W 1852 r. James Hinds, budowniczy statków w Calais w stanie Maine, zwodował najszybszy kliper, jaki kiedykolwiek zbudowano w tym stanie.
Zbudował on statek na zamówienie nowojorskiego inwestora, który przejeżdżał przez Calais i był pod wrażeniem umiejętności Hindsa. W momencie wodowania statek mierzył 125 stóp długości i 29 stóp szerokości. Hinds zaprojektował go tak, aby miał 12 stóp wysokości, ale na życzenie właściciela powiększył go do 16 stóp, aby mógł przewozić więcej ładunku.
Stało się to powodem do dumy dla budowniczego, który upierał się, że nigdy nie wiedział, jaki ładunek będzie przeznaczony na statek.
Statek wywołał niemałe poruszenie w Calais. Thomas V. Briggs, młody człowiek z miejscowej rodziny stoczniowców, z zachwytem obserwował wodowanie „Araba”.
„Arab” nigdy nie powrócił do Calais, a Briggs przez lata zastanawiał się, co się z nim stało. Musiało minąć ponad 50 lat, aby się tego dowiedział i opowiedział o tym światu.
Najszybszy statek kliper
Lustracja Howarda Pyle’a
Statek kliper dotarł do Nowego Jorku w cztery dni, a pilot, który zabrał go w górę rzeki Hudson, oświadczył, że nigdy nie widział tak szybkiego statku. Był to okres rozkwitu kliperów, a gdy „Arabian” szybko wpłynął do nowojorskiego portu, przyciągnął wiele uwagi.
Przybyli zwiedzający, którzy sprawdzili dziennik pokładowy „Araba”, a właściciel zadeklarował, że sprzeda statek za astronomiczną cenę 20 000 dolarów.
Hiszpański inwestor rozpoczął grę w kotka i myszkę z właścicielami „Araba”. Chciał mieć ten kliper, ale nie za taką cenę. Kiedy jednak właściciele statku wyjechali z Nowego Jorku do Bostonu, niedoszły nabywca wpadł w panikę i wysłał wiadomość, że dotrzyma ceny.
Z Nowego Jorku „Arabian” otrzymał nową załogę i kapitana, a następnie popłynął do Cardenas na Kubie. Jeden z członków załogi pozostał jednak na statku. Kiedy Thomas Briggs go odnalazł, wyjawił mu, co stało się z Arabem.
To Cuba and Beyond
W Cardenas statek został wyposażony w dodatkowy pokład i teraz miał dwa poziomy pod pokładem do przewożenia ładunku. Na każdym poziomie było tylko około dwóch stóp wolnej przestrzeni. Takie pokłady były przeznaczone dla jednego rodzaju ładunku: niewolników.
Zmieniając nazwę na Caribee, statek szybko przeprawił się do Afryki, ale prawie nie wypełnił swojej misji. Na targach niewolników w Gobon, Ambriz i Gwinei kapitan nie znalazł zbyt wielu chętnych.
Sfrustrowany, ale niezrażony, kapitan skierował pusty Caribee z powrotem przez Atlantyk w stronę Brazylii, gdzie znał małe wyspiarskie miasteczko u wybrzeży Para. Tam zakotwiczył i zszedł na ląd.
Kapitan powiedział mieszkańcom wioski, że ma propozycję. Jego statek był załadowany surowcami. Jeśli będą pracować przy budowie szafek, zbierać kawę, owoce i tarcicę, on kupi wszystko, co wyprodukują i sprzeda za granicę. Stałby się ich wyłączną bramą handlową na świat.
Po kilku dniach kapitan wprowadził swoje prawdziwe plany w czyn. Zaprosił mieszczan na pokład Caribee, odurzył ich ponczem i przykuł łańcuchami pod pokładem. W sumie schwytał od 800 do 1200 mieszkańców wioski i zabrał ich na pokład Caribee na Kubę.
Kliper vs. Brytyjska Marynarka Wojenna
Do 1852 roku Brytyjska Marynarka Wojenna aktywnie patrolowała wody Atlantyku, próbując powstrzymać handel niewolnikami. Kapitan Caribee zaryzykował jednak, że nawet szybka brytyjska marynarka wojenna nie może się równać z jego statkiem.
Po siedmiu dniach żeglugi, zaledwie dwa dni drogi od Cardenas, brytyjski statek zauważył statek niewolniczy. Początkowo Caribee próbował ominąć brytyjski statek, ale Brytyjczycy podjęli pościg. Drugiego dnia pościgu, gdy brytyjski statek zbliżył się, załoga Caribee wystrzeliła z armaty w kierunku brytyjskiego statku, uszkadzając jego żagle i maszt.
Wtedy, gdy brytyjski statek przerwał pościg, by dokonać napraw, Caribee podjął desperacki bieg do Cardenas. Przybywając o 10 w nocy, kapitan i właściciel statku szybko wyładowali niewolników i sprowadzili ich na brzeg.
Historia Araba
Pięćdziesiąt sześć lat później Thomas Briggs opublikował tę historię w Harper’s Magazine:
Tak szybko jak zostali wyładowani, tak szybko zostali popędzeni w gangach na różne plantacje w głębi kraju. Ci, którzy byli słabi i niedołężni, zostali umieszczeni na wozach zaprzężonych w muły i osły i podążali za nimi. W ciągu nieco ponad trzech godzin wszyscy byli na zewnątrz, a wkrótce ostatnia banda została odesłana; a teraz broń, kość słoniowa, broń, mapy, skrzynie mężczyzn i wszystko, co można było łatwo i szybko wydostać, zostało włożone na pokład lichtarzy, kilka żagli odciętych od odciągów, liny wysłane, kora wzięta na hol przez kilka łodzi, wyniesiona na barkę i podpalona w kilku miejscach.
Wkrótce bryg stał się jednolitą masą płomieni od fokmasztu do relingu, od ciężarówki do stępki, a gęsta czarna chmura dymu przetoczyła się nad miastem. Wkrótce po świcie bryg pojawił się w oddali. Jej dowódca błyskawicznie zorientował się w sytuacji i wkrótce odpłynął. Ze słynnego niewolnika Caribbee pozostał tylko dymiący, sczerniały kadłub.
I tak po tym jednym rejsie nastąpił haniebny koniec wielkiego Araba, najszybszego klipera, jaki kiedykolwiek zbudowano w Maine, a przynajmniej tak mówiono.
Ostatni właściciele statku, jak szacuje Briggs, zarobili 1 milion dolarów na sprzedaży niewolników.
Ta historia o kliperze Arabian została zaktualizowana w 2021 r.