Jeśli trendy wczesnego głosowania są jakimkolwiek wskaźnikiem, rekordowa liczba Amerykanów może zagłosować w wyborach prezydenckich w 2020 roku. Na dzień dzisiejszy oddano ponad 100 milionów wczesnych głosów drogą pocztową lub osobiście – ponad dwie trzecie całkowitej liczby głosów oddanych w 2016 r.
Nie będziemy mieli nic na kształt ostatecznej oceny frekwencji w 2020 r. przez jakiś czas po 3 listopada. Jednak w wyborach prezydenckich w 2016 roku, prawie 56% amerykańskiej populacji w wieku uprawniającym do głosowania oddało głos. Stanowiło to niewielki wzrost w stosunku do roku 2012, ale było niższe niż w rekordowym roku 2008, kiedy to frekwencja wyborcza przekroczyła 58% populacji w wieku uprawniającym do głosowania.
Jak zatem wypada frekwencja wyborcza w Stanach Zjednoczonych w porównaniu z frekwencją w innych krajach? To zależy w dużej mierze od tego, na który kraj patrzysz i jakiego kija pomiarowego używasz.
Naukowcy polityczni często definiują frekwencję jako oddane głosy podzielone przez liczbę uprawnionych wyborców. Ponieważ jednak szacunki dotyczące liczby uprawnionych do głosowania nie są łatwo dostępne dla wielu krajów, opieramy nasze międzynarodowe porównania frekwencji na szacunkach populacji w wieku uprawniającym do głosowania (lub VAP), które są łatwiej dostępne, jak również na zarejestrowanych wyborcach. (Proszę przeczytać „Jak to zrobiliśmy” po szczegóły.)
Porównanie wskaźników frekwencji wyborczej w USA ze wskaźnikami w innych krajach może przynieść różne wyniki, w zależności od sposobu obliczania frekwencji. Politolodzy często definiują frekwencję jako liczbę oddanych głosów podzieloną przez szacunkową liczbę uprawnionych wyborców. Ale szacunki dotyczące uprawnionych wyborców są trudne lub niemożliwe do znalezienia dla wielu krajów. Tak więc, aby porównać obliczenia frekwencji w skali międzynarodowej, używamy dwóch różnych mianowników: całkowitej liczby zarejestrowanych wyborców oraz szacunkowej populacji w wieku uprawniającym do głosowania, lub VAP, ponieważ są one łatwo dostępne dla większości krajów.
Obliczyliśmy frekwencję w ostatnich wyborach krajowych w każdym kraju, z wyjątkiem przypadków, gdy wybory te dotyczyły w dużej mierze ceremonialnego stanowiska lub członków Parlamentu Europejskiego (frekwencja jest często znacznie niższa w takich wyborach). Frekwencja wyborcza ludności w wieku uprawniającym do głosowania jest wyprowadzana z szacunków VAP każdego kraju przez Międzynarodowy Instytut Demokracji i Pomocy Wyborczej. Frekwencja zarejestrowana w wyborach pochodzi z danych rejestracyjnych każdego kraju. Ze względu na różnice metodologiczne, w niektórych krajach szacunki IDEA dotyczące VAP są niższe niż zgłoszona liczba zarejestrowanych wyborców.
W uzupełnieniu do informacji z IDEA, dane pochodzą również z U.S. Census Bureau, Office of the Clerk of the U.S. House Representatives, oraz poszczególnych krajów. House of Representatives, a także poszczególnych narodów władze statystyczne i wyborcze.
Ogółem, 245,5 mln Amerykanów było w wieku 18 lat i starszych w listopadzie 2016 r., z których około 157,6 mln zgłosiło, że jest zarejestrowanych do głosowania, zgodnie z szacunkami Census Bureau. Nieco ponad 137,5 miliona osób podało, że głosowało w tym roku, co jest nieco wyższe niż rzeczywista liczba głosów – prawie 136,8 miliona, zgodnie z danymi opracowanymi przez Biuro Urzędnika Izby Reprezentantów USA (które obejmują ponad 170 000 pustych, zepsutych lub w inny sposób nieważnych kart do głosowania). Ten rodzaj zawyżenia został już dawno zauważony przez badaczy; porównania i wykresy w tej analizie wykorzystują dane Biura Sekretarza Izby, wraz z danymi Międzynarodowego Instytutu na rzecz Demokracji i Pomocy Wyborczej oraz władz statystycznych i wyborczych poszczególnych krajów.
SIGN UP FOR OUR WEEKLY NEWSLETTER
Frekwencja 55,7% VAP w 2016 roku stawia USA za większością rówieśników z Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, której większość członków to wysoko rozwinięte państwa demokratyczne. Patrząc na ostatnie ogólnokrajowe wybory w każdym z krajów OECD, USA plasuje się na 30 miejscu spośród 35 krajów, dla których dostępne są dane.
Według standardów międzynarodowych, 2016 U.S. frekwencja wyborcza była niska
Kraj | % populacji w wieku uprawniającym do głosowania | % zarejestrowanych wyborców |
---|---|---|
Islandia (2017) | NA | 81.20% |
Japonia (2017) | NA | 53,65% |
Turcja (2018)* | 88,97% | 86,24% |
Szwecja (2018) | 82.08% | 87.18% |
Australia (2019)* | 80.79% | 91.89% |
Belgia (2019)* | 77.94% | 88.38% |
Korea Południowa (2017) | 77.92% | 77.23% |
Izrael (2020) | 77.90% | 71.52% |
Holandia (2017) | 77.31% | 81.93% |
Dania (2019) | 76.38% | 84.60% |
Węgry (2018) | 71,65% | 69,68% |
Norwegia (2017) | 70.59% | 78.22% |
Finlandia (2019) | 69.43% | 68.73% |
Niemcy (2017) | 69,11% | 76,15% |
Francja (2017) | 67.93% | 74.56% |
Meksyk (2018)* | 65.98% | 63.43% |
Polska (2020) | 65,40% | 68,18% |
Słowacja (2020) | 65.39% | 65.81% |
Włochy (2018) | 65.28% | 73.05% |
Austria (2019) | 64.40% | 75.59% |
Grecja (2019)* | 63.53% | 57.78% |
Nowa Zelandia (2020) | 63.16% | 68.35% |
Kanada (2019) | 62.42% | 67.04% |
Wielka Brytania (2019) | 62.32% | 67.86% |
Portugalia (2019) | 61.13% | 48.60% |
Hiszpania (2019) | 60,29% | 66,23% |
Litwa (2019) | 59.28% | 53.88% |
Czechy (2017) | 58.02% | 60.79% |
Kolumbia (2018) | 57,28% | 53,38% |
Irlandia (2020) | 56.65% | 62.71% |
Estonia (2019) | 56.45% | 63.67% |
Stany Zjednoczone (2016) | 55,72% | 86,80% |
Słowenia (2018) | 54.58% | 52.64% |
Łotwa (2018) | 53.55% | 54.56% |
Chile (2017) | 52,20% | 49,02% |
Luksemburg (2018)* | 48.16% | 89.66% |
Szwajcaria (2019)* | 36.06% | 45.12% |
Pew Research Center
Najwyższą frekwencję wśród narodów OECD odnotowano w Turcji (89% populacji w wieku uprawniającym do głosowania), Szwecji (82,1%), Australii (80,8%), Belgii (77,9%) i Korei Południowej (77,9%). Szwajcaria konsekwentnie ma najniższą frekwencję w OECD: w wyborach federalnych w 2019 roku głosowało zaledwie 36% szwajcarskiej populacji w wieku uprawniającym do głosowania.
Jednym z czynników stojących za konsekwentnie wysoką frekwencją w Australii i Belgii może być fakt, że należą one do 21 narodów na całym świecie, w tym sześciu w OECD, z jakąś formą obowiązkowego głosowania. Jeden z kantonów w Szwajcarii również ma obowiązkowe głosowanie.
Prawodawstwo dotyczące obowiązkowego głosowania nie zawsze jest ściśle egzekwowane, ale jego obecność lub brak może mieć dramatyczny wpływ na frekwencję wyborczą. W Chile, na przykład, frekwencja spadła po tym, jak w 2012 roku kraj ten przeszedł z głosowania obowiązkowego na dobrowolne i zaczął automatycznie umieszczać wszystkich uprawnionych obywateli na listach wyborczych. Mimo że zasadniczo wszyscy obywatele w wieku uprawniającym do głosowania byli zarejestrowani do głosowania w wyborach w Chile w 2013 roku, frekwencja w wyścigu prezydenckim spadła do 42%, w porównaniu do 87% w 2010 roku, kiedy wciąż obowiązywało prawo o obowiązkowym głosowaniu. (Frekwencja odbiła się nieco w wyborach prezydenckich w 2017 roku, do 49% zarejestrowanych wyborców.)
Sytuacja w Chile wskazuje na kolejny czynnik komplikujący porównanie wskaźników frekwencji w różnych krajach: rozróżnienie pomiędzy tym, kto jest uprawniony do głosowania, a tym, kto jest faktycznie zarejestrowany, aby to zrobić. W wielu krajach, rząd krajowy odgrywa wiodącą rolę w umieszczaniu nazwisk wyborców na listach wyborczych – czy to poprzez automatyczną rejestrację, gdy tylko stają się uprawnieni (jak na przykład w Szwecji lub Niemczech), czy też poprzez agresywne poszukiwanie i rejestrowanie uprawnionych wyborców (jak w Wielkiej Brytanii i Australii). W rezultacie, frekwencja wyborcza wygląda dość podobnie, niezależnie od tego, czy patrzymy na populację wyborców w wieku wyborczym, czy na zarejestrowanych wyborców.
W Stanach Zjednoczonych, dla kontrastu, rejestracja jest zdecentralizowana i stanowi głównie indywidualną odpowiedzialność. Zarejestrowani wyborcy reprezentują znacznie mniejszą część potencjalnych wyborców w USA niż w wielu innych krajach. Tylko około 64% populacji Stanów Zjednoczonych w wieku uprawniającym do głosowania (i 70% obywateli w wieku uprawniającym do głosowania) było zarejestrowanych w 2016 roku, zgodnie z danymi Census Bureau. Wskaźnik amerykański jest znacznie niższy niż w wielu innych krajach OECD: Na przykład, udział populacji w wieku uprawniającym do głosowania, która jest zarejestrowana do głosowania, wynosi 92% w Wielkiej Brytanii (2019), 93% w Kanadzie (2019), 94% w Szwecji (2018) i 99% na Słowacji (2020). Luksemburg również ma niski wskaźnik (54%), choć reprezentuje on coś w rodzaju szczególnego przypadku, ponieważ prawie połowa populacji tego maleńkiego kraju to osoby urodzone za granicą.
W konsekwencji, porównania frekwencji oparte jedynie na zarejestrowanych wyborcach mogą nie być zbyt znaczące. Na przykład, frekwencja wyborcza w USA w 2016 roku wyniosła 86,8% zarejestrowanych wyborców, piąta najwyższa wśród krajów OECD i druga najwyższa wśród krajów bez obowiązkowego głosowania. Ale zarejestrowani wyborcy w USA są w znacznie większym stopniu grupą wyselekcjonowaną, już teraz bardziej skłonną do głosowania, ponieważ zadali sobie trud, by się zarejestrować.
Jest jeszcze więcej sposobów na obliczenie frekwencji. Michael McDonald, politolog z Uniwersytetu Florydy, który prowadzi United States Election Project, szacuje frekwencję jako udział „populacji uprawnionej do głosowania” poprzez odjęcie nieobywateli i nieuprawnionych przestępców od populacji w wieku uprawniającym do głosowania oraz dodanie uprawnionych wyborców zamorskich. Używając tych obliczeń, frekwencja wyborcza w USA nieco się poprawiła, do 60,1% populacji uprawnionej do głosowania w 2016 roku. McDonald nie oblicza jednak porównywalnych szacunków dla innych krajów.
Niezależnie od sposobu pomiaru, frekwencja wyborcza w Stanach Zjednoczonych była dość spójna w ciągu ostatnich kilku dekad, pomimo pewnych wahań pomiędzy wyborami. Od 1976 roku frekwencja wyborcza utrzymywała się w granicach 8,5 punktu procentowego – od nieco poniżej 50% w 1996 roku, kiedy to Bill Clinton został ponownie wybrany, do nieco ponad 58% w 2008 roku, kiedy to Barack Obama zdobył Biały Dom. Jednak frekwencja różni się znacznie w różnych grupach rasowych, etnicznych i wiekowych.
W kilku innych krajach OECD frekwencja wyborcza obniżyła się w ostatnich dekadach. W Grecji obowiązuje prawo o obowiązkowym głosowaniu, choć nie jest ono egzekwowane; frekwencja w wyborach parlamentarnych spadła tam z 89% w 2000 roku do 63,5% w zeszłym roku. W ostatnich wyborach parlamentarnych w Norwegii, w 2017 r., 70,6% populacji w wieku uprawniającym do głosowania oddało głosy – to najniższa frekwencja od co najmniej czterech dekad. W Słowenii, po uzyskaniu przez ten kraj niepodległości od Jugosławii w 1992 roku, nastąpił wybuch entuzjazmu, kiedy to 85% osób w wieku uprawniającym do głosowania oddało głosy – ale frekwencja spadła o prawie 31 punktów procentowych w ciągu dwóch i pół dekady demokracji, spadając do 54,6% w 2018 roku.
Z drugiej strony, frekwencja w ostatnich wyborach wzrosła w kilku krajach OECD. W Kanadzie frekwencja w dwóch ostatnich wyborach parlamentarnych (2015 i 2019) przekroczyła 62%, co jest najwyższym wskaźnikiem od 1993 roku. W wyborach parlamentarnych na Słowacji w lutym tego roku, prawie dwie trzecie (65,4%) osób w wieku uprawniającym do głosowania oddało swoje głosy, w porównaniu do 59,4% w 2016 roku. A w wyborach parlamentarnych na Węgrzech w 2018 r. głosowało prawie 72% populacji w wieku uprawniającym do głosowania, w porównaniu z 63,3% w 2014 r.
Uwaga: Jest to aktualizacja postu pierwotnie opublikowanego 6 maja 2015 r.
.