Szacunek, jakim Ameryka darzy swoich lekarzy, nadaje wagę publicznym opiniom tych profesjonalistów. Ale komentarze lekarzy odzwierciedlają nie tylko sytuacje społeczne lub medyczne, które zasługują na pochwałę lub wymagają naprawy; odzwierciedlają one również integralność samego zawodu lekarza. Społeczeństwo nadal odnosi się do opinii lekarzy tak długo, jak długo lekarze zachowują szacunek opinii publicznej poprzez swoje słowa i czyny. W zależności od tego, jak ktoś postrzega jego krucjatę na rzecz samobójstwa wspomaganego przez lekarza, dr Jack Kevorkian albo nadszarpnął (lub wypolerował) szacunek społeczeństwa dla zawodu lekarza, i zaszkodził (lub zwiększył) znaczenie, jakie przypisuje się publicznym poglądom lekarzy.
„Chcę być skazany!” powiedział dr Jack Kevorkian podczas swojego procesu w Michigan w 1994 roku za morderstwo drugiego stopnia; dr Kevorkian stwierdził dalej: „Powinienem podejść do ławy oskarżonych jak w filmie Gandhi i powiedzieć, że naruszyłem wasze prawo i jeśli macie szacunek dla waszego systemu, wymierzycie mi najsurowszą możliwą karę”.
Jakkolwiek nie został uznany za winnego w tej sprawie, dr Kevorkian został ostatecznie skazany 26 marca 1999 roku za morderstwo Thomasa Yourka, chorego na ALS, któremu dr Kevorkian podał śmiertelny zastrzyk chlorku potasu. W kwietniu 1999 r. dr Kevorkian został skazany na 10-25 lat więzienia za morderstwo drugiego stopnia i kolejne 3-7 lat za nielegalne użycie substancji kontrolowanej, przy czym wyroki mają być wykonywane równolegle; jest on jednak uprawniony do zwolnienia warunkowego w 2007 r.
Tło prawne
Samobójstwo wspomagane przez lekarza (PAS) pozostaje kwestią sporną w Stanach Zjednoczonych. Jeszcze w październiku 2005 r. Sąd Najwyższy wysłuchał ustnych argumentów w sprawie Gonzalez przeciwko Oregonowi, rozpoczętej w listopadzie 2001 r., kiedy ówczesny prokurator generalny John Ashcroft oświadczył, że PAS nie jest „uzasadnionym celem medycznym” i zasugerował, że każdy lekarz, który uczestniczył w wspomaganym samobójstwie, naruszyłby amerykańską ustawę o substancjach kontrolowanych i straciłby federalną licencję na leki. 7 listopada 2001 r. Oregon pozwał Johna Ashcrofta i Departament Sprawiedliwości, twierdząc, że pan Ashcroft niekonstytucyjnie unieważnił Oregon Death with Dignity Act, uchwalony w 1994 r., który zezwala na PAS w stanie Oregon. (Oregon wygrał zarówno w sądzie okręgowym, jak i w apelacji; decyzja Sądu Najwyższego spodziewana jest w czerwcu 2006 r.).
Sąd Najwyższy poprzednio rozpatrywał kwestię PAS w 1997 r., kiedy to w sprawach Waszyngton przeciwko Glucksbergowi i Vacco przeciwko Quillowi (rozpatrywanych łącznie) jednogłośnie zdecydował, że przeciętny Amerykanin nie ma konstytucyjnego prawa do samobójstwa wspomaganego przez lekarza i dlatego stany mogą zakazać tej praktyki. Orzeczenie Trybunału sugerowało jednak, że stany mogą konstytucyjnie uchwalać prawa zezwalające na PAS, co sprowadziło kwestię z powrotem do stanowych legislatur (przynajmniej do czasu ogłoszenia przez prokuratora generalnego Ashcrofta w 2001 r.).
Na poziomie stanowym, 54 eutanazji lub PAS środki zostały wprowadzone w 21 stanowych legislatur w latach 1994-2004, z których wszystkie zostały odrzucone. Nie było, oprócz Oregon inicjatywa ballot, inne referenda w Waszyngtonie (1991), Kalifornia (1992), Michigan (1998) i Maine (2000). Jak dotąd, Oregon pozostaje jedynym stanem, w którym PAS jest legalna.
Physician-Assisted Suicide: Definition and Controversy
W praktyce PAS, lekarz dostarcza pacjentowi śmiertelną dawkę leku, którą pacjent następnie wykorzystuje, aby zakończyć swoje życie. PAS powinna być odróżniana od innych praktyk związanych z końcem życia, takich jak eutanazja, sedacja terminalna, wstrzymanie/wycofanie leczenia ratującego życie i sedacja paliatywna.
Eutanazja to bezpośrednie zakończenie życia pacjenta przez lekarza, na przykład poprzez śmiertelny zastrzyk; jest to praktyka, za którą dr Kevorkian został osądzony i skazany. Terminalna sedacja odnosi się do uspokojenia śmiertelnie chorego pacjenta do punktu utraty przytomności, z późniejszym wycofaniem wszystkich systemów podtrzymywania życia i odżywiania. Pacjenci kompetentni lub niekompetentni medycznie, posiadający wcześniejsze dyrektywy, mogą zdecydować się na rezygnację z dalszej opieki medycznej nad ich chorobami lub urazami, co jest decyzją powszechnie uznawaną przez państwa i lekarzy za uzasadnioną, nawet jeśli efektem końcowym będzie śmierć pacjenta. Sedacja paliatywna polega na podawaniu dużych dawek leków przeciwbólowych – dawek, które mogą nieumyślnie doprowadzić do śmierci – w celu złagodzenia skrajnego cierpienia. Intencją sedacji paliatywnej jest jednak zapewnienie komfortu pacjentom cierpiącym na choroby w ich końcowych stadiach .
Propagatorzy samobójstwa wspomaganego przez lekarza argumentują, że prawo powinno uznawać autonomię pacjentów i pozwalać im na podejmowanie decyzji dotyczących końca życia, włączając w to wybór zakończenia własnego życia. Argumentują oni, że kompetentni umysłowo pacjenci mogą przyspieszyć śmierć poprzez odmowę leczenia; ci pacjenci, którzy nie mogą przyspieszyć śmierci poprzez odmowę leczenia (ci z długotrwałymi, degeneracyjnymi chorobami) powinni mieć takie samo prawo do zakończenia życia. Zwolennicy sugerują również, że istnieje element współczucia w PAS, który może być postrzegany jako uzasadnione złagodzenie nieznośnego cierpienia, które z czasem będzie się tylko pogarszać. Wreszcie, są tacy, którzy twierdzą, że wspomagane samobójstwa już występują w Stanach Zjednoczonych – zalegalizowanie tej praktyki pozwoliłoby na otwartą dyskusję na temat standardów i procedur, które mają być stosowane w PAS.
Oponenci PAS, z drugiej strony, argumentują, że praktyka ta jest naruszeniem świętości życia i jest sprzeczna z religijnymi i świeckimi tradycjami przeciwko odbieraniu życia ludzkiego. PAS, w przeciwieństwie do odmowy lub wycofania leczenia, jest pozytywnym aktem zakończenia życia i dlatego nie może być usprawiedliwiona. Przeciwnicy twierdzą ponadto, że istnieje możliwość nadużywania tej praktyki – sugerują, że PAS może być wykorzystywana jako strategia ograniczania kosztów w opiece u schyłku życia; pacjenci, którzy mogą nie mieć (lub którzy mogą nie mieć zapewnionego) odpowiedniego dostępu do opieki zdrowotnej lub personelu pomocniczego, mogą być „popychani” w kierunku wspomaganego samobójstwa w celu zmniejszenia rodzinnych obciążeń finansowych lub emocjonalnych. Istnieją również obawy, że lekarze mogą popełniać błędy w diagnozowaniu choroby lub zapewnianiu opieki, zachęcając w ten sposób pacjenta do podjęcia PAS, gdy nie ma takiej potrzeby. Organizacje zawodowe, takie jak Amerykańskie Stowarzyszenie Medyczne, martwią się, że legalizacja PAS może podważyć tradycyjną etykę medyczną.
Stanowisko Zawodu Medycznego
Amerykańskie Stowarzyszenie Medyczne zajęło zdecydowane stanowisko przeciwko samobójstwu wspomaganemu przez lekarza. W opinii 2.211 Kodeksu Etyki Medycznej, Rada Etyki i Sądownictwa AMA zdecydowała w 1994 roku (i potwierdziła w 1996), że:
…pozwolenie lekarzom na udział w wspomaganym samobójstwie spowodowałoby więcej szkody niż pożytku. Samobójstwo wspomagane przez lekarza jest fundamentalnie niezgodne z rolą lekarza jako uzdrowiciela, byłoby trudne lub niemożliwe do kontrolowania i stanowiłoby poważne ryzyko społeczne.
W dalszej części opinii sugeruje się, że lekarze powinni starać się odpowiedzieć na wymagania pacjenta związane z końcem życia poprzez:
…konsultacje specjalistyczne, opiekę hospicyjną, wsparcie duszpasterskie, poradnictwo rodzinne i inne metody. Pacjenci u schyłku życia muszą nadal otrzymywać wsparcie emocjonalne, komfortową opiekę, odpowiednią kontrolę bólu, szacunek… i dobrą komunikację.
Amerykańskie Stowarzyszenie Medyczne nie jest osamotnione wśród organizacji zawodowych w sprzeciwie wobec PAS: w 1997 r. do AMA dołączyło Amerykańskie Stowarzyszenie Psychiatryczne, Amerykańskie Stowarzyszenie Pielęgniarek i prawie 50 innych organizacji związanych z opieką zdrowotną, kiedy złożyło amicus curiae („przyjaciel sądu”) brief do Sądu Najwyższego sprzeciwiający się PAS. Niedawno, bo w 2002 roku, Amerykańskie Towarzystwo Geriatryczne odnowiło swoje stanowisko przeciwko PAS, powołując się na wiele z tych samych obaw wymienionych powyżej.
Nie wszyscy lekarze podzielają opinię AMA lub innych organizacji zawodów medycznych, jednakże: Dr Kevorkian oczywiście nie zgodził się na to, kiedy asystował przy śmierci ponad 100 osób w latach 90-tych. Dr Timothy Quill, obecnie dyrektor Programu Opieki Paliatywnej w Centrum Medycznym Uniwersytetu w Rochester, zszokował środowisko medyczne, kiedy publicznie przyznał, że przepisał barbiturany pacjentce, wiedząc, że użyje ich do zakończenia swojego życia. W rzeczywistości, badanie z 1996 r. na temat PAS przeprowadzone przez New England Journal of Medicine wykazało, że z 1902 uczestniczących lekarzy, 36 procent powiedziało, że byliby skłonni uczestniczyć w PAS, gdyby stało się to legalne. Badanie wykazało również, że nawet w obecnych warunkach prawnych, 3,3 procent respondentów pomogło w co najmniej jednym samobójstwie poprzez przepisanie dawek leków kończących życie. (Więcej respondentów, 4,7 procent, dokonało eutanazji pacjenta poprzez bezpośrednie podanie co najmniej jednego śmiertelnego zastrzyku.)
Trwająca kontrowersja wokół PAS, choć nierozwiązana, ma przynajmniej wpływ na wydobycie na światło dzienne kwestii związanych z opieką u schyłku życia, które są często pomijane lub w inny sposób ignorowane. Chociaż lekarze mogą się różnić w poszczególnych kwestiach, wszyscy mogą się zgodzić, że mają obowiązek opieki nad pacjentem, która trwa aż do śmierci – opieki, która może obejmować skierowanie do ekspertów w dziedzinie poradnictwa (psychiatrów, duchownych), sedację paliatywną i wycofanie leczenia podtrzymującego życie (na życzenie pacjenta lub jego zastępcy). Praktyki te są zgodne z medyczną etyką zawodową i obowiązującymi normami prawnymi.
Lekarze, jako dobrze wykształceni liderzy społeczności, mogą zachęcać swoich pacjentów i ogół społeczeństwa do rozważenia tematów związanych z leczeniem u kresu życia, w tym emocjonalnego przygotowania do utraty bliskiej osoby, kosztów i jakości opieki oraz przygotowania testamentu. Lekarze powinni zachęcać do przyjmowania dyrektyw medycznych, a w przypadku osób, które nie chcą być reanimowane w przypadku zatrzymania akcji serca – do niereanimowania (DNR), aby jasno określić życzenia pacjenta przed ostatnim stadium choroby terminalnej, kiedy traci on zdolność do skutecznej komunikacji. Wiele debat na temat końca życia jest tak gorących właśnie dlatego, że ich uczestnicy nie wiedzą, czego życzyłby sobie śmiertelnie chory pacjent.
Lekarze powinni w sposób odpowiedzialny kontynuować dyskurs na temat zagadnień związanych z końcem życia poprzez media i organizacje członkowskie, aby zapewnić pacjentom najlepszą możliwą opiekę zgodną z etyką medyczną i prawem. Żadna osoba nie rozumie lepiej niż lekarze wszystkich osobistych i medycznych implikacji choroby terminalnej; w związku z tym lekarze powinni być proaktywni w utrzymywaniu odpowiedniej opieki nad pacjentami w żałobie, będąc jednocześnie osobiście przygotowanymi do stawienia czoła przypadkom końca życia w trakcie swojej kariery medycznej.