Articles

Zabójcze krokodyle: Dlaczego w Timorze Wschodnim atakuje się więcej ludzi?

Posted on
26 listopada, 2019

Hortencio Sanchez

Ataki krokodyli skoczyły ponad 20-krotnie w ciągu ostatnich dziesięcioleci w Timorze Wschodnim.razy w ciągu ostatnich dwóch dekad w Timorze Wschodnim, średnio jedna osoba miesięcznie pada ofiarą tych okrutnych gadów, choć nie wszystkie są śmiertelne

Mario Da Cruz mógł tylko patrzeć z przerażeniem, jak mała armia krokodyli zabija dziecko na plaży w Timorze Wschodnim – kolejną ofiarę gwałtownego wzrostu liczby ataków w tym maleńkim kraju.

W ciągu ostatnich dwóch dekad liczba takich incydentów wzrosła ponad 20-krotnie, a średnio jedna osoba miesięcznie pada ofiarą tych dzikich gadów, choć nie wszystkie są śmiertelne.

„Szedłem wzdłuż plaży i nagle z wody wynurzyła się grupa krokodyli, więc spanikowałem i uciekłem, ale jeden z nich ugryzł mnie w nogę” – wyjaśnia Da Cruz.

„Inny zaatakował małe dziecko, które zmarło wtedy i tam”, mówi, dodając, że jego rodzinne miasto Lospalos widziało skokowy wzrost liczby krokodyli uderzających w ludzi.

Timor Wschodni leży pomiędzy Indonezją i Australią, a duża liczba w zubożałym kraju 1,2 miliona osób polega na drogach wodnych w każdym aspekcie życia.

Ludzie są celem ataków krokodyli, gdy łowią ryby w małych łodziach lub kąpią się i zbierają wodę do picia.

„W ciągu ostatnich 10 lat nastąpił dość poważny wzrost liczby ataków krokodyli” – powiedział Sam Banks, biolog zajmujący się ochroną przyrody na australijskim Uniwersytecie Charlesa Darwina.

Stawka ataków na Timorze skoczyła z mniej niż jednego rocznie w 1996 r. do ponad tuzina rocznie w 2014 r., czyli według najnowszych dostępnych danych. Według Sebastiana Brackhane’a z Uniwersytetu we Freiburgu w Niemczech, który badał zarządzanie krokodylami w Timorze Wschodnim, ten skok sprawił, że ataki krokodyli spowodowały 10-krotnie większe ryzyko śmierci niż malaria.

Brackhane i inni naukowcy przyjrzeli się temu, co może być przyczyną skoku w kraju o stosunkowo niskiej populacji rodzimych krokodyli, w tym możliwości wkroczenia ludzi na ich siedliska.

Ale „uważamy, że wzrost liczby dużych krokodyli słonowodnych jest głównym czynnikiem”, powiedział AFP.

„Problem nie ogranicza się do (Timoru Wschodniego). Inne wyspy, takie jak Wyspy Salomona i Andamany, oraz kilka obszarów przybrzeżnych Indonezji wykazują podobne wzorce rosnącego konfliktu człowiek-krokodyl” – dodał Brackhane.

Cześć dla gadów

Wielu Timorczyków, którzy czczą gady, wierzy, że wzrost ataków jest spowodowany przez obce stworzenia pływające z Australii lub innych miejsc w poszukiwaniu pożywienia.

Banks twierdzi, że działania ochronne zwiększyły populację krokodyli w Australii, co doprowadziło do większej konkurencji o zasoby – i potencjalnie zmusiło niektóre z nich do udania się w dalsze rejony.

Więc on i Yusuke Fukuda, naukowiec zajmujący się dziką przyrodą w australijskim rządzie Terytorium Północnego, mają nadzieję, że badania DNA rozwiążą zagadkę otaczającą nagły wzrost ataków krokodyli.

Naukowcy twierdzą, że jest to wykonalne dla stworzeń, które mogą urosnąć do 20 stóp (sześciu metrów) długości i ważą 1000 kilogramów (2200 funtów), by odbyć 500-kilometrową podróż przez Morze Timor z Australii.

Jest również możliwe, że gady mogą pływać z Papui Nowej Gwinei, Indonezji lub nawet Malezji.

Banks i Fukuda, z błogosławieństwem urzędników Timoru, wzięli próbki DNA od 18 krokodyli podczas niedawnej dwutygodniowej podróży.

Para wyruszyła z urzędnikami Timoru do lokalnych strumieni i rzek. Uzbrojeni w czterometrowe kolczaste tyczki stali na brzegach i celowali w dzikie krokodyle, pobierając próbki skóry z mięsistej części ich ogonów.

„To mniej 'tam' niż się wydaje”, powiedział Banks, wyjaśniając: „Kij do pobierania próbek DNA jest długi… i (one) zazwyczaj wzdrygają się i uciekają, kiedy pobiera się próbki.”

Brali również próbki od dzikich krokodyli, które zostały złapane przez miejscowych i trzymane w klatkach.

Próbki z Timoru zostały następnie porównane z bazą danych australijskich, aby sprawdzić, czy istnieje zgodność genetyczna.

„Poważne konsekwencje”

Wyniki pierwszej rundy testów nie wskazują, że obce gady są obecne w lokalnych wodach.

„Są bardzo podobne do tych z Timoru Wschodniego. Nie wykazują żadnych dowodów na australijski rodowód” – mówi Banks.

Jednak zastrzega, że aby uzyskać jaśniejszy obraz i wykluczyć ataki obcych krokodyli, konieczne jest przeprowadzenie większej liczby testów na większym obszarze.

„Hipoteza nadal jest aktualna. Nie mamy jeszcze nic, co mogłoby ją obalić”, podkreśla.

Wielu Timorczyków niechętnie obwinia rodzime krokodyle, gady często określane jako abo – dziadek w lokalnym języku Tetum – i czczone we wszechobecnych kapliczkach.

Zwierzęta te są centralnym elementem mitu o stworzeniu Timoru, w którym młody chłopiec zaprzyjaźnia się z krokodylem, który później umiera i zostaje wskrzeszony z morza w postaci górzystego kraju.

„Ludzie tutaj postrzegają krokodyle jako przodków”, powiedziała Nina Baris, lider społeczności w Lospalos.

„Zgodnie z naszymi wierzeniami, jeśli krokodyl kogoś ugryzie, oznacza to, że popełniliśmy ciężki grzech”, dodała.

Ta cześć może oznaczać, że podniebne ataki krokodyli w Timorze są w rzeczywistości zbyt rzadko zgłaszane i mogą komplikować wysiłki na rzecz ochrony przyrody oraz strategie zapobiegania konfliktom między zwierzętami a ludźmi.

„Nie wolno ich (krokodyli) krzywdzić. Jeśli to zrobisz, czekają cię poważne konsekwencje” – powiedział Banks.

„Musisz więc zrównoważyć wartości kulturowe z bezpieczeństwem ludzi”.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *