Rozmawiamy z wokalistą Beach Boys Mike’em Love przed występem 18 lutego w Sarasocie.
The Beach Boys: 7:30 p.m. Tuesday; Van Wezel Performing Arts Hall, 777 N. Tamiami Trail, Sarasota; sold out; 941-263-6799; vanwezel.org
W lecie 2018 r., Beach Boys główny wokalista Mike Love zebrał się razem z byłymi członkami Beach Boys Brian Wilson, Al Jardine i David Marks (a także obecny Beach Boy Bruce Johnston) na sesję pytań i odpowiedzi w radiu Sirius-SM, aby promować kanał Beach Boys usługi.
Na powierzchni, wydawało się, że jest to spotkanie, które mogło być dość niezręczne. Zamiast tego, Love powiedział, że tego dnia nie było nic poza dobrymi wibracjami.
„To było bardzo pozytywne, to całe spotkanie. Nic w tej sprawie z Siriusem nie było negatywne, z tego co widzę,” powiedział Love w ostatnim wywiadzie telefonicznym.
„Na koniec Brian i ja usiedliśmy razem (i on powiedział) 'Kocham cię, Mike i 'Kocham cię, Brian.' To było naprawdę słodkie,” dodał.
Kluczowym powodem, dla którego można było się spodziewać chłodnej atmosfery tego dnia, jest 50. rocznicowa trasa koncertowa w 2012 roku, która zakończyła się dla Wilsona, Jardine’a i Marksa nieprzyjemnym akcentem. Trasa ta była rzadkim spotkaniem wszystkich kluczowych muzyków, którzy nadal żyją i są związani z Beach Boys, w tym Wilsona, który jest powszechnie postrzegany jako główny autor piosenek i muzyczny geniusz tej wpływowej grupy.
Love, który jest właścicielem praw do nazwy Beach Boys, zakończył trasę w sposób, który wydawał się być nagły, a Wilson, Jardine i Marks wydali oświadczenie wyrażające ich rozczarowanie z powodu upadku trasy, zauważając, że atrakcyjne oferty na więcej koncertów wciąż napływały od promotorów.
Postępowanie to było powszechnie postrzegane jako zwolnienie Wilsona, Jardine’a i Marksa, a Love został oczerniony za zakończenie reunionu. Oczywiście, nie było to nic nowego dla Love’a, który został naznaczony, głównie przez fanów Briana Wilsona, jako jeden z największych palantów w muzyce, głównie za jego traktowanie Wilsona (więcej na ten temat za chwilę).
Na swoje usprawiedliwienie, Love był bardzo sympatyczny w tym wywiadzie, poświęcając dużo czasu na rozmowę, między innymi, o swoich ostatnich solowych albumach i Beach Boys – grupie, którą założył w 1961 roku wraz z kuzynami Brianem, Carlem i Dennisem Wilsonami (wszyscy bracia) i przyjacielem Jardine’em. Odpowiadał bezpośrednio na pytania dotyczące trasy reunion i innych kwestii, które, jak to ujął w swojej autobiografii z 2017 roku, „Good Vibrations: My Life as a Beach Boy”, uczyniły go „antychrystem” dla fanów Briana Wilsona.
Love utrzymuje, że nie zwolnił nikogo z Beach Boys i że zobowiązania dotyczące trasy reunion zostały więcej niż spełnione, gdy się zakończyła, a on powrócił do frontowania obecnej edycji Beach Boys, która obejmuje tylko siebie i Johnstona jako członków, którzy byli częścią grupy podczas jej ery tworzenia hitów w latach 60-tych.
„Istniało zobowiązanie umowne do zrobienia 50 koncertów przez 50 lat. I to faktycznie wzrosła do więcej jak 70,” Love powiedział. „Więc było więcej koncertów niż pierwotnie zakładaliśmy. Więc było faktycznie więcej widowisk zrobionych niż początkowo rozważaliśmy. Potem wszystko wróciło do tego, co robiliśmy przedtem i potem.”
Inną sprawą, która zaskarbiła Love’owi gniew fanów Wilsona, jest proces sądowy, jaki ten pierwszy wytoczył Wilsonowi na początku lat 90-tych, w którym Love z powodzeniem uzyskał prawa do napisania 35 piosenek. (Love napisał przynajmniej część tekstów do wielu wczesnych piosenek Beach Boys, w tym do hitów „California Girls”, „I Get Around” i „Help Me Rhonda”). Jest to jeden z wielu pozwów, które zostały złożone na przestrzeni lat przez Love’a przeciwko Wilsonowi.
Love obwinia ojca Wilsona, Murry’ego, który zarządzał Beach Boys we wczesnych latach, za wykluczenie go z listy autorów piosenek. Love powiedział, że ponieważ Murry odszedł, jego jedynym sposobem na zdobycie praw autorskich było pozwanie Wilsona. W końcu Love wygrał sprawę i on i jego kuzyn ustalili, że zapłacą 5 milionów dolarów za udział Love’a w tantiemach.
Piosenkarz powiedział, że zajął się tym najsłynniejszym z procesów w swojej autobiografii, ponieważ czuł, że musi przedstawić swoją stronę historii.
„Zawsze było przekonanie, że mój kuzyn Brian pisał, produkował i tym podobne rzeczy. To nie była prawda”, powiedział Love. „Byłem współautorem tak wielu wielkich hitów. To po prostu niefortunna rzecz, która się zdarza, straszna rzecz, ponieważ masz swojego wujka i kuzyna, nie myślę o oszukiwaniu ludzi, a jednak jest mnóstwo, które robią, a mój wujek był jednym z nich.”
Takie wyjaśnienie nie wydaje się zmieniać zdania krytyków Love’a, a Love po prostu idzie dalej o swojej działalności, prowadząc obecną edycję Beach Boys przez obszerny harmonogram tras koncertowych.
Oprócz tras koncertowych, Love zwiększył ostatnio swoją aktywność nagraniową. W 2017 roku wydał studyjny album „Unleash The Love”, na którym znalazły się niepublikowane utwory, które napisał i nagrał jeszcze w ciągu dekady, a także płyta z przebojami Beach Boys nagrana na nowo przez obecną grupę.
Jesienią 2018 roku wydał świąteczny album „Reason for the Season”. Wieloaspektowy album zawierał trzy oryginalne utwory, kilka lekkich wakacyjnych faworytów i pięć tradycyjnych piosenek nagranych z czwórką dzieci Love’a (Ambha, Brian, Christian i Hayleigh), aspekt, który sprawił, że album był wyjątkowy dla Love’a.
Potem w zeszłym roku wydał trzeci album, „12 Sides of Summer”, eklektyczną kolekcję, która zawiera głównie wersje Love’a piosenek innych artystów, w połączeniu z nowymi wersjami trzech piosenek Beach Boys: „Surfin'”, „Surfin' Safari” i „It’s OK”. Temat albumu jest wystarczająco znajomy dla Beach Boya – plaża i lato.
„To był taki zabawny album do zrobienia”, powiedział Love. „Po prostu myślę, że wielu ludziom się spodoba, bo to nie jest 'posłuchaj mojej najnowszej, no wiesz, 10 czy 12 piosenek, które sam napisałem'. Jest to album zaprojektowany tak, aby był zabawny i nadawał się do grania na letnich imprezach i grillach nad jeziorem lub na plaży, albo w samochodzie podczas przejażdżki, cokolwiek. To po prostu jeden z tych rodzajów wibracji – miejmy nadzieję, że dobrych wibracji.
Jeżeli „12 Sides of Summer” powraca na znajome obszary tematyczne, to zawiera również kilka kreatywnych aranżacji (zwróćcie uwagę na reggae’owe potraktowanie „Over and Over” Dave’a Clarka Five czy bossa nova w klasyku George’a Harrisona, „Here Comes the Sun”), jak również kilka zaskakujących wyborów piosenek, w tym „Girl from Ipanema”, „On And On And On” Abby i być może najbardziej zauważalnie, „Rockaway Beach” Ramonesów.”
Okazuje się, że Love był długoletnim fanem Ramones i „Rockaway Beach” (piosenka, która bardzo mocno pokazywała wpływ Beach Boys, pomimo jej podkręconego tempa i szarżujących gitar).
„Byłem całkiem świadomy (Ramones), ponieważ pokryli „Surfin' Safari”, powiedział Love. Zrobili nawet wersję „Surfin' Bird”, co było szalone.”
Mimo, że „12 Sides of Summer” jest wciąż całkiem nowe, kilka piosenek z albumu już pojawia się w programach Beach Boys.
„It’s OK” było tam całkiem sporo”, powiedział Love. „Rockaway Beach” jest zdecydowanie na bis, całkiem sporo na tym etapie i w tym czasie. A „Here Comes the Sun” jest po prostu cudowne. Robimy to po „Pisces Brothers”, piosence, którą napisałem o sobie i George’u (Harrisonie, na album „Unleash The Love”). Więc to wszystko, są momenty w programie, gdzie jest naprawdę mistycznie, refleksyjnie i introspektywnie, jak również zabawnie, euforycznie.”