29 marca 2001 — Zamachowiec z Oklahoma City Timothy McVeigh nie żałuje ataku, w którym zginęło 168 osób, a śmierć 19 dzieci w wybuchu w 1995 roku nazywa „poboczną szkodą”, według nowej książki.Autorzy książki, Dan Herbeck i Lou Michel, którzy przeprowadzili 75 godzin wywiadów z McVeigh’em, powiedzieli ABCNEWS' PrimeTime Thursday, że chciałby tylko, aby martwe dzieci nie odwracały uwagi ludzi od jego przesłania, i nie czuje litości dla ofiar lub ich rodzin.
„Rozumiem co czuli w Oklahoma City. Nie mam dla nich współczucia” – mówi McVeigh w książce „Amerykański terrorysta: Timothy McVeigh and the Oklahoma City Bombing.
W rozmowach z Herbeckiem i Michelem, reporterami gazety Buffalo News z rodzinnego miasta McVeigha, McVeigh po raz pierwszy publicznie przyznaje się do popełnionej zbrodni.
McVeigh twierdzi, że był jedynym architektem planu zamachu bombowego na budynek federalny Alfreda P. Murraha. Alfreda P. Murrah’a. Jak twierdzi, nie pomagali mu żadni zagraniczni terroryści ani krajowe bojówki. „Prawda jest taka, że to ja wysadziłem budynek Murrah. I czy nie jest to przerażające, że jeden człowiek może zebrać takie piekło?”
„Nigdy nie wyraził ani odrobiny skruchy z powodu zamachu bombowego w Oklahoma City”, mówi Herbeck w wywiadzie dla PrimeTime, chociaż McVeigh zadławił się, gdy mówił o zabiciu kiedyś susła.
„Brud za brud”
Gdy bomba wybuchła, McVeigh był dwie przecznice dalej. Mówi, że nie oglądał się za siebie, a siła wybuchu oderwała jego stopy od ziemi. Wyrecytował sobie gorzki tekst z piosenki Bad Company: „Dirty for Dirty.”
„To, co rząd USA zrobił w Waco i Ruby Ridge, było brudne” – mówi. „W 1992 roku w Ruby Ridge, w stanie Idaho, żona i syn białego separatysty, Randy Weaver, zostali zabici przez agentów federalnych podczas impasu.
McVeigh mówi autorom, że wiedział, iż zostanie złapany i nawet przewidywał egzekucję jako formę „samobójstwa wspomaganego przez państwo”. Chciał się tylko upewnić, że jego przesłanie najpierw dotrze do amerykańskiej opinii publicznej.
Czy wiedział, że istnieje ośrodek opieki dziennej?
Chociaż rozważał inne możliwości, w tym zamach na wybranych urzędników, ostatecznie McVeigh wybrał ten budynek, ponieważ miał wszystko, czego chciał, w tym agentów federalnych z biurami w tym miejscu, szkło z przodu budynku, co czyniło go szczególnie podatnym na ataki, oraz dobre kąty dla kamer w celu relacjonowania wydarzeń w mediach.
Michel opisuje natychmiastową ocenę McVeigha na temat zniszczeń spowodowanych przez jego ważące 7000 funtów materiały wybuchowe: „Cholera, nie zburzyłem budynku. Nie zburzyłem go.”
Michel i Herbeck twierdzą, że McVeigh nie miał pojęcia, że w budynku znajduje się przedszkole. Według nich, McVeigh powiedział: „Zdawałem sobie sprawę, że ktoś może … przyprowadzać swoje dziecko do pracy. Gdybym jednak wiedział, że w budynku znajduje się całe przedszkole, być może zastanowiłbym się nad zmianą celu”. To duża ilość pobocznych szkód.”
Ale Jim Denny, którego dwoje dzieci zostało rannych, upiera się, że świetlica była widoczna. „Można było zobaczyć to centrum opieki dziennej z ulicy, z chodnika,” mówi. „Można było zobaczyć szopki. Można było zobaczyć rysunki w oknach.”
A dr John Smith, psychiatra, który oceniał McVeigha dla obrony, twierdzi, że McVeigh widział z daleka szopkę wewnątrz budynku. Smith twierdzi również, że McVeigh wybrał Murrah Building, ponieważ był on dość odizolowany i „chciał zminimalizować śmierć z dala od Budynku Federalnego… Nie chciał zabijać więcej cywilów, niż było to konieczne.”
W rzeczywistości, jak mówi Smith, McVeigh najpierw poważnie rozważał obranie za cel Budynku Federalnego w Phoenix, ale „uznał, że wokół niego jest zbyt wiele budynków.”
Wewnątrz umysłu McVeigha
„Zapytałem go”, wspomina Smith, „’Tim, dlaczego przeprowadziłeś zamach? A on odpowiedział: 'Data była zbyt ważna, by ją odkładać – 19 kwietnia'”
19 kwietnia 1995 roku minęła dwuletnia rocznica oblężenia przez rząd kompleksu Branch Davidian w Waco w Teksasie. McVeigh był doprowadzony do łez, gdy patrzył na śmierć około 80 członków sekty religijnej. Następnie, kiedy Kongres zakazał używania niektórych rodzajów broni, McVeigh mówi: „Zatrzasnąłem się.”
Smith, który przemawia po raz pierwszy, za zgodą McVeigha, mówi, że McVeigh nie jest chory psychicznie. „Zastanawiałem się, zanim go zobaczyłem, czy w rzeczywistości będzie miał paranoiczny system urojeniowy”, mówi Smith. „Po zbadaniu Tima wiedziałem, że nie jest on obłąkany” – mówi. „Jako młody chłopiec, rodzice McVeigha często się kłócili i byli bardzo zaciekli, mówi Smith, i w końcu McVeigh wycofał się do świata komiksów i superbohaterów, znajdując pocieszenie w fantazji.
„Przez całe dzieciństwo bawił się tworząc różnego rodzaju potwory”, mówi Smith. „Był wojowniczym bohaterem, który zawsze walczył z tymi potworami.”
Smith dodaje: „Tim jest naprawdę niedojrzały. Pod pewnymi względami jest prawie dziecinny, chłopięcy… Ale jest w nim pewna radość, pewne podniecenie, które pochodziło od Tima, kiedy go badałem, z powodu zrobienia tego psikusa w centrum miasta, jakby to był dziecinny psikus.”
McVeigh’s Prison Neigh: Kaczyński
Po tym jak został skazany i wysłany do Supermax, więzienia federalnego we Florence, Colo.., McVeigh został umieszczony w celi niedaleko Teda Kacynskiego, „Unabombera”, który jest odpowiedzialny za trzy zabójstwa spowodowane bombami pocztowymi.
„Kiedy szliśmy tym rzędem cel, przypominało mi to trochę Milczenie owiec”, mówi Larry Homenick, szeryf więzienia Supermax, który eskortował McVeigha. „W pierwszej celi siedział Ted K, Unabomber, a obok niego Ramsey Youssef, zamachowiec odpowiedzialny za zamach na World Trade Center.”
W swojej książce Michel i Herbeck ujawniają reakcję Kaczyńskiego na kolegę terrorystę. Jego zdaniem działania McVeigha były „niepotrzebnie nieludzkie”, ale „na poziomie osobistym lubię McVeigha i wyobrażam sobie, że większość ludzi go lubi.”
Teraz, jak twierdzą autorzy, McVeigh żałuje, że nie ma rodziny.
Co do swoich doświadczeń w więzieniu, McVeigh mówi: „Leżę w łóżku cały dzień i oglądam telewizję kablową… Nie płacę rachunków za prąd ani za kablówkę.”
McVeigh oczekuje obecnie na egzekucję w federalnym zakładzie karnym w Terre Haute, Ind., jedynej placówce federalnej w kraju z komorą śmierci. Jego śmierć ma nastąpić 16 maja.