Zdrowie i dobre samopoczucie dotykają życia każdego w inny sposób. To jest historia jednej osoby.
Powiedziałbym, że prawie każda osoba, którą znam, miała uraz. Ale z jakiegoś powodu zazwyczaj nie nazywamy ich „urazami”.
„Mam problem z kolanem.”
„Złamany bark.”
„Złe ścięgno szyjne.”
„Wrażliwy nadgarstek.”
To są drobne problemy, które pojawiają się i ustępują jak irytujące przeziębienie lub sezon alergiczny. Jestem z Tobą – od lat mam „problem z barkiem”. Nie było jednego wydarzenia, które spowodowało ten ból, ale raczej lata i lata przesuwania mojego stawu barkowego do granic możliwości bez rozpoznania lub uznania problemu.
Gdy byłem młody, moja elastyczność barku była moim „trikiem imprezowym”. Wyciągałam z pleców moje podwójnie złączone łopatki i z dumą obrzucałam nimi przyjaciół. W moich wczesnych latach nastoletnich, byłam cheerleaderką gwiazd. Rzucałam i podnosiłam moje koleżanki z drużyny ponad głowę, zanim jeszcze umiałam prowadzić samochód!
Było kilka przypadków, kiedy moje ramię wyślizgnęło się i wróciło do gniazda, ale odzyskałam siły w ciągu kilku minut i wytrwałam. Potem zaczęłam tańczyć, w końcu spełniłam swoje marzenie o profesjonalnym tańcu za gwiazdami pop, w reklamach i w telewizji.
Miałam szczęście, że zostałam obsadzona w serialu telewizyjnym „Hit the Floor”, gdzie gram cheerleaderkę NBA. Dziesięć lat po moich cheerleaderskich czasach w podstawówce, znów znalazłam się w sytuacji, w której podnosiłam koleżanki nad głową – ale tym razem to była moja praca.
Miałam całą ekipę ludzi, sieć telewizyjną, obsadę aktorską i zespół pisarski liczący na to, że moje ramię będzie w stanie idealnie przerzucić moją przyjaciółkę, ujęcie po ujęciu i pod wieloma kątami kamery.
Powtarzalna natura kręcenia programu telewizyjnego szybko ujawniła słabość i niestabilność mojego całego ramienia i pleców. Opuszczałem próby i dni zdjęciowe z uczuciem, jakby moje ramię wisiało na włosku. Kiedy skończył się nasz trzeci sezon, wiedziałem, że nadszedł czas na wizytę u lekarza.
Powiedział mi, że mam uszkodzenie tylnej wargi maziowej w prawym ramieniu. Błona maziowa jest tym, co stabilizuje panewkę stawu barkowego i nie może się sama naprawić. Można ją jedynie naprawić poprzez operację.
Jako tancerka, moje ciało jest moją maszynką do zarabiania pieniędzy. A poddanie się operacji wraz z długim czasem rekonwalescencji po prostu nie wchodziło w grę. Choć nie jest to łatwa decyzja i nie polecam jej bez dokładnej i wyczerpującej rozmowy z lekarzem – rezygnacja z operacji była dla mnie najlepszym wyborem.
Zamiast operacji, musiałam uczynić z niej moją misję, aby zrozumieć, jak działa moje ciało i jakie zmiany mogę wprowadzić w sposobie myślenia i używania mojego ciała. W ten sposób nauczyłem się, jak nie pogarszać stanu mojego „czegoś”, co pozwoliło mojemu ramieniu wyzdrowieć i rozwijać się, a jednocześnie nadal wykonywać pracę, którą kocham.