Articles

Zoos Cause Animals Far More Harm Than Good

Posted on

Nawet jeśli ogrody zoologiczne są organizacjami non-profit, nadal koncentrują się na linii końcowej. Etyczne implikacje działań na rzecz ochrony dzikich zwierząt nie zostały zbadane.

Amerykańskie Stowarzyszenie Ogrodów Zoologicznych i Akwariów (AWA) akredytowało 233 ogrody zoologiczne i akwaria. Łącznie z tymi 233, Departament Rolnictwa USA udzielił licencji około 2,400 „wystawcom zwierząt”. Wystawcy zwierząt wykorzystują swoje licencje do prowadzenia przydrożnych ogrodów zoologicznych i zwierzyńców, które są notorycznie wykorzystywane do znęcania się nad zwierzętami.

Zoo twierdzą, że ratują dzikie zwierzęta, ale dzikie zwierzęta w ogrodach zoologicznych są sprowadzane do roli towarów i otrzymują nieodpowiednie siedliska. Wiele zwierząt w ogrodach zoologicznych to „charyzmatyczne megafauny”, takie jak lwy i słonie, ponieważ przyciągają one zwiedzających. Charyzmatyczna megafauna to dzikie zwierzęta, które interesują ludzi, takie jak żyrafy i tygrysy. W sumie, na poziomie instytucjonalnym, ogrody zoologiczne malują zbyt uproszczone poglądy na temat bioróżnorodności i ekosystemów, promując tylko te egzotyczne zwierzęta, które są dobrze znane i często znajdują się na szczycie łańcucha pokarmowego.

Zoo angażują się w wyzysk zwierząt, czerpiąc zyski z uwagi odwiedzających i dotacji na ochronę przyrody, jednocześnie zapewniając zwierzętom w niewoli niską jakość życia. Od 1995 roku ogrody zoologiczne zaczęły stosować antydepresanty, leki uspokajające i przeciwpsychotyczne, aby złagodzić depresję i agresję wśród zwierząt z ogrodów zoologicznych w całej Ameryce.

Tylko małe szympansy są zabierane z natury. A kiedy są chwytane, doświadczają niezapomnianej traumy, ponieważ ich matki są zastrzelone na ich oczach. Wiele młodych szympansów jest rannych podczas łapania i umiera zanim trafią na rynek.

Hodowla zwierząt w niewoli jest jedyną alternatywą dla chwytania dzikich zwierząt. Jednak udane programy hodowlane w niewoli produkują to, co ogrody zoologiczne określają mianem „nadwyżki zwierząt”. Zwierzę nadwyżkowe „wniosło swój wkład genetyczny do zarządzanej populacji i nie jest niezbędne do przyszłych badań naukowych lub do utrzymania stabilności grupy społecznej czy tradycji.” Sprzedając je do innych ogrodów zoologicznych lub prywatnych kolekcjonerów, ogrody zoologiczne nie biorą pod uwagę traumy związanej z oddzieleniem zwierząt od ich rodzin i społeczności. Istnienie nadwyżki zwierząt z ogrodów zoologicznych utrwala rancza łowieckie, które ułatwiają bogatym klientom strzelanie do odurzonych zwierząt i wypychanie ich jako trofeów.

Poważne wysiłki na rzecz ochrony przyrody zaczynają się od zobowiązania ludzi do zaprzestania wkraczania i niszczenia siedlisk dzikich zwierząt, ponieważ popychamy wiele gatunków do wyginięcia. Według raportu World Wildlife Fund’s 2018 Living Planet Report, w latach 1970-2014 ludzkość była odpowiedzialna za wymazanie 60 procent globalnej populacji dzikich zwierząt, która obejmuje ssaki, ptaki, ryby i gady. Ten raport potwierdza, że planeta przechodzi szóste masowe wymieranie, które, jak ostrzegają naukowcy, będzie miało poważne konsekwencje dla ludzi.

Dlaczego „ratowanie” zwierząt, których naturalne siedliska znikają z powodu ludzi, jest godne podziwu? Ponieważ w pewnym sensie bawimy się w Boga, trzymając dzikie zwierzęta w niewoli i zmuszając je do rozmnażania się, w nadziei, że nasze dzieci będą mogły zobaczyć je żywe, osobiście. Ironią losu jest to, że w pogoni za ocaleniem gatunku przez obrońców przyrody, poszczególne zwierzęta cierpią w niewoli w ogrodach zoologicznych i są zmuszane do używania swoich systemów rozrodczych, aby powoływać do życia nowe dzikie zwierzęta, które zasilą populacje ogrodów zoologicznych. Nawet jeśli ogrody zoologiczne stały się ekspertami w utrzymywaniu zwierząt w niewoli przy życiu i zmuszaniu ich do rozmnażania, to etyka utrzymywania dzikich zwierząt jest problematyczna. Przyznać należy, że ogrody zoologiczne, od czasu do czasu, z powodzeniem reintrodukują gatunki zwierząt do środowiska naturalnego, ale to nie usprawiedliwia podstaw ich niewoli. Zaangażowanie ogrodów zoologicznych w ochronę dzikich zwierząt jest kwestionowane, ponieważ wiele z nich czerpie zyski ze sprzedaży dodatkowych zwierząt osobom trzecim, zamiast zwracać nadwyżki do ich środowiska.

Badania przeprowadzone w 2008 r. przez naukowców z University of Exeter w Wielkiej Brytanii wykazały, że większość hodowanych w niewoli drapieżników wypuszczonych na wolność nie przeżywa tego procesu, co rodzi pytania o skuteczność działań ochronnych prowadzonych w niewoli dla drapieżników, takich jak tygrysy, gepardy i niedźwiedzie brunatne. W badaniu dokonano przeglądu 45 przypadków reintrodukcji drapieżników na całym świecie i stwierdzono, że tylko 33 procent z nich przeżyło. Ich niskie wskaźniki przeżycia przypisuje się brakowi strachu przed ludźmi i kluczowym umiejętnościom łowieckim.

Wizyty w ogrodach zoologicznych nie wysyłają dzieciom odpowiedniego przesłania na temat ochrony dzikiej przyrody i etyki zwierząt. Większość dzieci odwiedza ogrody zoologiczne dla rozrywki, podczas gdy niektóre skupiają się na edukacji. Amerykanie mogą dowiedzieć się więcej o dzikich zwierzętach z National Geographic niż z ogrodów zoologicznych, które i tak często zabawiają dzieci placami zabaw i filmami. Ogrody zoologiczne uczą dzieci wartościowania zwierząt jako własności, a nie jednostek, które zasługują na współczucie i podstawowe prawa, takie jak prawo do integralności cielesnej i godności. Prawo do integralności cielesnej i godności jest naruszane przez ogrody zoologiczne, które wdrażają programy przymusowej hodowli i sprzedają „nadwyżki” zwierząt na polowania z puszki.

Zoo wykorzystują zwierzęta w niewoli, wyrządzając im więcej szkody niż pożytku. A ich wysiłki na rzecz ochrony dzikiej przyrody są w najlepszym wypadku błędne, a w najgorszym zgubne. Podczas gdy ogrody zoologiczne twierdzą, że są mistrzami w działaniach na rzecz ochrony przyrody, sprzedają nadwyżki zwierząt, takie jak samce lwów, do przydrożnych ogrodów zoologicznych lub prywatnych kolekcjonerów. Skoncentrowanie się na walce z kłusownictwem pomogłoby w znacznym stopniu dzikim zwierzętom zagrożonym wyginięciem. Innym rozwiązaniem są międzynarodowe wysiłki polityczne mające na celu sumienne położenie kresu wkraczaniu i zawłaszczaniu siedlisk tych zwierząt na wolności. Te rozwiązania mogą zaspokoić potrzeby ochrony, które ogrody zoologiczne próbują zaspokoić, bez ogrodów zoologicznych.

Boykotowanie ogrodów zoologicznych i innych eksponatów, które pokazują zwierzęta żyjące w niewoli, jest potężnym sposobem na przeciwstawienie się systemowi bardziej zainteresowanemu zyskami niż zwierzętami będącymi pod ich opieką. Jeśli jakiś gatunek niestety nie jest w stanie przetrwać na wolności z powodu kłusownictwa lub zniszczenia siedlisk, czy naprawdę dajemy osobnikom tego gatunku uczciwą szansę na przetrwanie w niewoli? Nawet jeśli podstawowe potrzeby są zaspokojone, ogrody zoologiczne zmuszają dzikie zwierzęta do znoszenia psychologicznej traumy nienaturalnego i niestymulującego zamknięcia. W środowisku całkowicie zdeterminowanym przez człowieka, np. przez członków społeczności, pożywienie, siedlisko, nic dziwnego, że zwierzęta z ogrodów zoologicznych nigdy nie będą miały szansy na rozwój.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *