Articles

The Sixers' 2020-21 Salary Cap Preview

Posted on

Pamiętacie, kiedy Philadelphia 76ers i Denver Nuggets podpisywali i odstępowali (emerytowanego) Mo Williamsa w kółko, aby zbliżyć się do salary cap floor i uniknąć podatku? Albo kiedy Sixers mieli najniższy payroll w całej lidze?

Dobrze, te czasy już minęły! Po wielkim lecie wydatków w 2019 roku franczyza znajduje się teraz w tym, co jest zasadniczo piekłem salary cap. Lubiący Tobias Harris i Al Horford sami połączą się na prawie 62 000 000 dolarów listy płac w przyszłym sezonie, co będzie stanowiło ponad 40 procent łącznej pensji zespołu. W sezonie 2020-21 Sixers będą już oficjalnie drużyną z podatkiem od luksusu, a pięcioletnie przedłużenie kontraktu Bena Simmonsa będzie miało swój początek.

Wszyscy już wiemy, jak Sixers się tu dostali, ale pytanie, dokąd zmierzają jest bardzo niejasne. Nie ma jasno wytyczonej ścieżki, którą zespół może wrócić do poważnej rywalizacji z ograniczoną ilością aktywów i długoterminowych kontraktów. Gdzie więc Sixers mają się udać? Kim powinni handlować? W kogo powinni celować w drafcie lub wolnej agenturze? Czy jest jakiś sposób, aby wydostać się z piekła salary cap?

Zanim rozwalimy salary cap Sixers, myślę, że istotne jest, aby pokazać wam wszystkim arkusz kalkulacyjny, abyście mieli obraz tego, jak to wszystko wygląda w ciągu najbliższych kilku sezonów. Ten arkusz możecie znaleźć tutaj, via Basketball Reference:

Ważna uwaga, o której nie ma mowy w arkuszu: Ben Simmons zarobi dodatkowe pieniądze na dodatek do pensji pokazanej powyżej, ponieważ znalazł się w trzeciej drużynie All-NBA. Jest to przyznane Simmonsowi poprzez klauzulę w przedłużeniu jego kontraktu.

Ten arkusz kalkulacyjny naprawdę pokazuje, jak bardzo wyboiste jest salary cap Sixers w przyszłości. Wyjściowa piątka Sixers składająca się z Simmonsa, Josha Richardsona, Harrisa, Horforda i Joela Embiida pochłonie w przyszłym sezonie ponad 90 procent salary cap drużyny. Kolejnym najwyżej opłacanym graczem spoza tej grupy jest Mike Scott, który zarabia nieco ponad 5 milionów dolarów.

Josh Richardson dał się poznać jako bardzo dobry gracz na świetnym kontrakcie. Nadchodzący sezon będzie prawdopodobnie jego ostatnim przed wielką wypłatą, ponieważ prawie na pewno odrzuci swoją opcję zawodnika wartą 11,6 miliona dolarów. Jest mało prawdopodobne, by Sixers byli w stanie zaoferować mu konkurencyjny kontrakt przy obecnej konstrukcji rosteru. Bardzo możliwe, że Sixers mogą sprzedać Richardsona na rynku, jeśli czują, że nie będą w stanie go zatrzymać.

Po drugiej stronie medalu, Sixers mają kilku innych dobrych graczy na świetnych kontraktach w osobach Matisse Thybulle i Shake’a Miltona. Choć obaj są młodzi i wciąż się rozwijają, to ich kontrakty są dużym plusem w nieco fatalnej sytuacji finansowej. Byłoby mądrze, gdyby Sixers zrobili wszystko, co w ich mocy – handlując lub nie – aby zatrzymać obu tych młodych zawodników w składzie na najbliższą przyszłość.

ESPN Insider Adrian Wojnarowski donosił kilka miesięcy temu, że próg luxury-tax na sezon 2020-21 został oszacowany na około 139 milionów dolarów. Ze względu na pandemię COVID-19 i słabnącą gospodarkę, obecnie szacuje się, że pozostanie on w okolicach 132 milionów dolarów.

Zakładając, że Sixers nie zrezygnują z niegwarantowanych graczy w osobach Furkana Korkmaza i Norvela Pelle, drużyna wejdzie w nadchodzący sezon z 11 zawodnikami pod kontraktem zarabiającymi około 147 milionów dolarów (przed dodaniem przyszłych picków w drafcie lub podpisów wolnych agentów). Oznacza to, że Sixers wejdą w kolejny sezon około 15 milionów dolarów ponad salary cap, co sprawi, że będą musieli zapłacić podatek od luksusu.

Dla tych, którzy nie są zaznajomieni z podatkami od pensji w NBA, każdy zespół powyżej salary cap musi zapłacić dodatkowy podatek w zależności od tego, ile pieniędzy jest wypłacanych. Dla przykładu, jeśli Sixers płacą gdzieś pomiędzy $15 milionów a $19,999,999 milionów ponad czapkę, zapłacą dodatkowy podatek w wysokości $3.25 za dolara.

The Sixers zapłaciliby grubo ponad $30 milionów podatku, gdyby Sixers skorzystali z wyjątku mid-level (znanego również jako MLE) i podpisali jedną/dwie umowy minimum dla weteranów. Dla tych, którzy nie są zaznajomieni, oferowanie MLE jest najczęstszym sposobem, w jaki drużyny NBA mogą płacić przychodzącym wolnym agentom, będąc jednocześnie ponad salary cap. Każda drużyna otrzymuje określoną kwotę MLE w trakcie offseason. Podczas gdy pełnowymiarowe MLE będzie warte około 10 milionów dolarów rocznie w salary, Sixers będą mieli dostęp tylko do MLE podatnika, które będzie bliższe połowie tej kwoty.

Jest bardzo możliwe, że Sixers mogą szukać ruchu jednego z Zhaire Smith (zarabiającego 3,2 miliona dolarów w przyszłym sezonie) lub Mike’a Scotta (zarabiającego 5 milionów dolarów w przyszłym sezonie), próbując obniżyć płacone podatki. Podczas gdy obie ich pensje mogą wydawać się mikroskopijne w porównaniu z niektórymi z największych liczb, ich umowy są zasadniczo pomnożone przez ich stawkę podatku od luksusu.

Podczas gdy zatrzymanie gracza takiego jak Mike Scott może ukłuć Sixers finansowo w krótkim okresie, to faktycznie byłoby mądre, aby go zatrzymać do przodu. Scott ma jeszcze tylko jeden sezon na swojej umowie i nie będzie utrudniał Sixers żadnej z desperacko potrzebnych elastyczności. Co ważniejsze, mogliby sparować zawodnika, którego podpiszą z tegorocznym MLE wraz z Mike’m Scottem, Zhairem Smithem i ich trade exception (o którym później), aby wyrównać salary do granicy 15 milionów dolarów w przypadku przyszłej wymiany. Upgrading the Sixers w połowie sezonu może być o wiele łatwiejszy w tym względzie.

Jak Sixers' 2020 NBA Draft wpłynie na salary cap

Draft NBA zawsze był świetnym źródłem pozyskiwania młodych talentów na przyjaznych drużynie kontraktach i Sixers będą chcieli skorzystać z tego, co jest w większości przypadków brakiem klasy.

Szóstki posiadają obecnie wybory na 21, 34, 36, 49, 58.

Jedynym wyborem, który wpłynie na salary cap w znaczący sposób będzie ich samotny pierwszorundowy wybór na 21 pozycji. NBA ma ustaloną skalę każdego roku dla pierwszej rundy, w której gracze otrzymują wynagrodzenie w zależności od tego, gdzie zostaną wybrani. Obecne prognozy sugerują, że pierwszoroczna pensja tego picku zacznie się tuż poniżej 2.5 miliona dolarów i z roku na rok będzie rosła. Jedynym wartym odnotowania punktem, który może ulec zmianie w tym wydarzeniu jest to, czy Sixers zdecydują się na handel w górę lub w dół w drafcie, gdyż może to zwiększyć lub zmniejszyć dodaną pensję nowego debiutanta.

Wszystkie wybory w drugiej rundzie będą negocjowane indywidualnie. Jest bardzo prawdopodobne, że Sixers nie wykorzystają wszystkich czterech drugorundowych wyborów i zdecydują się albo je przehandlować, draftować „stash” gracza, albo zrobić ulubioną opcję wszystkich: sprzedać je.

Dwustronne kontrakty są ewoluującym, popularnym sposobem na sprowadzenie surowego talentu do organizacji. Kontrakty te mają ustalone wartości wynagrodzenia, które są wypłacane w zależności od tego, ile meczów NBA/G-League zostanie rozegranych. Kontrakty te nie mają salary cap hit.

Marial Shayok jest najnowszym przykładem draftu Sixers i wykorzystania kontraktu two-way. Jego two-way deal faktycznie rozciąga się na ten sezon, więc Sixers mogą szukać dodania do swojego rosteru kolejnego gracza na two-way contract poprzez draft.

Fot. Garrett Ellwood/NBAE via Getty Images

Navigating the 2020’s free agency with limited spending

Jak już wspomnieliśmy, Sixers nie będą mieli zbyt wiele elastyczności headed into the summer fall. W połączeniu z faktem, że Sixers będą mieli kilku kluczowych graczy rotacji, którzy będą testować wolne wody free agency, nie wygląda to obiecująco.

Mówiąc o wolnych agentach, Sixers mają – więcej niż prawdopodobne – czterech niezastrzeżonych wolnych agentów w osobach Raula Neto, Kyle’a O’Quinna, Aleca Burksa i Glenna Robinsona (który ma opcję zawodnika, którą prawie na pewno odrzuci).

Sixers nie posiadają żadnych praw do żadnego z tych graczy, co oznacza, że nie będą w stanie zaoferować im nic poza minimum dla weterana, chyba że użyją swojego samotnego MLE. To prawdopodobnie będzie oznaczać, że ich mid-season acquisitions – Glenn Robinson III i Alec Burks – będą szukać gotówki w słabej klasie free agency, do której Sixers po prostu nie będą w stanie się dopasować.

To sprawi, że nadchodzący offseason będzie dla Sixers bardzo trudny pod wieloma względami, oferując mało elastyczności z rosterem wypełnionym wielkimi kontraktami, które ciężko będzie ruszyć. Największym kontraktem, jaki mogą zaoferować będzie Taxpayer’s Mid-Level Exception, warty około 5,7 miliona dolarów. Sixers musieliby wyciąć sporą część pensji, aby uzyskać dostęp do pełnego MLE, co jest bardzo mało prawdopodobne.

Najpopularniejszym graczem, który spakowałby swoje walizki byłby wart 109 milionów dolarów big man Sixers, Al Horford. Wiadomo, że ojciec czas dał się we znaki Big Alowi, który jest też po prostu fatalnym graczem u boku Embiida i Simmonsa. Zejście z jego kontraktu nie będzie łatwe, bo Sixers nie mają żadnego przełożenia. Jest trochę światła na końcu tego ponurego kontraktu; Horford w ostatnim roku ma zagwarantowane tylko 9 milionów dolarów, co oznacza, że tak naprawdę zostały mu tylko dwa lata kontraktu w porównaniu do trzech, które większość ludzi widzi. Jednak płacenie starzejącemu się Alowi Horfordowi ponad 60 milionów dolarów przez cały okres trwania jego obecnej umowy nie jest atrakcyjne dla chyba żadnej drużyny, a jego przenosiny będą kosztowały sporo aktywów.

W przypadku scenariusza handlowego warto zauważyć, że Sixers posiadają także trade exception, który został wygenerowany z handlu Jamesem Ennisem wartym około 1,8 miliona dolarów. Może się to przydać w przyszłych wymianach, bo każda elastyczność jest mile widziana, nieważne jak mała.

Najlepszym scenariuszem dla Sixers byłoby przesunięcie jednej z umów Harrisa lub Horforda za wielu graczy przychodzących. Pozwoliłoby to na większe rozproszenie przyszłej pensji, co pozwoliłoby na większą elastyczność w przyszłych transakcjach lub zdobycie cap space. To jednak łatwiej powiedzieć, niż zrobić.

Foto by Ethan Miller/Getty Images

Kilka możliwych celów dla Sixers

Powszechnie wiadomo, co ten zespół Sixers musi zaadresować w offseason: brak kreacji rzutów i no-hesitation jump shooterów. Sixers przez ostatnie kilka sezonów nie mieli graczy – poza Aleckiem Burksem czy Jimmym Butlerem – którzy mogliby strzelać z dryblingu. To kosztowało ich w minionych latach, a to jest offseason, w którym muszą zająć się tą zaległą sprawą.

Jak już wcześniej stwierdzono: Burks prawdopodobnie będzie żądał sporego kontraktu, którego Sixers nie będą w stanie konkurencyjnie przebić. Oznacza to, że będą musieli poszukać w nadchodzącym drafcie NBA lub w wolnej agenturze kogoś, kto będzie w stanie wykreować swój rzut.

Na szczęście dla Sixers, w tym drafcie jest mnóstwo utalentowanych guardów. Gracze tacy jak Cole Anthony, Tyrell Terry, Kira Lewis Jr, czy Desmond Bane mogliby wnieść do zespołu desperacką potrzebę kreowania rzutu.

Nierozsądnie byłoby jednak w pełni polegać na pierwszorocznym graczu w środkowej i późnej pierwszej rundzie, aby rozwiązać ten problem. To powiedziawszy, może być kilka odpowiedzi znalezionych w tym roku w klasie wolnej agentury, aby rozwiązać problem braku kreacji strzału Sixers w rosterze. Some realistic targets could be Reggie Jackson, Austin Rivers, DJ Augustin, Jeff Teague, or Langston Galloway.

The Sixers' MLE will need to be used wisely in this offseason. Widzieliśmy, jak Sixers użyli swojego samotnego MLE w zeszłym roku w ciągu kilku pierwszych godzin wolnej agentury na Mike’a Scotta, który miał rok i wypadł z rotacji całkowicie. Sixers nie mogą sobie pozwolić na kolejną wpadkę w tym względzie, jeśli dokonają wymiany zmieniającej roster lub nie.

Apart from shot creation, the Sixers may look to add an affordable backup big man to their roster. Podczas gdy wielu może patrzeć (i mieć nadzieję) na ruch Horforda, Sixers powinni poszukać bardziej realnej opcji niezależnie od tego. Realistycznymi opcjami na pozycji centra mogą być JaMychal Green (który ma opcję zawodnika wartą około 5 milionów dolarów), John Henson, Patrick Patterson lub Willie Cauley-Stein.

Szóstki będą bardzo ograniczone w rozwiązywaniu swoich luk w składzie bez handlu. Prawdopodobnie wybiorą co najmniej jednego lub dwóch graczy i podpiszą tyle samo wolnych agentów w nadchodzącym 2020 roku. Szukajcie więc Sixers, którzy być może będą prowadzeni przez Eltona Branda, agresywnie szukając okazji do handlowania, by naprawić ten nierówny roster. Jest wiele do zrobienia pomiędzy teraz i w najbliższych tygodniach.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *