Articles

Szaleństwo i Irlandczycy – dlaczego historycznie liczby są tak wysokie?

Posted on

W 2006 roku, film Martina Scorsese „The Departed” został wydany. Zdobył on wiele nagród i nadal cieszy się dużym uznaniem. Jednakże, jest jedna szczególna scena, która spowodowała rozbawienie wśród publiczności i ciekawość w środowisku akademickim.

To był cytat przypisywany Sigmundowi Freudowi o Irlandczykach, że Irlandczycy byli „nieprzepuszczalni dla psychoanalizy”. Pochodzenie tego cytatu było przedmiotem międzynarodowych badań, w które zaangażowane było Stowarzyszenie Psychoanalityków i Psychoterapeutów w Irlandii, Amerykańskie Towarzystwo Psychoanalityczne oraz Muzeum Freuda w Londynie.

W końcu, w prywatnym e-mailu Williama Monahana, scenarzysty, do Abdona Pallascha, dawniej z Chicago Sun-Times, zostało ujawnione, że cytat ten został oparty na podobnym cytacie (również bez ustalonego pochodzenia z prac Freuda), który ucieleśniał uczucia, jakie chciał przekazać w dramacie. Ale poza autentycznością cytatu, jest jeszcze rezonans.

Czy Irlandczycy są odporni na psychoanalizę? Czy są tak stoiccy i irracjonalni, że pozostają poza zasięgiem najsłynniejszej psychoterapii? Czy mają tak solidne mechanizmy obronne ego, które pozwalają im znosić trudy życia wynikające z wielowiekowej kolonialnej opresji i małostkowej wyspiarskości psychologii małych wysp?

Czy irlandzka etniczna tożsamość narodowa jest po prostu połączeniem celtyckiej psychologii ludowej i katolickiej doktryny, w której nie ma miejsca na krytyczną analizę subiektywnego doświadczenia?

A może jest coś jeszcze do powiedzenia? Psychoanaliza to nie tylko teoria, ale także krytyczna praktyka kliniczna w odniesieniu do problemów zdrowia psychicznego. To oczywiście wywołuje dwa pytania: czy Irlandczycy mogą być poddawani psychoanalizie i co ważniejsze, czy powinni poddawać się takiemu procesowi? Odpowiedź brzmi „tak” i aby zrozumieć to szczegółowo, należy krytycznie przyjrzeć się wszystkim narracjom, które badają, czym jest bycie Irlandczykiem.

Rok 2016 w Republice Irlandii oferuje ważną okazję do przeanalizowania tego pytania, ponieważ od czasu rebelii w 1916 roku i ustanowienia państwa narodowego Irlandii nastąpiło połączenie wszystkich różnych dziedzin życia. Było to po części spowodowane wymogami nacjonalizmu i wysiłkiem stworzenia niezależnego i silnego „irlandzkiego” społeczeństwa.

Konsekwencją tego procesu było połączenie Kościoła rzymskokatolickiego, instytucji państwa irlandzkiego, irlandzkiej gospodarki i subiektywnego życia jednostki w jeden autorytarny sposób myślenia.

100 lat później etniczna tożsamość narodowa Irlandii wymaga ponownego zbadania, ze względu na liczne przypadki łamania praw człowieka (np. pralnie magdaleńskie i instytucjonalne wykorzystywanie dzieci), które są nieubłaganie związane z tym sztywnym sposobem myślenia.

Najważniejsza jest kwestia chorób psychicznych, która stanowiła podłoże wszystkich tych wydarzeń. Czy Irlandczycy są bardziej podatne na choroby psychiczne? Istnieje oczywiście wiele sposobów interpretowania irlandzkiego społeczeństwa i tego, jak postrzega ono takie choroby…

W sercu kwestii bycia Irlandczykiem znajduje się to, jak na tożsamość i zachowanie może wpływać przeszłość.

Jak zatem szaleństwo jest reprezentowane w irlandzkim społeczeństwie? U jego podstaw leży niewiarygodna akceptacja autorytetów, czy to kościelnych, czy politycznych.

W rzeczy samej, nadmierne przywiązanie do autorytetów było tak wielkie, że w połowie XX wieku Irlandia miała najwyższy na świecie wskaźnik osób ubiegających się o azyl (na 100 000). Jak zatem irlandzkie społeczeństwo funkcjonowało tak długo pod taką presją?

Historycznie i kulturowo katharsis i wyrażanie siebie miało i nadal ma w Irlandii wiele form, budkę konfesyjną, pub i sztukę. Co więcej, zrozumienie irlandzkiej narracji kulturowej i dysonansu zdrowia psychicznego zawsze było znane artystom – w minionym stuleciu postaciom Swifta, Joyce’a, Yeatsa, Keane’a i Becketta (oraz ich historycznie zaniedbywanym kobietom), a w czasach współczesnych głosnym orędownikom reformy zdrowia psychicznego, Niallowi Breslinowi i Blindboy Boatclubowi z The Rubberbandits.

Popularność tego poziomu orędownictwa jest wyraźnym potwierdzeniem tego, że wyrażanie nieświadomości poprzez publiczne ujawnianie się może oferować nie tylko wzmocnienie, ale i ukojenie. Oczywiście, powiązanie psychologii jednostki i koncepcji szaleństwa ze społeczeństwem, w którym żyją ludzie, jest bardzo trudne.

Jednakże wielu autorów zastosowało tę metodę do złożonych społeczeństw, takich jak ZSRR, Ameryka Południowa, Europa i Stany Zjednoczone, starając się zbadać konsekwencje życia w autorytarnym społeczeństwie. Tym, czego wyraźnie brakuje, jest zastosowanie tej metody w Irlandii.

Mimo że psychoanaliza kultury irlandzkiej była zaniedbywana, w XX wieku powstało wiele tekstów naukowych próbujących zgłębić ideę irlandzkiej psychologii, zwłaszcza w nietkniętym środowisku wiejskim, takich jak „The One Blood” (1975) Elliota Leytona i „Inis Beag” (1969) Johna Messengera. Jednak najbardziej szczegółową, opartą na psychoanalitycznej wiedzy krytykę kulturową Irlandczyków można znaleźć w klasycznej pracy Nancy Shepper-Hughes „Saints, Scholars and Schizophrenics” (2000).

Oryginalne studium, dotyczące małej wioski na półwyspie Dingle, ma już prawie 40 lat i czasy zmieniły się diametralnie, zarówno pod względem ekonomicznym, jak i roli samego kościoła. W istocie, wokół roli kościoła jest jeszcze bardziej złożona rola, jaką Irlandia odgrywa w procesie globalizacji. Od katolicyzmu do konsumpcjonizmu, pozostaje trudny związek między irlandzkim państwem narodowym a jednostką.

Ma to bardzo poważne konsekwencje dla tego, jak irlandzkie państwo narodowe radzi sobie z rozwijającą się koncepcją szaleństwa i bardzo realnymi ludźmi, którzy mają problemy ze zdrowiem psychicznym. Rzeczywiście, w procesie zmiany irlandzkiego społeczeństwa, jest objawienie, że wiele z problemów irlandzkich jednostek miały w przeszłości, takich jak maladaptacyjne pomysły dotyczące seksualności, cierpienia i służebności, nadal utrzymuje się.

Jednakże utrzymują się one w bardzo złożony sposób, który nadal podkreśla związek między państwem narodowym i indywidualnej nieświadomości. Warte odnotowania niedawne przykłady obejmują wprowadzenie The Protection of Life During Pregnancy Act 2013 i narodową debatę, która w dużej mierze skupiła się na samobójstwach i tym, jak skuteczni są psychiatrzy i inni eksperci od zdrowia psychicznego w identyfikowaniu i leczeniu tendencji samobójczych. Drugą debatą była ta otaczająca irlandzkie referendum w sprawie małżeństw osób tej samej płci (2015), która skupiła się na wpływie ustawodawstwa na pojęcie rodziny i dobrostanu dzieci.

Niezależnie od tego, w jaki sposób te złożone kwestie ewoluują w kulturze irlandzkiej, pozostaje konieczność bycia świadomym tego, jak są one powiązane ze sobą w nieświadomej psychice. Historia nie jest moralitetem, ale można wyciągnąć wnioski z niezrozumienia konsekwencji interpretowania ludzkich zachowań. Pomimo wielu zmian w społeczeństwie irlandzkim, ignorancja i stygmatyzacja w odniesieniu do problemów zdrowia psychicznego nadal istnieją.

Psychoanaliza nie polega na zastępowaniu jednych prowizorycznych wniosków innymi i maskowaniu starych metod myślenia nowymi informacjami, tylko po to, by utrwalić iluzję, że dokonuje się postęp. Jej celem jest przerwanie tego cyklu i pozwolenie ludziom, aby w końcu myśleli samodzielnie. Jednak w procesie radzenia sobie z naszymi demonami i ich egzorcyzmowania istnieje ryzyko, że pokonamy najlepszą część nas samych.

Tak, Irlandczycy mogą być poddani psychoanalizie, ale może nam się nie spodobać to, co się z niej wyłoni na nasz temat.

Dr James FitzGerald jest irlandzkim lekarzem

Jest autorem książki „Psychoanaliza”.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *