszym miejscu? To często konfrontuje mnie z moją porażką w relacjach z moją rodziną. Cierpliwość jest o tyle ciekawą cechą, że kiedy jej nie potrzebuję, to jej pragnę. Kiedy rzeczy zaczynają mnie irytować lub frustrować, potrzebuję cierpliwości, ale zazwyczaj w tym momencie nie chcę być cierpliwy!
Greckie słowo pochodzi od dwóch słów oznaczających „długowieczny”. Jeśli jesteś cierpliwy, jesteś powolny do gniewu, znosisz osobiste krzywdy bez odwetu. Znosisz niedoskonałości, wady i różnice innych ludzi. Dajesz im czas na zmianę, miejsce na popełnianie błędów, bez surowego traktowania ich. Czy robicie to, mężczyźni, ze swoją żoną i dziećmi?
Czytałem historię człowieka, który rozwinął tę cechę w znacznie większym stopniu niż ja. Pod koniec 1500 roku dr Thomas Cooper zredagował słownik, dodając 33 000 słów i wiele innych ulepszeń. Zbierał materiały już od ośmiu lat, kiedy jego żona, dość trudna kobieta, weszła pewnego dnia do jego gabinetu, kiedy go nie było i spaliła wszystkie jego notatki pod pretekstem obawy, że zabije się z powodu nauki. Osiem lat pracy, kupka popiołu!
Dr Cooper wrócił do domu, zobaczył zniszczenia i zapytał, kto to zrobił. Jego żona powiedziała mu śmiało, że ona to zrobiła. Cierpliwy mężczyzna głęboko westchnął i powiedział: „Och Dinah, Dinah, sprawiłaś światu kłopot!”. Potem spokojnie usiadł do kolejnych ośmiu lat ciężkiej pracy, aby zastąpić banknoty, które zniszczyła. (Paul Tan, Encyklopedia 7700 Ilustracji, str. 341). Chwalenie się jest zewnętrzną manifestacją dumy.
Chwalipięta próbuje zaimponować innym swoimi wielkimi osiągnięciami, aby samemu dobrze wyglądać: „Po tym wszystkim, co dla ciebie zrobiłem, a ty mnie tak traktujesz!”. Ale miłość nie stara się podbudować mnie; miłość stara się podbudować drugą osobę. Miłość jest pokorna. Pokorna, kochająca osoba jest świadoma, że wszystko, co posiada, jest niezasłużonym darem Boga (1 Kor. 4:7). Nie przechwala się więc, ale z wdzięcznością wykorzystuje to, co Bóg dał, aby służyć innym.
Bezinteresowna miłość nie zachowuje się niegodnie.
Tłumaczenie NIV brzmi: „Nie jest niegrzeczna”. Miłość nie obraża niepotrzebnie. Miłość ma dobre maniery. Jest uprzejma, grzeczna, wrażliwa na uczucia innych i zawsze używa taktu. Powodem, dla którego nie jesteśmy uprzejmi, oczywiście, jest to, że myślimy tylko o sobie, a nie o innych.
Czytałem o człowieku, który był ogólnie pozbawiony manier. Nigdy nie otwierał drzwi samochodu swojej żonie. „Ona nie ma dwóch złamanych rąk” – powiedziałby. Po wielu latach małżeństwa jego żona zmarła. Podczas pogrzebu, gdy grabarze odprowadzali trumnę do karawanu, mąż stał przy drzwiach samochodu. Przedsiębiorca pogrzebowy, który znał męża z imienia, zawołał go i powiedział: „Otwórz jej drzwi, dobrze?”. Mąż sięgnął do drzwi samochodu i wtedy, na sekundę, zamarł. Zdał sobie sprawę, że za życia nigdy nie otworzył jej drzwi; teraz, w chwili jej śmierci, będzie to pierwszy, ostatni i jedyny raz. Żal całego życia rozpadł się wokół niego. Miłość nie jest niegrzeczna.
Bezinteresowna miłość nie szuka swego.
Nie jest egoistyczna, nie domaga się swoich praw. Alan Redpath powiedział: „Sekretem każdej niezgody w chrześcijańskich domach, wspólnotach i kościołach jest to, że szukamy własnej drogi i własnej chwały.” R. C. H. Lenski ujął to tak: „Wylecz samolubstwo, a zasadzisz rajski ogród” (The Interpretation of I and II Corinthians , s. 557). Samolubstwo jest głównym problemem rasy ludzkiej; jest antytezą miłości, która jest samoofiarą.
Elisabeth Elliot przemawiała kiedyś na ten temat do publiczności, wśród której było kilkoro małych dzieci, siedzących tuż przed nią. Podczas przemówienia zastanawiała się, jak mogłaby im to wyjaśnić, tak aby mogły to zastosować. Później dostała list od jednego z tych dzieci, sześcioletniego chłopca, który napisał: „Uczę się kłaść swoje życie za moją młodszą siostrę. Ona musi się zdrzemnąć po południu. Ja nie muszę się zdrzemnąć. Ale ona nie może zasnąć, jeżeli ja nie przyjdę i nie położę się obok niej. Więc kładę się z moją siostrzyczką”. Ten chłopiec uczy się kochać!
Gdyby mężowie i żony, a także dzieci, stosowali ten werset tak, jak zrobił to ten mały chłopiec, nasze domy byłyby wolne od konfliktów i stanowiłyby cześć dla Jezusa Chrystusa, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu (Mk 10,45). Czy nie cieszysz się, że Jezus nie upierał się przy swoich prawach? Zostałby w niebie, a my nie zostalibyśmy zbawieni!
Bezinteresowna miłość nie jest prowokowana.
Greckie słowo oznacza zaostrzać, stymulować, pobudzać do gniewu. Phillips parafrazuje: „Nie jest drażliwa”. Miłość nie ma temperamentu na włosku. Niektórzy ludzie sprawiają, że wszyscy wokół nich chodzą jak na skorupce jajka. Łatwo ich urazić. Jedna mała rzecz, która nie idzie po ich myśli i „KABOOM!”. Używają swojego temperamentu, aby zastraszyć i ukarać. Kiedy się z nimi konfrontujesz, mówią: „Jasne, mam zły humor. Ale wyrzucam to z siebie i po kilku minutach jest po wszystkim”. Tak samo jest z bombą. Ale spójrz, jakie zniszczenia pozostawia za sobą! Kiedy się złościsz, zazwyczaj nie kochasz.
Bezinteresowna miłość nie bierze pod uwagę doznanego zła.
Jest to słowo księgowe, używane w obliczeniach liczbowych. Używa się go w odniesieniu do Boga, który nie przypisuje nam naszej winy, ale zamiast tego przypisuje nam sprawiedliwość Chrystusa (Rz 4:6-8). Miłość nie prowadzi rachunku krzywd i nie żywi urazy, dopóki każda z nich nie zostanie spłacona. Nie stara się zdobyć przewagi, przypominając drugiej osobie o krzywdach z przeszłości. Miłość wybacza.
Jeden żonaty mężczyzna powiedział do swojego przyjaciela: „Wiesz, za każdym razem, gdy moja żona i ja popadamy w konflikt, ona robi się historyczna”. Jego przyjaciel odpowiedział: „Historyczny? Czy nie masz na myśli histerii?”. „Nie, mam na myśli historyczny. Ona powtarza wszystko, co kiedykolwiek zrobiłem źle w całej historii naszego małżeństwa”. To jest liczenie punktów! To nie jest miłość.
& 11. Miłość bezinteresowna nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz raduje się z prawdy.
Te cechy są odwrotną stroną siebie nawzajem. Moffatt ujął to tak: „Miłość nigdy nie cieszy się, gdy inni źle postępują”. Radować się z prawdy oznacza cieszyć się z zachowania zgodnego z prawdą Słowa Bożego. Jeżeli ktoś, kogo nie lubisz, popadnie w grzech, nie cieszysz się z tego, ale smucisz się, ponieważ Bóg jest zasmucony z powodu grzechu. Jeśli ktoś się nawróci, radujemy się.
Miłość jest w pewnej równowadze. Chociaż miłość jest życzliwa i nie dostrzega błędów innych, to jednak nie idzie na kompromis z prawdą ani nie traktuje grzechu łagodnie. Pozwalanie, aby druga osoba trwała w grzechu, niezależnie od tego, czy jest to grzech znany, czy ślepy zaułek, nie jest szukaniem tego, co najlepsze; to nie jest miłość. Miłość z wyczuciem konfrontuje i koryguje właśnie dlatego, że głęboko się troszczy i wie, że grzech niszczy. Miłość raduje się z prawdy. Miłość ekscytuje się, kiedy słyszy o duchowych zwycięstwach. Miłość zachęca, wyrażając radość z małych dowodów wzrostu. Jan, apostoł miłości, napisał: „Nie mam większej radości od tej, gdy słyszę, że moje dzieci postępują w prawdzie” (3 List Jana 4).
Bezinteresowna miłość wszystko znosi.
Słowo to może oznaczać albo podtrzymywanie, albo ochronę przez przykrycie. Jeśli ma to pierwsze znaczenie, to byłoby to to samo, co „znosi wszystko” (koniec w. 7). Ja wolę drugie znaczenie, chronić przez przykrycie. Miłość nie rozgłasza problemów innych. Miłość nie zrzuca na innych żartów, sarkazmu czy przytyków. Miłość broni charakteru drugiej osoby na tyle, na ile jest to możliwe w granicach prawdy. Miłość nie będzie kłamać na temat słabości, ale też nie będzie ich celowo eksponować i podkreślać. Miłość chroni.
Bezinteresowna miłość wierzy we wszystko.
Tłumaczenie NIV brzmi: „Miłość zawsze ufa”. Nie oznacza to naiwności; oznacza natomiast, że miłość nie jest podejrzliwa i wątpiąca w charakter i motywy drugiej osoby bez dobrego powodu, nawet jeśli jej działania cię uraziły. Jeśli zaufanie zostało nadszarpnięte, to trzeba je na nowo zdobyć, krok po kroku. Ale miłość wierzy, że druga osoba jest niewinna, dopóki nie udowodni się jej winy, a nie winna, dopóki nie udowodni się jej niewinności. Jeśli jest jakiś problem, miłość nie obwinia od razu drugiej osoby.
W rodzinie zaufanie objawia się tym, że nie wypytuje się drugiej osoby o każdy szczegół jej historii, jak adwokat przesłuchujący oskarżonego. To znaczy wierzyć w swoje dzieci, wyrażać zaufanie do nich. Jestem wdzięczna, że moi rodzice ufali mi jako nastolatce; to sprawiło, że chciałam sprostać temu zaufaniu. Jeden z moich przyjaciół miał rodziców, którzy mu nie ufali, a on sprostał ich nieufności! Czasami zostaniesz oszukany, kiedy ufasz, ale miłość trwa w zaufaniu.
Bezinteresowna miłość ma nadzieję na wszystko.
Nie jest pesymistyczna. Nie oczekuje od kochanej osoby porażki, ale sukcesu. Miłość odmawia przyjęcia porażki jako ostatecznej. Emanuje bożym optymizmem, który mówi: „Wiem, że możesz to zrobić, bo Bóg w tobie jest w stanie!”. Nie ignoruje rzeczywistości. Nie zamyka oczu na problemy. Ale opiera się na Bożych obietnicach, że On współdziała we wszystkim dla dobra tych, którzy Go miłują i są powołani według Jego zamysłu. I tak miłość zawsze ma nadzieję.
Bezinteresowna miłość wszystko przetrzyma.
Słowo „przetrzyma” jest słowem wojskowym, oznaczającym przetrwanie natarcia wroga. Ma ono na myśli wytrwanie w próbie, wytrwałość pomimo trudności. Oznacza to, że miłość tam trwa. To nie jest tylko bierna, stoicka postawa. Jest to pozytywny, triumfujący duch, który nie poddaje się.
Wśród chrześcijan panuje epidemia uciekania od trudnych sytuacji. Ludziom nie podoba się coś, co dzieje się w kościele. Znajdują inny kościół, który bardziej im odpowiada. Napotykają na problemy lub nieporozumienia w swoim małżeństwie, męczą się i rezygnują. „Ale”, mówisz, „czy cudzołóstwo nie jest uzasadnioną podstawą do rozwodu?”. Technicznie rzecz biorąc, tak. Ale zbyt często jeden z partnerów używa go jako pretekstu do porzucenia małżeństwa, w którym oboje nawzajem się krzywdzili na wiele sposobów. Nie minimalizuję powagi cudzołóstwa. Niszczy ono zaufanie i stwarza różnego rodzaju problemy w małżeństwie. Nie sugeruję, że jest to łatwe do przejścia. Odbudowa, cegła po cegle, wymaga wiele ciężkiej pracy. Ale Bóg jest najlepszy, aby przebaczyć i odnowić małżeństwo, a nie się wycofywać. Miłość wszystko przetrzyma.
Tak właśnie działa miłość. Jest bezinteresowna, całkowicie ukierunkowana na budowanie drugiej osoby. Oczywiście nikt nie potrafi kochać w ten sposób. Tylko Bóg jest miłością (1 Jana 4:7). Wstaw „Chrystus” w wersetach 4-7 zamiast „miłość” i masz Jego opis. On jest cierpliwy, uprzejmy, nie zazdrosny; nie przechwala się, nie jest arogancki, nie zachowuje się niestosownie; nie szuka swego, nie jest sprowokowany, nie bierze pod uwagę doznanego zła, nie cieszy się z niesprawiedliwości, ale cieszy się z prawdą; zawsze chroni, zawsze ufa, zawsze ma nadzieję, zawsze wytrwa. Jeśli chcemy się wzajemnie miłować, musimy skupić się na Jego miłości do nas i chodzić w Jego Duchu, który rodzi w nas Jego miłość (Gal. 5:22).
Wniosek
Humorysta Sam Levenson mówi: „Miłość od pierwszego wejrzenia jest łatwa do zrozumienia. Kiedy dwoje ludzi patrzy na siebie od lat, staje się to cudem” (Reader’s Digest ). Ale tak naprawdę to nie jest cud; to wynik poddania się Bogu, wielokrotnego konfrontowania się z naszym egoizmem i codziennego praktykowania biblijnej miłości w naszych domach.
Stara legenda mówi, że w podeszłym wieku apostoł Jan był tak słaby, że trzeba go było nosić na nabożeństwa. Pod koniec nabożeństwa pomagano mu stanąć na nogi, aby mógł wygłosić słowo napomnienia. Niezmiennie powtarzał: „Dziatki, miłujcie się wzajemnie”
Uczniowie znudzili się tymi samymi słowami za każdym razem. W końcu zapytali Go, dlaczego w kółko powtarza to samo. Odpowiedział: „Ponieważ jest to przykazanie Pańskie i samo jego przestrzeganie wystarczy.”
Ktoś powiedział, że gdybyśmy odkryli, że zostało nam tylko pięć minut, aby powiedzieć wszystko, co chcemy powiedzieć, każda budka telefoniczna byłaby zajęta przez ludzi dzwoniących do innych ludzi, aby jąkać się, że ich kochają. Bezinteresowna miłość jest naszym priorytetem. „Dążcie do miłości” (14:1).
Pytania dyskusyjne
- Jak cierpliwość w miłości łączy się z nietolerowaniem grzechu? Czy cierpliwość (nawet Boża cierpliwość) ma jakieś granice?
- Miłość nie daje się sprowokować, a jednak Bóg gniewa się na nasz grzech. Jak to pogodzisz? Czy to źle prowokować się z powodu czyjegoś grzechu?
- Miłość zawsze ufa. Ale czy miłością jest ufać osobie, która wielokrotnie naruszyła nasze zaufanie? Gdzie wyznaczyć granicę?
- Co byś odpowiedział komuś, kto powiedział: „Miłość jest ważniejsza niż czystość doktrynalna”? Czy możemy kochać bez prawdy?