Articles

Czy czas naprawdę leczy wszystkie rany?

Posted on

„Czas leczy wszystkie rany.”

Jest to jeden z najbardziej nieprzydatnych frazesów, jakie można wyciągnąć podczas rozmowy z osobą pogrążoną w żałobie, zaraz obok „To wszystko jest częścią Bożego planu”, „Są teraz w lepszym miejscu” lub jakiegokolwiek zdania zaczynającego się od „Przynajmniej…”

Jednakże w wielu nieprzydatnych powiedzeniach jest trochę prawdy – a badania potwierdzają uzdrawiającą naturę czasu. Dla większości ludzi, do 18 miesięcy po stracie, objawy ostrego żalu – bezsenność, wszechobecny smutek, brak przyjemności z życia, gniew, koszmary, bezsenność, tęsknota, odrętwienie, itp.

artykuł kontynuuje po reklamie

Większość ludzi.

I tak, mimo że jest trochę prawdy w tym zwrocie, nie lubiłem go, kiedy byłem w ostrej fazie żałoby – i nadal nie lubię go dzisiaj w mojej pracy klinicznej, ale z innych powodów. Oto dlaczego:

Johan Larson/
Źródło: Johan Larson/

1. Czasami rzeczy faktycznie się pogarszają, zanim się poprawią.

Zapytaj wielu ludzi, którzy ponieśli znaczącą stratę, a powiedzą ci, że początkowy szok i ból – choć bolesny – nie był dla nich najtrudniejszym momentem. To może przyjść tygodnie, a nawet miesiące później, kiedy rzeczywistość życia bez ukochanej osoby zaczyna się kształtować (a ci, którzy wspierali ich w pierwszych dniach straty, robią krok do tyłu). Poczucie, że już nigdy, przenigdy nie będziesz mógł porozmawiać z tą osobą – nigdy jej nie dotkniesz, nie usłyszysz jej głosu, nie poczujesz w ten sam sposób, w jaki czułeś się z nią – zaczęło do ciebie docierać.

Możemy tu nawet rozciągnąć metaforę żałoby jako rany: Przerażenie i niedowierzanie przepływa przez ciebie w ciągu kilku sekund po tym, jak się skaleczysz lub złamiesz kość, ale ból pojawia się dopiero później, gdy odrętwienie spowodowane szokiem zniknie. Tak często dzieje się również w przypadku żałoby.

2. Nawet w dłuższej perspektywie czas nie poprawia sytuacji niektórych osób.

Pisałam wcześniej o osobach, które cierpią z powodu „skomplikowanego żalu” – są to osoby, u których objawy żałoby są nadal ostre (lub potencjalnie nawet gorsze) 18 miesięcy po znaczącej stracie. Osoby te „utknęły” w żałobie z wielu powodów. Na przykład:

  • Niechęć zaakceptowania rzeczywistości straty, ponieważ uczucia z nią związane są tak przytłaczające.
  • Zaprzeczenie, że strata miała tak silny wpływ.
  • Intensywność straty jest potęgowana przez traumatyczne okoliczności – na przykład, jeśli śmierć była gwałtowna lub nastąpiła z własnej winy.
  • Nie chce pozbyć się bólu, ponieważ czuje się, że jest to zdrada lub zaprzeczenie uczuć, które żywiło się do utraconej ukochanej osoby.
  • Nie mając bezpiecznego miejsca (lub, co ważniejsze, bezpiecznych ludzi), z którymi można przetworzyć stratę i renegocjować ten nowy, na zawsze zmieniony świat.

artykuł kontynuuje po reklamie

3. Czas płynie naprawdę, naprawdę wolno, gdy cierpisz.

Kiedykolwiek zauważyłeś, jak boleśnie wolno porusza się czas, gdy siedzisz ranny w szpitalu? Albo kiedy masz migrenę i czekasz, aż środek przeciwbólowy zadziała? Te same zasady mają zastosowanie, kiedy jesteś w emocjonalnej agonii.

„Czas leczy wszystkie rany” jest jak policzek w twarz, kiedy minuty czują się jak godziny, godziny czują się jak dni, a dni, cóż …

4. dni mogą krwawić razem.

Znaleziono proces pamięci autobiograficznej zwany Overgeneral Memory Bias (OGM), który odgrywa rolę w żałobie, szczególnie w żałobie, która się przedłuża. OGM to tendencja do postrzegania własnej przeszłości w kategoriach ogólnych, w przeciwieństwie do konkretnych wydarzeń. Może to prowadzić do poczucia beznadziejności i niezdolności do wyobrażenia sobie pozytywnych doświadczeń w przyszłości, ponieważ trudno jest przywołać szczęśliwe wspomnienia z przeszłości w szczegółach.

5. Trauma jest dosłownie ponadczasowa.

Jak wspomniano wcześniej, traumatyczne śmierci są zazwyczaj trudniejsze do wyleczenia ze względu na sposób, w jaki traumatyczne doświadczenia są przetwarzane i przechowywane przez mózg jako wspomnienia. Kiedy traumatyczne wspomnienie wypływa na powierzchnię – jak to często ma miejsce w formie retrospekcji, koszmarów lub natrętnych myśli i obrazów – jeśli chodzi o mózg, to dzieje się to właśnie teraz.

artykuł kontynuowany po reklamie

To może nadal mieć miejsce długo po tym, jak wydarzenie wyzwalające minęło.

Aby wyleczyć się z traumy, mózg musi nauczyć się pozostawać przynajmniej częściowo w obecnym doświadczeniu – co często wymaga pomocy terapeutycznej w postaci poradnictwa grupowego lub indywidualnego.

6. „Prawda” stwierdzenia, nawet jeśli jest prawdziwa, zależy całkowicie od tego, co masz na myśli mówiąc „wyleczyć się.”

Mówiliśmy o naturze czasu, ale co z naturą ran? Jakim szczególnym rodzajem rany jest poważna żałoba i jak będzie ona wyglądać, gdy się zagoi? Czy mówimy o skaleczeniu, które całkowicie się zagoi? Paskudnym oparzeniu, które zawsze będzie wyglądało nieco cętkowano i dziwnie? Głębokiej ranie, która pozostawia brzydką bliznę? Amputacji? Nie mogę udzielić ci odpowiedzi, ponieważ…

7. Nikt nie może ci powiedzieć, jakie będzie twoje unikalne doświadczenie straty.

Wszyscy mamy wyobrażenie o tym, jak przebiega żałoba, i o ile nie mamy własnych doświadczeń, często są one zlepkiem założeń zebranych z filmów, popkultury i anegdot. Często wiążą się one po prostu z dużą ilością płaczu. Rzadko można zobaczyć dokładną reprezentację gniewnego żalu lub odrętwiałego żalu, ale są to bardzo powszechne doświadczenia. Nawet jeśli mamy własne doświadczenia, mogą one nie być tak przydatne, gdy próbujemy pocieszyć kogoś innego. Bo choć wszystkie żałoby dzielą pewne kluczowe podobieństwa – to boli – każdy indywidualny żal osoby jest inny.

artykuł kontynuuje po reklamie

Więc czas może, rzeczywiście, uzdrowić cię, i prawdopodobnie będzie, nawet jeśli nie jest to prosta droga. Ale jak to uzdrowienie będzie wyglądać, jak długo potrwa i co będziesz myśleć, czuć, robić i doświadczać po drodze, nikt nie może powiedzieć. Twój smutek należy do ciebie i nikt nie może ci powiedzieć, co się stanie. Wyobrażam sobie, że jest to zarówno pocieszająca, jak i niepokojąca myśl.

Ale być może nie.

W końcu nie mogę mówić w twoim imieniu.

Wyobrażam sobie, że jest to pocieszająca i niepokojąca myśl.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *