Articles

Whisky Advocate

Posted on

Historia Old Overholt sięga ponad 200 lat wstecz. (Zdjęcie dzięki uprzejmości West Overton Village and Museums)

Old Overholt rye od dziesięcioleci jest stale obecny na dolnej półce lokalnego sklepu monopolowego, twarz jego założyciela spogląda na Ciebie z etykiety każdej butelki – ale nie zawsze tak było. W rzeczywistości Old Overholt był swego czasu jedną z najbardziej szanowanych i cenionych whiskey w Stanach Zjednoczonych, podobno niegdyś ulubionym trunkiem takich sław jak Ulysses S. Grant czy John Henry „Doc” Holliday. Jest to jedyna amerykańska marka whiskey, która zachowuje niezaprzeczalne związki z żytnim stylem „Old Monongahela” (muh-non-guh-HAY-luh).

Jak więc ta niegdyś wychwalana whiskey przeszła drogę od szczytu sławy do butelki z najniższej półki? Wszystko zaczęło się ponad 200 lat temu.

Rodzina Oberholtzerów, na czele z patriarchą Henrym, opuściła Bucks County w Pensylwanii w 1800 roku i po sześciomiesięcznej podróży przez Góry Allegheny w krytych wagonach osiedliła się na zachodniej granicy. Ich 263-akrowa farma znajdowała się w osadzie, którą nazwali Overton (później West Overton), a rodzina zajęła się uprawą roli i związanymi z nią rzemiosłami, które stanowiły wartość dodaną do ich wysiłków. Overholdowie (nazwa została zmieniona, później na Overholt) stali się znani ze swoich talentów tkackich, a w 1803 roku dobudowali do farmy destylarnię, którą obsługiwał Henry.

Do 1810 roku syn Henry’ego, Abraham, przejął kontrolę nad operacjami destylacyjnymi, które odbywały się w drewnianej destylarni na terenie posiadłości. W wieku 26 lat, Abraham, uważany przez niektórych za „niesfornego mennonitę”, miał pięć stóp i osiem cali wzrostu, 42-calową klatkę piersiową i podobno posiadał „oszczędne, pracowite i ekonomiczne usposobienie”, choć jak zobaczymy, nie szczędził środków na produkcję whisky.

Dziesięć lat później destylował około 15 galonów żytniej whisky dziennie w kamiennej konstrukcji zbudowanej około 1813 roku. Wielkość samej destylarni wzrosła trzykrotnie między 1811 a 1828 rokiem – ze 150 do 168 galonów w 1814 roku, do 212 galonów w 1823 roku i wreszcie do 324 galonów w 1828 roku. Abraham zbudował nową kamienną destylarnię w 1832 roku, zwiększając dzienną produkcję do ponad 150 galonów – wydajność prawie 55,000 galonów rocznie. Wkrótce potem wybudowano przyległy młyn, eliminując potrzebę transportu zboża do mielenia w innym miejscu. Whiskey z West Overton wkrótce zyskała nazwę marki: Old Farm Pure Rye. Rozmach był coraz większy, i to szybko.

Abraham Overholt (Zdjęcie dzięki uprzejmości West Overton Village and Museums)

Do roku 1854, dwaj synowie Abrahama, Jacob i Henry, oraz jeden z ich kuzynów (również o imieniu Henry) rozpoczęli budowę nowoczesnej przemysłowej destylarni w Broad Ford na wschodnim brzegu pobliskiej rzeki Youghiogheny (yock-uh-GAY-nee), głównego dopływu Monongahela. Rosnący popyt na żyto Monongahela oraz bezpośredni dostęp destylarni do nowej linii kolejowej zapewniły jej sukces.

W West Overton, działalność Abrahama nadal się rozwijała, a w 1859 roku stary młyn i destylarnię zastąpiono nową, 5 i pół-piętrową strukturą z cegły, która połączyła obie operacje pod jednym dachem. Budynek ten pozostaje do dziś jako muzeum whiskey w West Overton Village, jedynej nienaruszonej wiosce przemysłowej sprzed wojny secesyjnej w Pensylwanii i ważnym miejscu na amerykańskim Szlaku Whiskey.

W tym samym roku, w którym otwarto nową destylarnię West Overton, Jacob zmarł, a Abraham wykupił jego dwie trzecie udziałów w destylarni Broad Ford. Wkrótce działając jako A. Overholt & Co., kontrolował dwie główne destylarnie i stał się jednym z największych producentów whisky w kraju.

Weathering Prohibition-And Repeal

Abraham zmarł w 1870 roku i minęło kilka lat, zanim własność przeszła w ręce jego wnuka, Henry’ego Claya Fricka, urodzonego i wychowanego w West Overton, który był już milionerem dzięki swoim interesom z oczyszczonym węglem znanym jako koks. Frick sprowadził przyjaciela i bankiera Andrew Mellona jako wspólnika w jednej trzeciej, wraz z Andrew Mauckiem, który był odpowiedzialny za działalność operacyjną. W 1888 roku Mauck nadzorował zmianę etykiety produktu destylarni na „Old Overholt” na cześć Abrahama, którego wykrzywiona twarz zdobiła etykietę, tak jak i dziś (choć z biegiem lat stała się ona nieco mniej groźna).

Po śmierci Fricka w 1919 roku Mellon odziedziczył jego udziały i stał się dominującym partnerem. Była to wigilia prohibicji, która, oczywiście, zmieniła wszystko. Mellon został zaprzysiężony jako sekretarz skarbu prezydenta Warrena Hardinga w 1921 roku i nagle stał się odpowiedzialny za zarządzanie licencjami na „leczniczą” whisky dla kilku szczęśliwych destylarni, w tym swojej własnej.

West Overton Distillery (Zdjęcie dzięki uprzejmości West Overton Village and Museums)

Pod naciskiem sił umiarkowania, Mellon sprzedał swoje udziały w A. Overholt & Co., a gorzelnia Broad Ford ostatecznie trafiła w ręce National Distillers po prohibicji. West Overton nie otworzyłaby się ponownie. Gorzelnia Broad Ford została rozbudowana tuż przed przejęciem i była gotowa do dalszej pracy, ale prohibicja zmieniła zwyczaje Amerykanów dotyczące picia alkoholu. Po wycofaniu prohibicji, większość destylarni żytnich w Pensylwanii nie zdołała się otrząsnąć po wielu latach posuchy. Żytnia whisky wyszła z mody, i choć National w swoim portfolio „America’s Four Most Whiskies” reklamował dwie główne marki żytniej whisky (drugą była Mount Vernon z Maryland), sprzedaż obu spadła w latach 40-tych. Popyt na żytnią whiskey spadł do tego stopnia, że na butelkach zaczęto umieszczać oznaczenia wieku 5, 6, a nawet 7 lat – znacznie przekraczające wymagany przez prawo okres 4 lat. Ostatnia kropla żytniej Overholt spłynęła z kondensatorów Broad Forda w 1951 roku. Wyglądało na to, że to już koniec.

Wytrwanie i odrodzenie

Ale tak się nie stało, a Old Overholt przetrwał. Była to jedna z niewielu żytnich whiskey, która nadal była dystrybuowana na terenie całego kraju, choć szczegóły dotyczące jej produkcji w połowie wieku są mgliste. National Distillers była również właścicielem pobliskiej Large Distillery, która kontynuowała destylację i butelkowanie Old Overholt jeszcze przez kilka lat, aż do jej zamknięcia w połowie lat 50-tych. Od tego momentu, aż do momentu przejęcia jej przez Jim Beam w 1987 roku, nikt tak naprawdę nie zna prawdziwego rodowodu Old Overholt, choć etykiety potwierdzają, że żyto nadal destylowano w Pensylwanii.

Ale która gorzelnia produkowała Old Overholt? W Pensylwanii pozostało niewiele destylarni: Schenley (ostatnia w zachodniej Pa.), Pennco (później przemianowana na Michter’s) w Lebanon County, oraz Kinsey i Continental w rejonie Filadelfii. Każda z nich została zamknięta w następnych dziesięcioleciach. Chociaż Michter’s była ostatnią, która zakończyła działalność w 1990 roku, jej ostatni mistrz destylacji, Dick Stoll, twierdzi, że Old Overholt nigdy nie był tam produkowany. Do tego czasu w mashbillu najprawdopodobniej znajdowała się kukurydza, która miała zbliżyć whiskey do bardziej popularnego stylu bourbon. Niezależnie od tego, po zakupie marki przez Beama, Old Overholt został wyrwany z korzeniami z Pensylwanii i przeszczepiony do Kentucky. Dziś produkowany jest w jednej z destylarni Beama w Kentucky, w Clermont lub Bostonie.

Chociaż nazwa marki (i wizerunek Abrahama) pozostały, whisky jest teraz zdecydowanie innym produktem niż pół wieku temu. Niegdyś żytni, 100-procentowy, butelkowany dynamo, Old Overholt jest teraz wysokokorundową żytnią w stylu Kentucky, butelkowaną w wieku 3 lat i o mocy 40% ABV. Nie jest to zły trunek, ale w niczym nie przypomina whiskey produkowanej w West Overton czy Broad Ford.

Jako że w ostatnich latach amatorzy whiskey odkryli żyto na nowo, Old Overholt ma się dobrze. Jest podstawą w barach koktajlowych i wciąż ma swoje miejsce na tylnej półce wielu pensylwańskich tawern, gdzie jest pożądany jako shot w „shot and a beer.”

Old Overholt przetrwał ponad 200 lat, a to dobry znak, że w przyszłości będzie cieszył się niesłabnącym powodzeniem. Osobiście mam nadzieję, że pewnego dnia wzniesie się ona ponownie na najwyższą półkę jako bogata w żyto whisky butelkowana. Napis „Distilled in Pennsylvania” na pewno dobrze wyglądałby na etykiecie, podobnie jak charakterystyczny grymas starego Abe’a.

Sam Komlenic jest historykiem whisky i redaktorem prowadzącym w magazynie Whisky Advocate.

Sam Komlenic jest historykiem whisky i redaktorem prowadzącym w magazynie Whisky Advocate.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *