Cleveland Indians reliever James Karinchak łatwo przyznaje, że jest wielkim fanem kultowego klasycznego filmu „Major League” i wpływu, jaki wywarł na fanów Tribe przez lata.
Wszyscy wiedzą, że Charlie Sheen (Ricky Vaughn) jest wielką gwiazdą tego filmu, miotaczem, który nosił numer 99, czarne okulary i wchodził do gry z piosenką „Wild Thing” rozbrzmiewającą z głośników.
Karinchak wziął przykład z filmu, ponieważ teraz nosi ten sam numer co postać Vaughna Sheena (#99) i również wchodzi do gry na Progressive Field z tą samą wersją „Wild Thing” grając jak się rozgrzewa.
Sheen, który trafił na pierwsze strony gazet, kiedy uczestniczył w siódmym meczu World Series na Progressive Field cztery lata temu przeciwko Chicago Cubs, zwrócił uwagę na nowego pomocnika Tribe.
W niedzielę wieczorem, gdy Indianie i White Sox toczyli bitwę w Wietrznym Mieście, Sheen wysłał tweeta specjalnie ukierunkowanego na zwrócenie uwagi Karinchaka.
Musi to być bardzo fajny zaszczyt, aby jeden z największych aktorów w Hollywood tweetował do ciebie, dając ci szacunek.
Karinchak był jak dotąd w ogniu w 2020 roku, a podczas gdy jest 0-1, nie pozwolił jeszcze na zarobiony bieg, a w 7,1 inningach wybił 13 pałkarzy, chodząc trzy.
Miotacz jak dotąd w 7.1 inningów pozwolił na zaledwie trzy trafienia w tym sezonie.
Oto przykład tego, co muszą zobaczyć zawodnicy, gdy podchodzą do tablicy, by zmierzyć się z nowym „Wild Thing” Indiany.