Articles

Prezydenci USA, którzy wywodzą się od króla Jana z Anglii – i dlaczego ty prawdopodobnie też

Posted on

Prasa, prowadzona przez Daily Mail i New York Daily News, niedawno okrzyknęła „niezwykłym odkryciem” dokonanym przez 12-letnią kalifornijską genealog BridgeAnne d’Avignon, że 42 z 43 prezydentów USA ma króla Jana z Anglii jako wspólnego przodka.

Król Jan, który rządził w latach 1199-1216 AD, nie był szczególnie imponującą postacią w historii Anglii. Nazwany „Lackland” przez swojego ojca Henryka II, który uważał, że nigdy nie odziedziczy znaczących ziem, jest znany z tego, że został zmuszony do podpisania Magna Carta w 1215 r., która ograniczyła władzę monarchy na mocy prawa, oraz z utraty klejnotów koronnych w The Wash. Jednak, skupiając się na męskich i żeńskich liniach rodzinnych, BridgeAnne wyśledziła jego rodowód, który łączy wszystkich prezydentów USA – z jednym, Martinem Van Burenem.

Ale najbardziej niezwykłym aspektem tej historii byłoby, gdyby Van Buren nie pochodził od króla Jana.

Młoda genealog BridgeAnne d’Avignon i jej prezydenckie drzewo genealogiczne

Bohaterstwo „królewskiej krwi” nie polega na urodzeniu się ze srebrną łyżeczką w ustach – nawet niektórzy prezydenci USA, jak Andrew Johnson i Bill Clinton, pochodzili z bardzo skromnych środowisk – chodzi o matematyczne prawdopodobieństwo. Andrew Millard z Uniwersytetu w Durham obliczył prawdopodobieństwo, że każdy, kto ma anglosaskie pochodzenie, wywodzi się od króla Edwarda III (1312-1377) na aż 99.997%, i ostrożnie oszacował, że Edward III ma około 100 milionów potomków na Wyspach Brytyjskich, w Europie i byłych koloniach brytyjskich, w tym w USA, Kanadzie i Australii.

Powód, dla którego prezydenci USA, lub ty i ja, możemy twierdzić, że mają królewskich przodków, jest w dół do tego, co genealodzy nazywają „upadkiem rodowodu”. Dzieje się tak, gdy krewni (bez względu na to, jak daleko od siebie są spokrewnieni) pobierają się, produkują potomstwo i zawężają drzewo genealogiczne poprzez dublowanie się na nim. Im dalej wstecz, tym więcej duplikatów znajdziesz w wielu liniach rodowodu.

Jeśli prześledzisz swój rodowód wstecz przez pokolenia, teoretyczna liczba indywidualnych przodków w twoim drzewie rośnie wykładniczo i wkrótce przekroczy populację, z której twoi przodkowie mogliby być wyciągnięci. Jeśli cofniesz się o 30 pokoleń do średniowiecza, teoretycznie będziesz miał ponad 1 miliard przodków na tej linii pokoleniowej swojego drzewa genealogicznego, więcej niż populacja całego świata w tym czasie. Jeśli cofniesz się o kolejne 10 pokoleń do Ciemnych Wieków, będziesz miał ponad bilion przodków, w czasie gdy populacja planety wynosiła około 200 milionów. Podziel swój teoretyczny 1 bilion przodków przez rzeczywistą populację 200 milionów, a przeciętny przodek pojawi się na Twoim drzewie genealogicznym 5000 razy. Zakłada to oczywiście, że wszystkie z 200 milionów żyjących w Ciemnych Wiekach były zdolne do rodzenia dzieci – wiele z nich nie było zdolnych do rodzenia dzieci i dlatego nie pojawiały się na niczyim drzewie genealogicznym, co oznacza, że twoi bardziej płodni przodkowie pojawialiby się w rzeczywistości o wiele więcej niż 5 000 razy.

Demograf Kenneth Wachter po raz pierwszy zilustrował to w swojej książce Ancestors at the Norman Conquest z 1980 r., w której obliczył, że w 1977 r. przeciętny Anglik urodzony w 1947 r. miałby 32 768 teoretycznych przodków 15 pokoleń temu (przy 30-letniej przerwie między pokoleniami), około 1527 r. n.e.; spośród nich 96% byłoby „prawdziwych”, a 4% duplikatów. Cofać się 20 pokolenie 1377 REKLAMA i on mieć nad 1 milion teoretyczny antenat, 40% che być duplikat. 25 pokoleń temu, około 1227 AD – nie długo po panowaniu króla Jana – miałby ponad 32 miliony teoretycznych przodków, z których 94% byłoby duplikatami i tylko 6% „prawdziwe”, tj. 2 miliony, lub 80% szacowanej populacji Anglii 2,5 miliona w tym czasie.

Znalazłem przypadek w moim drzewie genealogicznym, gdzie jeden osobnik, Nicholas Rimmer (1657-1717), pojawia się dwa razy jako przodek; raz jako mój 8 x wielki dziadek przez moją bezpośrednią linię ojcowską, i ponownie jako mój 8 x wielki dziadek przez linię 4 x wielkiej babki. Mój przypadek upadku rodowodu jest bardzo łagodny w porównaniu z tym Alfonsa XIII z Hiszpanii (1886-1931), który miał tylko 4 pradziadków zamiast oczekiwanych 8 z powodu królewskiego chowu wsobnego.

Twoje prawdziwe drzewo genealogiczne jest zatem w kształcie diamentu, a nie odwróconej piramidy. Im dalej wstecz, liczba przodków w każdym pokoleniu wzrasta stale aż do punktu, a następnie zwalnia, zatrzymuje się, a następnie zmniejsza. A ponieważ jest coraz mniej osób, które można umieścić na gałęziach 7 miliardów drzew genealogicznych żyjących obecnie ludzi, jest matematyczną pewnością, że w pewnym momencie znajdzie się przodek, który pojawi się przynajmniej raz na drzewie każdego z nas – „najnowszy wspólny przodek” wszystkich żyjących obecnie ludzi. Zespół kierowany przez Josepha Changa, profesora statystyki z Yale, stworzył złożony model komputerowy, aby oszacować, że ten punkt był prawdopodobny około 2000 do 3000 lat temu.

Model uwzględniał takie złożoności, jak bariery społeczne, fizyczne bariery geograficzne i migracyjne oraz wpływ znanych wydarzeń w ciągu ostatnich 20 000 lat. Wprowadził również „punkt identycznych przodków”, pomiędzy 5 000 a 7 000 lat temu, gdzie każdy żyjący obecnie ma dokładnie taki sam zestaw przodków. Innymi słowy, każda osoba, która żyła w tym czasie, jest albo przodkiem wszystkich 6,5 miliarda ludzi żyjących obecnie, albo jej linia wymarła i nie ma żadnych pozostałych potomków.

Ta światowa sieć genealogiczna nie jest tak trudna do rozkręcenia. Jeśli historia ludzkości ma jeden wspólny temat, to jest nim nasza zdolność do poruszania się po planecie, czy jest to migracja pierwszych syberyjskich łowców-zbieraczy do Ameryki Północnej; podbijające armie Juliusza Cezara i Aleksandra Wielkiego; gwałcące i plądrujące hordy Wikingów, Mongołów i Hunów; budowniczowie imperiów Hiszpanii, Portugalii i Wielkiej Brytanii; uchodźcy irlandzkiego głodu ziemniaczanego; czy nawet dziwni rozbitkowie. Wystarczy jedno powiązanie przodków z „obcą” grupą kulturową spośród milionów twoich przodków, a dzielisz przodków z każdym w tej grupie. Dzięki temu niektórzy genetycy szacują, że każdy na Ziemi jest co najmniej 50. kuzynem każdego innego.

Jak podsumował zespół Josepha Changa, „Bez względu na języki, jakimi mówimy, czy kolor naszej skóry, dzielimy się przodkami, którzy sadzili ryż na brzegach Jangcy, którzy najpierw udomowili konie na stepach Ukrainy, którzy polowali na olbrzymie leniwce w lasach Ameryki Północnej i Południowej i którzy pracowali przy budowie Wielkiej Piramidy Khufu.”

Albo jak zauważył statystyk Jotun Hein z Uniwersytetu Oksfordzkiego: „Gdybyś wszedł do jakiejkolwiek wioski na Ziemi w około 3000 r. p.n.e., pierwszą osobą, którą byś spotkał, byłby prawdopodobnie twój przodek.”

Nie powinno to umniejszać chwalebnej pracy 12-letniego genealoga-amatora, który twierdzi, że 42 z 43 prezydentów USA pochodzi od króla Jana. Ale to nie jest niezwykły zbieg okoliczności, który sugeruje genetyczne „dążenie do władzy”. Niezwykła jest statystyczna pewność, która sprawia, że tak jest. I rozważ to: Za 2000 lat od teraz jest prawdopodobne, że każdy na Ziemi będzie pochodził od większości z nas; a jeśli masz linię potomków, która nie wymrze, w końcu staniesz się również przodkiem całego świata.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *