Ten artykuł został pierwotnie opublikowany 5 lutego 2016 r.
Urzędnicy wojskowi w Kolorado mówią, że rozważają umieszczenie Żelaznego Zakonu – jednego z najszybciej rozwijających się klubów motocyklowych w kraju, a szczególnie popularnego wśród personelu wojskowego i organów ścigania – na liście grup ekstremistycznych i gangów przestępczych poza limitem w następstwie śmiertelnej bójki motocyklistów w Denver.
„Po tym, co się stało w ten weekend, jest to zdecydowanie pod przeglądem”, powiedział ppłk. Jason Brown, rzecznik Fort Carson’s 4th Infantry Division.
Jeden mężczyzna został zabity, a kilku innych krytycznie rannych, gdy dziesiątki motocyklistów z klubów motocyklowych Iron Order i Mongol zderzyły się w walce na pistolety i noże podczas sobotniego spotkania swap meet w centrum Denver w ostatnią sobotę.
Około połowa motocyklistów z Iron Order zaangażowanych w bójkę była weteranami wojskowymi z obszaru Kolorado, według jednego z liderów klubu.
Mongołowie są wśród około siedmiu dominujących klubów motocyklowych „Outlaw”, znanych również jako „1-Percenters” w świecie motocyklistów i rozpoznawalnych dzięki trzyczęściowym naszywkom, które noszą. The Mongols – których własna strona internetowa opisuje je Self-described as the „baddest 1%er motorcycle club known worldwide” – the Mongols have long had a reputation as one of the most violent gangs in the country and are considered off limits to military personnel by most commands.
The Iron Order is a relative newcomer, started in 2004 by a former Secret Service agent, but growing rapidly. Jeden z ekspertów powiedział Military Times, że Iron Order ma reputację klubu, który rozpoczyna walkę i jako pierwszy wzywa policję. Adwokat klubu, jednak, mówi, że członkowie organizacji charytatywnej nie chcą żadnych kłopotów, ponieważ mają ważne kariery na linii.
Zapisz się do Early Bird Brief
The Early Bird Brief jest codziennym przeglądem wojskowych i obronnych wiadomości z całego świata, kuratorowanych przez Military Times i Defense News.
Dziękujemy za zapisanie się!
Aby uzyskać więcej newsletterów kliknij tutaj
Zapisz się do Early Bird Brief – codziennego przeglądu wiadomości wojskowych i obronnych z całego świata.
Dziękujemy za zapisanie się.
Podając nam swój e-mail, wyrażasz zgodę na otrzymywanie Early Bird Brief.
Zarówno adwokat, jak i raport śledczych federalnych mówią, że przemoc często wynika z wyboru Żelaznego Zakonu do noszenia określonego stylu łatki.
„The Iron Order jest jednym z najszybciej rozwijających się klubów motocyklowych w Stanach Zjednoczonych”, zgodnie z raportem Departamentu Sprawiedliwości z 2014 roku. „Członkowie noszą tradycyjną trzyczęściową naszywkę ze statecznym dolnym rockerem. Fakt, że noszą State bottom rocker rozwścieczył , Outlaws, Iron Horsemen, Pagans i Bandidos. Co ważniejsze, wielu z ich członków to policjanci i funkcjonariusze policji, wojskowi w czynnej służbie i / lub pracownicy rządowi i kontrahenci.”
'Hold off'
Urzędnicy Fort Carson mówią, że Żelazny Zakon nie jest na liście post grup off-limits, ale może być wkrótce jako część dowództwa regularnych ocen z lokalnymi liderami egzekwowania prawa.
„Mogę zagwarantować, że będzie to część tej rozmowy”, Brown said.
Lista off-limits, część notatki do żołnierzy z maja 2015 r., podpisanej przez gen. dyw. Ryana F. Gonsalvesa, stwierdza, że żołnierze nie będą aktywnie popierać, stowarzyszać się z lub uczestniczyć w grupach, które awansują, zachęcają lub popierają użycie siły, przemocy lub działalności przestępczej, aby uwzględnić gangi motocyklowe outlaw.W międzyczasie Brown zasugerował żołnierzom, aby nie angażowali się w działalność Iron Order.
„W świetle wydarzeń z tego weekendu, radziłbym im, aby wstrzymali się do czasu, aż będziemy mogli przejrzeć ten list i przyjrzeć się Iron Order, przyjrzeć się ich statutowi i zobaczyć o co im chodzi i czy jest jakiś wzór,” powiedział Brown.
Oficjaliści z sąsiedniej Bazy Sił Powietrznych Peterson nie byli w stanie powiedzieć czy Iron Order jest wśród grup no-go dla lotników tam i skierowali pytania o Iron Order do Biura Dochodzeń Specjalnych Sił Powietrznych.
„OSI edukuje populację wojskową na temat zagrożeń kryminalnych, co obejmuje, ale nie ogranicza się do działalności gangów motocyklowych i ich prób rekrutacji członków wojskowych,” powiedziała rzeczniczka OSI Linda Card w oświadczeniu. Nie odpowiedziała ona na pytanie, czy OSI uważa Iron Order za gang lub czy ma jakieś obawy co do tej grupy.
Kolorado nie jest jedynym miejscem, gdzie urzędnicy próbują uporać się z Iron Order.
Naval Air Weapons Station China Lake w Kalifornii, na przykład, jest wśród komend, które umieściły Iron Order w wiadrze „znanych supremacjonistycznych, ekstremistycznych i przestępczych gangów” i zabroniły każdemu noszącemu ich barwy wstępu na teren bazy.
W notatce z 14 lipca 2014 r., dowództwo celuje w Iron Order i Mongołów – wśród pięciu innych – jako grupy, które „stanowią zagrożenie kryminalne i bezpieczeństwa, hamują misję NAWSCL i zakłócają lojalność, morale, dobry porządek i dyscyplinę personelu NAWSCL, a także dyskredytują reputację instalacji i Służby Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych.”
Urzędnicy Korpusu Piechoty Morskiej w pobliskim Camp Pendleton, jednak mówią, że Iron Order nie jest na liście off-limits lub oflagowany przez liderów tam jako concern.
Krwawa bijatyka
Bójka w Denver rozpoczęła się, gdy niedawny weteran Armii – afroamerykański członek Iron Order w jego późnych latach 20-tych – został zaatakowany rasowymi obelgami przez członków Mongols Motorcycle Club, według Johna C. Whitfield, adwokat Żelaznego Zakonu, a także przewodniczący działu prawnego grupy i członek jeżdżący od 2008 r.
Whitfield powiedział, że około 16 członków Żelaznego Zakonu było obecnych na Colorado Motorcycle Expo, corocznym spotkaniu wymiany w centrum Denver’s National Western Complex. Policja w Denver twierdzi, że na spotkaniu było aż 80 Mongołów.
Kilku członków Iron Order piło piwo, kiedy wybuchł incydent.
„Mongołowie otoczyli ich i wdali się w bójkę z afroamerykańskim bratem, którego mamy. Zdecydowali się z jakiegokolwiek powodu, aby skoczyć na niego i innego brata,” powiedział Whitfield. „Były rasowe obelgi. On nic nie zrobił, po prostu siedział i słuchał ich. Wytrącili mu piwo z ręki, a potem po prostu skoczyli na niego. Zrzucili go ze schodów i kopali go. To było po prostu pobicie – całkowite pobicie.”
Policja Denver potwierdza, że wiele osób najwyraźniej strzelało z broni.
„Wygląda na to, że to wydarzenie zaczęło się jako słowna sprzeczka w dół w obszarze na dole schodów,” Denver Police Commander Don Saunier powiedział w poniedziałek na briefingu prasowym. „Szybko przerodziło się to w fizyczną napaść, w fizyczną sprzeczkę, podczas której doszło do strzelaniny. Wierzymy, że było wiele stron, które wyładowały swoją broń.”
Whitfield mówi, że inni członkowie Iron Order przybyli na miejsce i że ogień został wymieniony.
Jeden z Mongołów „wyciągnął broń i uderzył jednego z naszych chłopaków, opatrzył go, uderzył innego kolegę w klatkę piersiową i ramię. A potem nastąpiła wymiana ognia.”
Gdy dym opadł, jeden z Mongołów, 46-letni Victor Mendoza, leżał martwy. Trzech innych motocyklistów zostało rannych w wyniku strzelaniny, inny odniósł krytyczne rany kłute, a trzech innych zostało również rannych, według policji w Denver. Urzędnicy nie powiedzieli, ilu z każdej strony zostało rannych.
Prawnik Mongołów, jednakże, nalega, że członkowie Iron Order byli zepsuci do walki i pobrali pierwszą krew.
„Po zastrzeleniu pierwszego Mongoła, zaczęła się walka,” Stephen Stubbs powiedział reporterom 1 lutego. „Mongołowie pokonali Iron Order w walce na pięści i puścili ich wolno.”
Powiedział, że zdjęcie pokazuje członków Iron Order wychodzących.
„Pracownik dostaje się na szczyt schodów, macha pistoletem, grozi, że będzie strzelał. W tym momencie Mendoza zaatakował go, został postrzelony w klatkę piersiową i zmarł.”
Departament Więziennictwa Kolorado mówi, że oficer Derrick Duran, członek Żelaznego Zakonu, jest na płatnym urlopie administracyjnym do czasu uzyskania wyników dochodzenia.
Denver Police officials said late Thursday that they’re still trying to piece together what happened and that so far no one had been charged in the incident.
OMGs: A growing concern
Problemy między grupami motocyklistów, oczywiście, nie są niczym nowym.
Ale urzędnicy stają się coraz bardziej zaniepokojeni zaangażowaniem w nie żołnierzy.
W 40-stronicowym wewnętrznym raporcie Biura Alkoholu, Tytoniu, Broni Palnej i Materiałów Wybuchowych, uzyskanym przez Military Times, urzędnicy zarysowują trend wśród obecnego i byłego personelu wojskowego w tym, co ATF nazywa „gangami motocyklowymi” lub OMG.
Raport z lipca 2014 r. nosi tytuł „OMGs and the Military” i został wydany przez Biuro Wywiadu Strategicznego i Informacji Agencji we współpracy z wieloma stanowymi i federalnymi agencjami ścigania i dowództwami wojskowymi.
„Ich nienasycony apetyt na dominację doprowadził do strzelanin, napadów i złośliwych ataków na całym świecie. OMG nadal okaleczają i mordują o terytorium” – ostrzega raport. „W miarę eskalacji napięć, bezczelne strzelaniny mają miejsce w biały dzień.”
OMG „nadal zabiegają o personel wojskowy w czynnej służbie i pracowników rządowych, zarówno cywilów, jak i wykonawców, ze względu na ich wiedzę, wiarygodne dochody, umiejętności taktyczne i oddanie sprawie”, zgodnie z raportem.
„Dzięki naszej rozległej analizie ujawniono, że duża liczba klubów wsparcia wykorzystuje personel wojskowy w czynnej służbie i pracowników Departamentu Obrony USA do rozprzestrzeniania się. Departamentu Obrony do rozprzestrzeniania swoich macek w całych Stanach Zjednoczonych.”
Od czasu, gdy pierwszy raport ATF został wydany w 2010 roku, „członkowie OMG kontynuują noszenie swoich barw podczas służby w Iraku, Afganistanie i innych miejscach na całym świecie.”
W międzyczasie, szybki wzrost Iron Order również przykuł uwagę ATF.
„W ciągu ostatnich 4 lat, Iron Order miał kilka gwałtownych konfrontacji z każdym z wyżej wymienionych OMG,” czytamy w raporcie ATF. „Pomimo przemocy, kontynuują oni przemieszczanie się na terytorium kontrolowane przez jedną z Dominujących 7.”
Urzędnicy ATF nie odpowiedzieli na prośbę o zaktualizowaną ocenę Iron Order.
'Trouble soon follows'
Dr. William Dulaney nie jest zaskoczony słysząc, że Żelazny Porządek jest w środku kolejnego bałaganu.
„Gdziekolwiek Żelazny Porządek wyskakuje, kłopoty wkrótce podążają”, powiedział Dulaney w wywiadzie dla Military Times. Powinien to wiedzieć.
William Dulaney, profesor w Air Force Command and Staff College, pozuje na swoim Harleyu przed statyczną ekspozycją HH-53 Super Jolly Green Giant w Maxwell Air Force Base.
Photo Credit: Staff Sgt. Gregory Brook/Air Force
Poza tym, że jest profesorem w Air Command and Staff College w Maxwell Air Force Base w Alabamie, były operator specjalny Sił Powietrznych jest także ekspertem w dziedzinie kultury motocyklistów – napisał na ten temat pracę doktorską – i prezesem lokalnego klubu motocyklowego Hell on Wheels.
Dulaney mówi, że szanowani motocykliści z dużych i małych klubów donoszą, że „członkowie Żelaznego Zakonu prowokują gwałtowne incydenty z istniejącymi klubami, a następnie Żelazny Zakon dzwoni na policję, twierdząc, że to oni są ofiarami. I te raporty obejmują całe Stany Zjednoczone; nie są odizolowane regionalnie czy lokalnie. Podczas moich własnych badań terenowych byłem świadkiem trzech oddzielnych wydarzeń – w trzech różnych stanach – gdzie członkowie Iron Order robili właśnie to.”
Dulaney twierdzi, że źródłem problemów Iron Order jest brak szacunku dla innych klubów i zrozumienia podstawowej kultury motocyklistów. „Szacunek jest fundamentem, na którym zbudowana jest subkultura MC. Aby zdobyć szacunek, trzeba go najpierw okazać.”
Zamiast tego, Iron Order zachowuje się bardziej jak bandyci, mówi.
„A bandytyzm nie jest szanowany. W tej kwestii chcę być jasny: nowy MC nie zdobędzie szacunku starszych MC poprzez bandytyzm. Bandytyzm nie jest trudny. Nie wymaga dużej inteligencji. A ludzie, którzy to robią, sprawiają tylko kłopoty swoim braciom i innym MC. Ale posiadacze naszywek będą się bronić, jeśli zostanie na nich nałożona przemoc fizyczna.”
Dowody, jak twierdzi, „są jednoznaczne w tej kwestii: Żelazny Zakon jest zazwyczaj problemem.”
Jego rada dla żołnierzy zainteresowanych wstąpieniem do klubu motocyklowego: Unikaj Iron Order.
„W mojej profesjonalnej opinii, istnieje wiele, wiele bardziej odpowiednich organizacji, które zapewniłyby znaczące możliwości członkostwa dla wojowników naszego narodu.”
Członkowie Iron Order Ohio MC i cheerleaderki dla Marion Blue Racers przygotowują się do wykonania wejścia na arenę przed meczem futbolowym Blue Racers vs St. Louis Attack w sobotę, 18 kwietnia 2015 r. Matthew Hatcher/ The Marion Star.
Photo Credit: Matthew Hatcher
Bliscy
Whitfield, adwokat Iron Order i starszy członek, mówi, że zna Dulaneya osobiście. „Jest moim przyjacielem, ale z szacunkiem się z nim nie zgadzam.”
Działalność przestępcza „to po prostu nie jest coś, o co nam chodzi. Nie chcemy mieć z tym nic wspólnego. Mamy zbyt wielu ludzi w wojsku z certyfikatami bezpieczeństwa, na przykład, którzy nie mogą wytrzymać tego ciepła. Mamy stróżów prawa, którzy starają się wykonywać swoją pracę, którzy nie mogą znieść ciepła nielegalnej działalności. Mamy prawników takich jak ja, którzy za bardzo kochają naszą licencję, żeby robić cokolwiek, co jest nielegalne. Nie zamierzamy tego robić i nie zamierzamy się z tym godzić.”
Rzeczywiście, upiera się, że klub jest zagorzale praworządny i szkoli wszystkich nowych członków na temat oddawania właściwego szacunku, jeśli chodzi o inne kluby. On mówi, że grupa jest 501(c)(7) organizacja zwolniona z podatku, który jest mocno zaangażowany w cele charytatywne i jest dobrym dopasowaniem dla tych w i poza wojskiem.
„Ze względu na sposób klub jest ustawiony, to jest atrakcyjne dla wojskowych i niektórych organów ścigania.”Whitfield mówi, że szacuje, iż około 25 procent członków Iron Order to obecni lub byli wojskowi, a kolejne 15 procent to stróże prawa. Nie chce jednak podać żadnych twardych liczb dotyczących ogólnego członkostwa w Iron Order.
„To nie jest coś co podajemy … zdecydowaliśmy, że chcemy zachować to w tajemnicy,” mówi.
Jak to się ma do otwartej i praworządnej postawy klubu?
„Musisz pamiętać, że kiedy podrasujesz i podniesiesz pewne protokoły i pewne elementy z niektórych z tych 1% klubów – po prostu nosząc trzyczęściową naszywkę – po prostu na mocy robienia tego dostajesz niektóre z tych klubów, które cię nie lubią. I wierzą, że mogą cię szturchnąć, wierzą, że mogą rozpocząć rzeczy, wierzą, że mogą rozpocząć starcia, tak jak zrobili to w Denver,” Whitfield mówi.
„Tak więc, jesteśmy naprawdę ostrożni w upewnianiu się, że nie publikujemy tego – ile mamy rozdziałów i ilu mamy członków – ponieważ nie chcemy w żaden sposób dać żadnemu z tych klubów 1 procentowych jakikolwiek rodzaj dźwigni na kontynuowanie powodować kłopoty z nami. So, it’s more of a security matter than anything else.”
The Iron Order’s website, however, lists more than 300 chapters across all 50 states and the District of Columbia, most with links to their own websites. Ponadto, istnieje 20 międzynarodowych oddziałów w 11 krajach, w tym kilka w amerykańskich ośrodkach wojskowych w Niemczech, Korei Południowej i Wielkiej Brytanii. Strona internetowa grupy wskazuje również na specjalny „Patriot Chapter” dla żołnierzy w czynnej służbie.
Whitfield mówi, że szybki wzrost Żelaznego Zakonu doprowadził do pewnych problemów, ale tylko w prowokowaniu zazdrości i ataków z innych klubów.
„Im większy się stajesz, tym większy masz potencjał do problemów takich jak ten. To zaczyna być coś, czego musimy być świadomi. Nie możesz rosnąć w tempie, w jakim idziemy i nie spodziewać się pewnych problemów.”
Do tej pory, mówi, te problemy zawsze były przypadkiem członków Iron Order będących celem i broniących się przed innymi klubami, nigdy kwestią posiadania własnych złych jabłek.
„Bez wątpienia. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości”, mówi. „Ponieważ w świecie motocykli, jeśli zamierzasz nosić trzyczęściową naszywkę, pytasz o pozwolenie . Cóż, my tego nie robimy. Nigdy tego nie robiliśmy. W rezultacie spowodowało to problemy. Zwłaszcza, gdy stajesz się coraz większy. A my rozrastaliśmy się w dość dużym tempie.”