– Po drugie, decydenci powinni uznać, że Rosja ma kompleksową strategię, która integruje zarówno „oficjalne”, jak i „nieoficjalne” środki, z których te ostatnie są możliwe do zaprzeczenia. Kennan scharakteryzował to jako politykę prowadzoną na „dwóch płaszczyznach”. Twierdził on, że choć „działania podejmowane na różnych płaszczyznach będą się znacznie różnić, to będą się one wzajemnie uzupełniać pod względem celu, czasu i efektu”. Dziś chyba najlepiej charakteryzuje to pozorna rozbieżność oświadczeń rosyjskiego rządu z jednej strony, a jego działań z drugiej – na Krymie i we wschodniej Ukrainie, w Syrii i w cyberprzestrzeni. Jak twierdzą eksperci, jest to część kompleksowej strategii, której celem jest realizacja rosyjskich interesów i podważanie politycznych i strategicznych celów postrzeganych przeciwników. Obecnie eksperci ds. polityki zagranicznej i obrony nazywają tę strategię „wojną hybrydową” lub „rywalizacją między domenami”, a najnowsza doktryna wojskowa Rosji podkreśla wartość takich wszechstronnych i elastycznych narzędzi do osiągania swoich celów. Niewiele jest jednak nowego. Dzisiejsza taktyka Moskwy odzwierciedla te stosowane przez Kreml od dziesięcioleci. Po trzecie, Kennan przekonuje, że jednym z najlepszych sposobów na rozwiązanie sporów między Rosją a Zachodem jest poinformowana i zaangażowana opinia publiczna. W telegramie ubolewa: „Jestem przekonany, że w naszym kraju byłoby dziś znacznie mniej histerycznego antysowietyzmu, gdyby realia naszej sytuacji były lepiej rozumiane przez nasz naród”. W tym celu Kennan twierdzi, że rząd musi odgrywać wiodącą rolę w interpretowaniu i wyjaśnianiu rosyjskiego zachowania społeczeństwu i sojusznikom USA. Musi się to opierać na solidnej analizie opartej na bezpośrednim kontakcie z Rosjanami (na poziomie oficjalnym, wojskowym i międzyludzkim) i przekazywanej przez poinformowaną władzę wykonawczą.
Zarządzanie naszymi stosunkami z Moskwą jest, jak pisze Kennan, „bez wątpienia największym zadaniem, przed jakim kiedykolwiek stanęła nasza dyplomacja i prawdopodobnie największym, z jakim jeszcze kiedykolwiek będzie musiała się zmierzyć”. Od 1946 r. stawka tylko wzrosła. Wobec tysięcy sztuk broni nuklearnej w naszych arsenałach, a nasze wzajemne bezpieczeństwo pozostaje w równowadze, nakreślenie strategii wobec Rosji będzie wymagało tej samej odwagi, pomysłowości, dokładności i ostrożności, które Kennan zalecał jakieś 71 lat temu.