Kłamstwo jest zawsze złe. Prawda?
Od kiedy byliśmy małymi dziećmi mówiono nam, że nie wolno nam nigdy kłamać i zawsze mówić prawdy. Prawdomówność lub mówienie prawdy – to jedna z podstawowych zasad moralnych naszego społeczeństwa.
Ale co jeśli powiem Ci, że ludzie kłamią o wiele częściej niż im się wydaje? Włącznie z pielęgniarkami. Kłamiemy lub ukrywamy prawdę, nawet tego nie zauważając – i nie zawsze dlatego, że leży to w najlepszym interesie pacjentów. Wystarczy pomyśleć o wszystkich ostatnich sprawach sądowych, w których wyszły na jaw fałszerstwa na kartach pacjentów.
Jak w przypadku wszystkich zasad etycznych, prawdomówność w pielęgniarstwie nie jest prosta, czarno-biała. W większości przypadków nie ma wyraźnej granicy między tym, kiedy kłamstwo jest dopuszczalne, a kiedy nie. W każdych okolicznościach pielęgniarki stają przed moralną i etyczną decyzją. Każdy z nas musi sam decydować o tym, co robić.
Rodzaje kłamstw, które mówimy
Większość z nas kojarzy kłamstwo z rażącą i oczywistą nieprawdą. Kłamiemy jednak na wiele różnych sposobów, także w życiu codziennym. A najciekawsze jest to, że zazwyczaj nawet nie zdajemy sobie sprawy, że tak naprawdę jesteśmy nieprawdziwi, dopóki nie usiądziemy i nie zastanowimy się nad tym. Zazwyczaj postrzegamy siebie jako dobrych – ponieważ mamy tendencję do oceniania siebie przez pryzmat naszych szczerych intencji.
Dobrym przykładem rzeczywistego kłamstwa w sytuacji pielęgniarskiej jest sytuacja, w której mówimy pacjentowi lub jego krewnym, że wszystko będzie dobrze, podczas gdy wiemy, że prawdopodobnie nie przeżyje on nocy.
Są też małe białe kłamstwa, które mówimy, aby być taktownym lub oszczędzić pacjentowi zmartwień. Te, które uważamy, że są w najlepszym interesie pacjenta i nie mogą wyrządzić żadnej szkody. Albo te, które stosujemy, aby ukryć – na przykład, gdy popełniliśmy błąd. Ale, jeśli się dowiemy, te kłamstwa mogą spowodować, że stracimy wiarygodność i zniszczymy relacje zaufania, które mamy z naszymi pacjentami.
Istnieją kłamstwa zaniechania – pomijanie ważnych informacji w celu ukrycia całej prawdy. Obiecywanie, że zrobi się coś tylko po to, aby załagodzić sytuację, wiedząc jednocześnie, że nie zamierza się dotrzymać obietnicy, jest również formą kłamstwa. Tak samo jest z rozpowszechnianiem plotek – dzieleniem się rzeczami o innych ludziach, co do których nie masz pewności, że są prawdziwe.
Mylenie drugiej osoby poprzez kłamstwa wypacza jej własną rzeczywistość. Nadszarpnięte zaufanie może trwale zranić relacje, a także wpłynąć na twoją własną reputację. Nieuczciwość może nawet kosztować cię karierę.
Przyjrzyjrzyjmy się, kiedy i jak pielęgniarki kłamią lub naginają prawdę.
Kłamstwa, które mówią pielęgniarki
Uspokajanie pacjentów o ich opiece
Czasami pielęgniarki czują, że muszą powiedzieć małe białe kłamstewko lub nagiąć prawdę, aby oszczędzić pacjentowi niepotrzebnego niepokoju. Czy kiedykolwiek powiedziałaś pacjentowi przed zabiegiem, że to nie będzie bolało? Albo, że będą biegać w mgnieniu oka, kiedy wiesz, że powrót do zdrowia zajmie im prawdopodobnie miesiące.
„Załóżmy, że uczymy nowicjusza zakładania kroplówek. Pacjent może zapytać (z obawą) pielęgniarkę, którą przyuczamy Czy robiłaś to już wcześniej?” wyjaśnia Diane Goodman, pielęgniarka praktykująca w ostrej opiece, która uważa, że szczera odpowiedź niczemu by w tej sytuacji nie służyła. „Odpowiadam Och, nie jesteśmy w stanie policzyć, ile razy on/ona wykonywał/-a tę procedurę!”
Są też przypadki, gdy pacjentom podaje się najlepszy scenariusz skutków ubocznych leczenia lub oczekiwań dotyczących powrotu do zdrowia. „Kiedy sprawy idą gorzej niż w najlepszym scenariuszu, widziałem, że powoduje to niepotrzebny stres u pacjentów i rodzin, który tylko częściowo zostaje złagodzony, gdy wyjaśnienie typowego zakresu doświadczeń pacjentów jest z nimi dzielone” – napisał pielęgniarz OITN William Perry. „O wiele lepiej jest dla nich usłyszeć całą prawdę od lekarza przed wyrażeniem zgody, zamiast polegać na pielęgniarkach, które potem wszystko załatwiają.”
Z pewnością przychodzi Ci do głowy o wiele więcej przykładów z Twojej własnej codziennej praktyki.
Ukrywanie rokowania pacjenta
Czy pacjentom i/lub ich rodzinom powinno się mówić prawdę o ich rokowaniu, było przedmiotem debaty w kręgach opieki zdrowotnej od wieków.
W niedawnym sondażu przeprowadzonym przez Medscape, 24% lekarzy stwierdziło, że czasami dopuszczalne jest okłamywanie pacjentów na temat ich rokowania, podczas gdy tylko 8% pielęgniarek i pielęgniarzy zgodziło się z tym. Wśród lekarzy, 14% było niepewnych w porównaniu do 15% pielęgniarek. W komentarzach do artykułu na temat wyników sondażu pielęgniarki, w szczególności, opowiedziały się zdecydowanie przeciwko ukrywaniu prawdy przed pacjentami.
„Każdy pacjent i rodzina powinni mieć prawo do przygotowania, ustalenia wszystkiego w swoim życiu i doświadczania życia w pełni aż do śmierci”, napisała zarejestrowana pielęgniarka Frances Prenzler. „Ale jak to jest możliwe, kiedy pracownicy służby zdrowia nie są z nimi szczerzy?”
Czy konieczność zmierzenia się z trudną sytuacją omówienia z pacjentem złych prognoz nie jest czasem powodem zatajenia prawdy?
Kłamstwo dla wygody
Czy kiedykolwiek uniknąłeś pytania pacjenta, ponieważ w tym czasie unikałeś współczucia i wsparcia, którego wymagałaby twoja odpowiedź? Czy kiedykolwiek obiecałeś, że zrobisz coś, choć nie miałeś takiego zamiaru, aby pozbyć się wymagającego pacjenta z pleców? Czy kiedykolwiek powiedziałeś pacjentowi, że coś nie jest możliwe lub musi być zrobione wcześniej niż zwykle – np. pobudka we wczesnych godzinach porannych – abyś mógł szybciej skończyć pracę lub dlatego, że jesteś po prostu zbyt zajęty? A może nawet po to, aby uniknąć niedogodności związanych z kolejnym zadaniem?
Może nawet wykorzystałeś politykę lub zalecenia lekarza jako wymówkę?
Jednym z obszarów, w którym kłamstwa są powszechną praktyką, jest opieka nad osobami cierpiącymi na demencję – ukrywanie prawdy lub bycie mniej niż szczerym, aby zapobiec niepokojowi lub agresji pacjentów.
W jednym z badań przeprowadzonych wśród pielęgniarek zajmujących się opieką nad osobami z demencją 98% z nich stwierdziło, że okłamywało pacjentów dla ich dobra, choć ponad połowa przyznała, że miała wątpliwości, czy kłamstwo jest etyczne. Przykładem podanym w raporcie było pozwolenie pacjentowi, aby siedział i czekał na wyimaginowany autobus, kiedy dokuczał pielęgniarkom, że musi złapać autobus.
„Umiejętnością pielęgniarki jest wiedzieć, kiedy użyć terapeutycznego kłamstwa i wiedzieć, dlaczego jest ono potrzebne” – powiedział badacz Ian James. „Ale najlepszą rzeczą do zrobienia jest odwrócenie uwagi pacjenta, aby pielęgniarka nie została wciągnięta w etyczną kwestię mówienia kłamstwa.”
Kłamanie o błędach medycznych
Niezaprzeczalnym faktem jest to, że dostawcy usług medycznych i placówki medyczne mają tendencję do ukrywania błędów medycznych. Dotyczy to w szczególności nie dzielenia się informacjami z pacjentami i ich rodzinami. Wiele spraw trafiło ostatnio do sądów, czego przykładem jest sprawa Radondy Vaught.
W wyżej wspomnianej ankiecie Medscape, 12% lekarzy stwierdziło, że dopuszczalne jest kłamanie na temat błędów medycznych, a 17% przyznało, że tak było. Odsetek pielęgniarek wynosił odpowiednio 4% i 6%.
Czy jakakolwiek pielęgniarka może zgodnie z prawdą powiedzieć, że nigdy nie popełniła błędu w podawaniu leków – nawet jeśli jest to tak proste, jak wpisanie czasu, w którym lek powinien być podany, gdy w rzeczywistości został podany dwie godziny później.
Fałszywe wpisy lub pominięcia w dokumentacji pacjenta
Jest coraz więcej doniesień o fałszywych wpisach w dokumentacji pacjenta, które są ujawniane w sądach zarówno w cywilnych roszczeniach o błędy w sztuce lekarskiej, jak i w sprawach karnych. Fałszywe wpisy są nie tylko nieetyczne, ale są jawnymi kłamstwami, za które pielęgniarki mogą być pociągnięte do odpowiedzialności prawnej.
Obejmuje to niedokładne wpisy dotyczące stanu pacjenta, leczenia lub obserwacji. Przykładem może być raportowanie, że leczenie lub lek zostały podane, podczas gdy w rzeczywistości nie zostały; dokumentowanie czasu w kategoriach, kiedy lek powinien być podany, podczas gdy w rzeczywistości został podany znacznie później; wymyślanie wartości dla obserwacji, które nie zostały wykonane; oraz sporządzanie kart dla wszystkich pacjentów na oddziale pod koniec dnia, podczas gdy tak naprawdę nie wiadomo, czy to, co jest zapisywane, jest dokładne w danym momencie.
Następnie mamy do czynienia z zaniechaniami – ukrywaniem błędów i incydentów poprzez nierejestrowanie ich w dokumentacji pacjenta. W niektórych sprawach sądowych wyszło nawet na jaw, że dokumenty zostały sfałszowane w późniejszym czasie, ponieważ pielęgniarka, która ostatecznie podpisała się pod raportem, nie była nawet na dyżurze w danym dniu.
Prawdomówność w pielęgniarstwie – na czym stoimy?
Podstawowym powodem, dla którego mówienie prawdy jest ważne, jest fakt, że pokazuje ono szacunek dla ludzi i daje im prawo do autonomii – daje im wszystkie informacje, których potrzebują, aby dokonywać własnych wyborów. Prawdomówność może zostać naruszona poprzez świadome kłamstwo lub poprzez zatajenie całej prawdy lub jej części albo przekazanie jej w taki sposób, że druga osoba zostanie wprowadzona w błąd.
Prawdomówność jest jedną z podstawowych zasad moralnych i etycznych w społeczeństwie. Jest ona zakorzeniona w etyce medycznej oraz w kodeksach etycznych pielęgniarek.
Jednakże z powyższej dyskusji powinno jasno wynikać, że zatajanie całej prawdy przed pacjentami, a nawet podawanie fałszywych informacji, jest zakorzenione w praktyce pielęgniarskiej i medycznej.
Nie da się zaprzeczyć, że w pewnych okolicznościach zatajenie prawdy przed pacjentem jest wyborem współczującym i moralnym – aby uchronić go przed psychicznym i emocjonalnym cierpieniem.
Co więcej, przy wysokim poziomie presji w dzisiejszej opiece zdrowotnej, kwestie etyczne często schodzą na drugi plan w stosunku do wykonywania pracy. Najpierw pojawia się presja czasu, potem wszyscy zaczynają chodzić na skróty, a w końcu coś, o czym wiesz, że nie jest właściwe, staje się codzienną praktyką.
Czy to w porządku, że pielęgniarki kłamią?
Ale czy nie stajemy się zbyt wygodni w oszukiwaniu lub tuszowaniu? Czy wystarczająco często zastanawiamy się, czy w danej sytuacji jest to rzeczywiście właściwe postępowanie? Czy czasem nie odmawiamy pacjentom ich ludzkiego prawa do autonomii – do podejmowania własnych decyzji i pogodzenia się z chorobą lub przygotowania się do śmierci? Albo do wiedzy o tym, co tak naprawdę dzieje się z ich ciałem.
Co z naruszeniem zaufania między pracownikiem służby zdrowia a pacjentem, kiedy kłamstwo – nawet małe, białe – wychodzi na jaw? „Będąc ofiarą nadużyć i tuszowania przez innych lekarzy i żyłem, powiem wam z pierwszej ręki, że cierpię na PTSD od profesjonalistów medycznych” – napisała zarejestrowana pielęgniarka C Cc. „I to zniszczyło moje zaufanie do ludzkości.”
Zastanów się i rozważ
Powiadanie prawdy w dziedzinie opieki zdrowotnej jest coraz bardziej kontrowersyjnym tematem. Nie można zaprzeczyć, że istnieją okoliczności, w których w najlepszym interesie pacjenta, a zatem moralnie dopuszczalne, jest nie mówienie „całej prawdy i tylko prawdy”.
Nie ma jednak prostej odpowiedzi na etyczne pytanie, czy i kiedy dopuszczalne jest dla pielęgniarek kłamanie lub zatajanie prawdy.
Każda pielęgniarka musi sama zdecydować, w każdych okolicznościach, co jest, a co nie jest w porządku. Musimy być etycznie i moralnie wrażliwi – słuchać tego wewnętrznego głosu. Powinniśmy również zawsze zadawać sobie pytanie, czy kłamstwo jest naprawdę dla dobra pacjenta, czy dla własnej wygody.
Dobrym pomysłem jest przećwiczenie podejmowania decyzji na podstawie studiów przypadków. Można skorzystać z listy kontrolnej, takiej jak ta opracowana przez Daniela Sokola, wykładowcę etyki medycznej, która pomoże przeprowadzić nas przez ten proces.